Lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty poinformował, że Lewica złożyła w poniedziałek w Sejmie projekt ustawy regulujący „wszystkie sprawy związane z alkoholem” i jego sprzedażą. Ocenił, że w całej Polsce powinien zostać wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu w nocy.
Czarzasty był pytany we wtorek rano w Radiu Zet, czy popiera wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w nocy. – Absolutnie tak – powiedział. – Wczoraj złożyliśmy projekt ustawy, który reguluje wszystkie sprawy związane z alkoholem i ze sprzedażą alkoholu. Co będzie w tej ustawie, poinformujemy dzisiaj o godz. 11 na konferencji prasowej – poinformował wicemarszałek Sejmu.
Odniósł się też do wprowadzenia pilotażowego zakazu sprzedaży alkoholu w nocy w warszawskim Śródmieściu i na Pradze-Północ. – Jaki ma sens robienie pilotażu w dzielnicy Śródmieście, jeżeli dwa metry dalej można na Mokotowie kupić alkohol? (…) Przecież ci ludzie będą mogli kupić alkohol dwa metry dalej, dziesięć minut dalej, pięć minut dalej – stwierdził.
W jego przekonaniu „sprzedaż alkoholu w nocy, to są burdy na ulicach, to są zaczepki na ulicach, to są SOR-y pełne ludzi”. Podkreślił, że informacje płynące z miast, w których została wprowadzona nocna prohibicja potwierdzają, że jest to „dobry, rozsądny, przemyślany i spokojny pomysł”.
Dopytywany, czy projekt ustawy złożony przez Lewicę w Sejmie zakłada wprowadzenie takiego zakazu w całej Polsce, powiedział, że „nie wie”. Dodał jednak, że – jego zdaniem – Sejm powinien pracować nad projektem ograniczającym możliwość nocnego zakupu alkoholu, który dotyczyłby całego kraju.
Czarzasty wyraził także przekonanie, że sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych powinna zostać całkowicie zakazana. – Stacja benzynowa to jest stacja benzynowa, a nie stacja alkoholowa. Naprawdę trzeba mieć duży miszmasz w głowie, żeby po prostu proponować kierowcom alkohol – ocenił.
Wicemarszałek Sejmu wyjaśnił, że od 10 lat nie sięga po alkohol z powodu choroby serca, którą dzięki temu udało się mu wyleczyć. Podkreślił, że dba o zdrowie: nie pije, nie pali i stara się utrzymywać odpowiednią wagę.
W ubiegły czwartek stołeczni radni mieli głosować nad dwoma projektami uchwał wprowadzającymi nocną prohibicję w Warszawie – jednym autorstwa prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz drugim przygotowanym przez radnych Lewicy i Miasto Jest Nasze. Ten pierwszy ostatecznie został wycofany, a drugi przepadł w głosowaniu.
W międzyczasie z funkcji zrezygnował wiceprezydent miasta Jacek Wiśnicki, który popierał stanowisko Trzaskowskiego. Finalnie radni przyjęli za to zaproponowane przez klub KO uchwały, m.in. w sprawie kampanii edukacyjnej, mapowania miejsc niebezpiecznych i pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ.
Spośród dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Kraków, Bydgoszcz i Biała Podlaska. Prohibicja tylko w śródmieściu obowiązuje m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i w Kielcach.
Projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który ma doprecyzować działania na rzecz przeciwdziałania alkoholizmowi ma złożyć w tym tygodniu także Polska 2050, o czym poinformowała w ubiegły piątek posłanka Wioleta Tomczak. Projekt ustawy przewiduje zaostrzenie zakazu reklamy i promocji alkoholu, w tym promocji cenowych i programów lojalnościowych, wprowadzenie surowszych kar za łamanie przepisów oraz doprecyzowanie zasad dotyczących opakowań, aby nie przypominały produktów dla dzieci. (PAP)
iwo/ mrr/ lm/