Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem wystąpienia ministra spraw zagranicznych, prof. Zbigniewa Raua, dotyczącego priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Adresowane było ono do wszystkich Polaków w Polsce i za granicą. Dlatego powstał ten felieton.
Waldemar Biniecki
Wojna na Ukrainie i poczucie zagrożenia spowodowały większą aktywność polskiej dyplomacji. Podobnie zachowują się narody wschodniej flanki, a akcesja Finlandii i Szwecji do NATO potwierdza tylko fakt, że nie jesteśmy jedyni w naszych ocenach, jeśli chodzi o zagrożenie ze strony imperialistycznej Rosji. Stąd też najważniejszym priorytetem polskiej dyplomacji jest zapewnienie Polsce i Polakom bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa rozumianego w każdym aspekcie: w przestrzeni międzynarodowej, bezpieczeństwa energetycznego, bezpieczeństwa żywnościowego i bezpieczeństwa militarnego. Istotą budowania bezpieczeństwa jest sojusz ze Stanami Zjednoczonymi i nasza obecność w Sojuszu Północnoatlantyckim. Polityka wzmacniania sojuszu i polityka wzmacniania amerykańskiej obecności w Europie, a w szczególności na wschodniej flance NATO, jest dzisiaj polską racją stanu. W tym celu niezbędna jest współpraca ze wszystkimi przyjaciółmi Polski w Stanach Zjednoczonych.
Izrael, jeden z największych sojuszników USA, posiada najlepszy na świecie lobbying, który codziennie zabiega o to, aby Izrael był najważniejszym sojusznikiem USA. American Israel Public Affairs Committee (AIPAC) jest największą profesjonalną organizacją lobbyingową, której celem jest wpływ na amerykańską politykę i legislację, aby ją uczynić przyjazną Izraelowi. Redaktorka „Guardiana” Betsy Reed w artykule: „Pro-Israel lobbying group Aipac secretly pouring millions into defeating progressive Democrats” pisze o tym, jak AIPAC zablokowała progresywnych demokratów przychylnych Palestynie. Tak wygląda profesjonalny lobbying, który dba o interesy swojego kraju, i warto się od nich uczyć. Warto dodać, że na konwencje AIPAC pielgrzymują najważniejsi politycy amerykańscy, wliczając w to amerykańskich prezydentów, kongresmanów i senatorów.
Jakie polskie interesy mogłoby zabezpieczyć polskie lobby, gdyby istniało? W USA ciągle do polskiej grupy etnicznej przyznaje się dobrowolnie ok. 10 milionów amerykańskich obywateli. To znacznie więcej niż grupa amerykańskich Żydów, których szacuje się na 7,6 miliona obywateli USA. Różnica jednak polega na tym, że to rząd Izraela zachęca swoją diasporę do działania, i to nie tylko deklaratywnie.
W swoim wystąpieniu nasz minister nic nie wspomniał o lobbyingu w USA. W Warszawie polski lobbying nie funkcjonuje jako priorytet lub przybiera karykaturalne formy. Premier Mateusz Morawiecki za to powiedział: „Nasze relacje są najlepsze w historii …. Rozmawiamy o wzmocnieniu naszej współpracy wojskowej, politycznej i gospodarczej. Polski atom we współpracy z amerykańskimi dostawcami wzmocni nasze bezpieczeństwo energetyczne. Nasz cel to strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi”.
Zakończenie konfliktu na Ukrainie, jak mówią analitycy, jest bliskie. Co zrobią Amerykanie? Czy opuszczą wschodnią flankę, czy powierzą przywództwo Europy Niemcom? Ważne jest postawić sobie pytanie: czy my, Polacy, nie powinniśmy mieć w Stanach Zjednoczonych podobnej grupy do AIPAC?