„Polacy stanowią około 70 procent naszych klientów. Zgłasza się do nas coraz więcej osób z Ukrainy, Słowacji i z Czech. Coraz częściej zaglądają też Amerykanie i Latynosi“ – mówi Iwona Podolak, założycielka i szefowa agencji Polskie Biuro w Passaic, NJ.
To jest ostatnia taka polska agencja w Passaic. Od jak dawna Pani ją prowadzi?
Już 25 lat. Założyłam ją w 1998 roku. Pierwszą siedzibę mieliśmy w budynku obok supermarketu ShopRite, który był usytuowany tuż nad rzeką Passaic. Od kilku lat już go nie ma. Po roku przeniosłam biuro na Passaic Street, a więc niedaleko od pierwszej siedziby.
Ile osób pracuje w biurze?
Oprócz mnie pracują trzy osoby. Biuro jest otwarte od godziny 10 rano do 6 wieczorem, ale często pracujemy dłużej, zwłaszcza w okresie rozliczania podatków. Wtedy otwieramy biuro już o godzinie 8 rano.
Jakie usługi serwujecie? Z jakimi problemami mogą się do Was zwracać potencjalni klienci?
Staramy się pomagać w załatwieniu różnych spraw. Główne nasze usługi to prowadzenie accouting, czyli księgowości, payroll, czyli prowadzenie listy płac, otwieranie i prowadzenie biznesów oraz rozliczenia podatkowe biznesów i personalne. Dokonujemy tłumaczeń dokumentów – na przykład aktu urodzenia lub zawarcia małżeństwa. Pomagamy w załatwianiu spraw notarialnych, potwierdzamy pełnomocnictwa czy upoważnienia. Zajmujemy się też apostille, czyli poświadczaniem dokumentów sporządzonych przez dany urząd. Jeśli ktoś chce załatwić sprawę w Social Security, na przykład złożyć wniosek o emeryturę, to też pomagamy. Pomagamy również w złożeniu aplikacji w celu uzyskania NJ Family Care Insurance, czyli ubezpieczenia opiekuńczego rodziny w stanie New Jersey.
Można u nas wysłać paczkę do Polski, kupić bilet lotniczy, a także wysłać pieniądze za granicę.
Z tego co widzę to zapewne najwięcej czasu i energii poświęcacie na rozliczenia podatkowe…
Okres rozliczeniowy za 2022 rok zaczął się 23 stycznia i trwać będzie do 18 kwietnia. Pracy mamy naprawdę dużo, bo zgłasza się do nas coraz więcej osób. W styczniu musieliśmy też dokonać kwartalnych rozliczeń firm. Często nie mamy czasu na to, aby ze sobą porozmawiać czy wypić kawę. Pracujemy 7 dni w tygodniu, także w niedzielę, od rana do późnej nocy. Kiedy zakończy się już rozliczanie, to pod koniec kwietnia odetchniemy.
Czy w sprawie rozliczeń podatkowych zgłaszają się do Was tylko Polacy, czy także osoby innych narodowości?
Polacy stanowią około 70 procent naszych klientów. Zgłasza się do nas coraz więcej osób z Ukrainy, Słowacji i z Czech. Mamy też klientów Hindusów i Gruzinów. Coraz częściej zaglądają do nas Amerykanie i Latynosi. Co ciekawe, naszymi klientami są też dzieci tych osób, które korzystały z naszych usług, kiedy zaczynaliśmy naszą działalność. Oznacza to, że mamy już drugie pokolenie klientów.
Czy zdarzają się takie sytuacje, że przychodzi klient, który chce rozliczyć podatki i nagle stajecie przed problemem, który jest naprawdę trudny do rozwiązania?
Tak. Przyszła kiedyś osoba, która rozliczała się z przychodów w wysokości około 100 tysięcy dolarów, a przez ostatnie pięć lat wykazywała, że jej przychody wynosiły 10 tysięcy. Pokazała list, w którym IRS domagał się wyjaśnienia tej sprawy. Takie sprawy budzą duże wątpliwości. Oczywiście nie chcemy stwarzać sobie kłopotów, więc zazwyczaj takie osoby odsyłamy tam, gdzie wcześniej dokonywały rozliczeń.
Są osoby, które nie otrzymywały zwrotu podatkowego na konto, lecz w formie czeku. Okazuje się, że czeki zginęły. Pomagamy więc tym osobom w staraniach, aby Internal Revenue Service ponownie te czeki im wystawił.
Zdarza się też, że dokonując rozliczenia dana osoba o czymś zapomniała, coś pominęła. Trzeba więc dokonać analizy tego rozliczenia podatkowego, nanieść poprawki – i my w tym pomagamy.
Wiele osób, które rozliczają się z podatków, posiadają też źrodła dochodu w Polsce. Czy w rozliczeniu podatkowym powinny te źródła i wielkość dochodów podać?
Jeżeli dana osoba mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych, a w Polsce ma mieszkanie czy dom, który wynajmuje, to musi się z tego rozliczać w Polsce i płacić podatek. Jeśli otrzymała w ciągu roku na przykład 43 tysiące złotych za wynajem mieszkania, czyli 10 tysięcy dolarów, to musi uwzględnić ten dochód również w rozliczeniu podatkowym w USA. Takich przypadków mamy sporo. Co roku też trzeba robić tak zwane zeznanie podatkowe z posiadanych kont w Polsce, czyli informować IRS, ile się posiada pieniędzy na koncie lub kontach. Dużo osób o tym nie wie lub zapomina. Jeżeli posiada się na koncie powyżej 10 tysięcy dolarów w ciągu roku – może to być również kwota liczona w złotówkach – to trzeba zrobić takie zeznanie, bo inaczej można otrzymać karę sięgającą nawet 10 tysięcy dolarów za każde konto. Jeżeli ktoś ma odłożoną sporą sumę pieniędzy w banku w Polsce i w wyniku oprocentowania tego konta otrzymał 5 tysięcy złotych lub więcej, to też trzeba to uwzględnić w rozliczeniu podatkowym. Od tego nie płaci się podatku, ale trzeba zgłaszać, że się takie konta posiada.
Rozumiem, że od stycznia do kwietnia najważniejsze jest rozliczanie podatków, ale czy w tym czasie przychodzą do Was ludzie również z innymi problemami?
Oczywiście. Często są to problemy personalne. Pytają na przykład, gdzie można załatwić sobie ubezpieczenie medyczne najczęściej chodzi o to bezpłatne, stanowe. W naszym stanie mamy teraz GetCoveredNJ, czyli oficjalny rynek ubezpieczeń zdrowotnych stanu New Jersey. Zastąpił dawne Obamacare. Jest to jedyne miejsce, gdzie można ubiegać się o pomoc finansową w celu obniżenia kosztów miesięcznych składek i bieżących kosztów ubezpieczenia zdrowotnego.
Zaskoczeniem dla nas było to, że wiele osób, które są w naszym stanie nielegalnie, otrzymywały pomoc stanową – były to czeki na sumę 500 dolarów. Osoby te myślały, że to jakiś podstęp i te czeki wyrzucały. Kiedy o tym nam mówiły, staraliśmy się pomóc tym osobom odzyskać te czeki. Z kolei osoby, które były na bezrobociu, otrzymywały kartę kredytową i tę kartę też wiele osób wyrzuciło, bo nie były świadome, że to jest finansowa rekompensata za brak pracy. Czeki stymulacyjne, które otrzymywaliśmy na początku pandemii koronawirusa, niektórzy też wyrzucali do kosza.
W ramach Anchor Program osoby posiadające dom jednorodzinny otrzymywały 1500 dolarów, osoby posiadające dom dwurodzinny otrzymają 750 dolarów, a wynajmujące apartament – 450 dolarów. Dużo osób nie wie o tym wsparciu finansowym, a kiedy otrzymały informację o wsparciu finansowym lub czeki, to po prostu je wyrzuciły. Pomagamy wielu osobom odzyskać te pieniądze. Wnioski można było składać do końca lutego.
Chcę przypomnieć o jeszcze jednej rzeczy, o której wiele osób nie wie. Jeśli mąż i żona otrzymują emeryturę, ale jeszcze pracują, ich zarobki przekraczają pewną kwotę, to trzeba wówczas płacić podatek. Jeśli ktoś ma tylko emeryturę SS, to nie musi się rozliczać.
Proszę powiedzieć, czy pomagacie również osobom, które ubiegają się o amerykańskie obywatelstwo lub zieloną kartę?
Aktualnie dużo ludzi ubiega się o obywatelstwo USA, a także o stały pobyt. Najczęściej są to emigranci z Ukrainy. W biurze Social Security Administration otrzymują numer, a potem stosunkowo szybko stały pobyt na dwa lata. Formalnie takich rzeczy nie załatwiamy, ale osobom potrzebującym staramy się przekazać niezbędne informacje, aby wiedziały, co i gdzie mają załatwić.
Prowadzenie takiego biura wymaga dużo wysiłku i czasu, ale znajduje Pani jeszcze siły i ochotę na to, aby udzielać się społecznie. Czy tak jest do dziś?
Tak. Od wielu już lat jestem dyrektorem w zarządzie Polskiego Domu Cracovia Manor w Wallington w stanie New Jersey. Pracuję także w Komisji Rewizyjnej Centrum Polsko-Słowiańskiego na Greenpoincie. A to dlatego, że lubię pracować z ludźmi i robić coś fajnego, co przynosi satysfakcję mnie osobiście, ale przede wszystkim innym.
Rozmawiał Janusz M. Szlechta
Polskie Biuro
85 Passaic Street
Passaic, NJ 07055
Tel. 973-777-7711