Stan Nowy Jork będzie współpracował z administracją Donalda Trumpa przy realizacji planu deportacji – ogłosiła we wtorek gubernator. Kathy Hochul wymieniła kilka obszarów, w których służby stanowe będą pomagać Urzędowi Imigracyjnemu (ICE). Gubernator stanu podkreśliła, że Nowy Jork „nie ma otwartych granicy”, ale nie chce, żeby zwykli mieszkańcy żyli w strachu przed deportacją.
Gubernator Kathy Hochul ogłosiła, że jej stan może współpracować z federalnymi służbami imigracyjnymi, ale tylko w określonych przypadkach. Biuro gubernator przedstawiło we wtorkowym oświadczeniu listę sytuacji, w których taka współpraca będzie zgodna z polityką stanu.
Pomoc w aresztowaniach może dotyczyć imigrantów, którzy: przekroczyli granicę poza przejściem granicznym lub punktem wjazdu do USA; wrócili do USA po wcześniejszej deportacji; są podejrzani o popełnienie przestępstwa, zwłaszcza o charakterze międzynarodowym – jak handlarze bronią, narkotykami i ludźmi.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Hochul określiła obecny system migracyjny, jako „zepsuty”, ale podkreśliła jednocześnie, że nie chce, aby zwykli mieszkańcy żyli w permanentnym strachu przed nalotem ICE i deportacją.
Nowa polityka stanu przypomina zarządzenie gubernatora Andrew Cuomo z 2017 roku. Ówczesny włodarz Empire State ograniczył współpracę stanowych służb z federalnymi agencjami imigracyjnymi w taki sposób, aby nie niepokojono imigrantów, których jedynym przewinieniem było nielegalne przebywanie na terytorium USA.
Według danych ICE – od początku kadencji Trumpa zatrzymano już kilka tysięcy nielegalnych imigrantów. Tylko w poniedziałek aresztowano w całym kraju 1179 imigrantów.
Red. JŁ