Kilka tysięcy biegaczy wzięło udział w 44. Maratonie Warszawskim oraz towarzyszącym biegu na 10 km. Wśród kobiet najlepsza była Etiopka Demissie Abera, która pobiła rekord imprezy – 2:28.35. Najszybszym mężczyzną był Kenijczyk Joseph Munywoki.
„To jedna z lepszych edycji maratonu. Bardzo fajna frekwencja po tym, co nas spotykało przez ostatnie dwa lata. W zeszłym roku mieliśmy 2800 osób w maratonie, a w tym roku ponad cztery tysiące. To jest olbrzymi przyrost. Jestem też zadowolony z poziomu sportowego, bo padł rekord imprezy. Proszę sobie uświadomić, że przez 44 lata w maratonie uczestniczyło mnóstwo kobiet, a ta przebiegła z nich trasę najszybciej. W stawce mężczyzn też była zacięta rywalizacja” – cieszył się Marek Tronina, dyrektor Maratonu Warszawskiego.
W słoneczny poranek o godz. 9 biegacze wystartowali na Marymoncie, w sąsiedztwie stadionu Polonii Warszawa. Obiegli Cytadelę, Mostem Gdańskim przedostali się na Pragę i skierowali się w stronę Stadionu Narodowego. Potem przebiegli przez Most Świętokrzyski i pokonali Park Agrykola. Następnie obiegli Belweder i ruszyli na północ ulicami Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście. Na Żoliborzu zawrócili na południe i pobiegli Wisłostradą mijając Muzeum Sportu i Turystyki. Potem znów przebiegli mostami Gdańskim i Świętokrzyskim. Meta maratonu mieściła się blisko Parku Fontann, nieopodal Zamku Królewskiego.
W 2020 i 2021 roku w maratonie warszawskim uczestniczyło mniej osób z powodu obostrzeń panujących podczas pandemii koronawirusa, ale tym razem frekwencja dopisała.
„Spotykamy tysiące zadowolonych ludzi. Co chwilę ktoś tu przychodzi, gratuluje i mówi dobre słowo” – dodał Tronina.
Przed rokiem zwycięzcami Maratonu Warszawskiego zostali Yared Shegumo i Monika Andrzejczak. Tym razem reprezentanci Polski nie stanęli na najwyższym stopniu podium.
Najszybszą kobietą była Abera, ale na podium znalazły się też dwie Polki: Iwona Bernardelli – 2:32.25 i Ewa Jagielska – 2:35.45, natomiast czwarta była Emilia Mazek – 2:39.08.
„Zawsze staram się ruszać z czołówką i walczyć o jak najlepsze miejsce i czas. Celem było zwycięstwo. Zawodniczka z Etiopii okazała się lepsza. To był mój 14. maraton i ten start nie mieści się w topie. Trasa była wymagająca i selektywna oraz bardzo urozmaicona. Była wiele zbiegów i podbiegów. Najtrudniejsze były momenty na Wisłostradzie, gdzie bardzo mocno wiało. Dużo mnie to kosztowało. Miało to negatywny wpływ na wynik” – powiedziała Bernardelli.
„Szczególny szacunek dla Ewy Jagielskiej, która skończyła 41 lat, a poprawiła rekord życiowy o sześć minut. Emilia Mazek też pobiła swoją życiówkę” – podkreślił Tronina.
W rywalizacji mężczyzn najszybszy był Munywoki, który ustanowił rekord życiowy – 2:10.07. Trzeci był jego rodak Dickson Kiptoo, a drugie miejsce zajął Etiopczyk Danel Derese.
„To największy sukces w mojej karierze. Znacząco poprawiłem rekord życiowy. Trasa była trudna ze względu na liczne podbiegi i zbiegi. Jednak pogoda sprzyjała osiąganiu dobrych wyników” – oznajmił Munywoki, triumfator maratonu.
„Na początku bieg był łatwy, potem to się zmieniło, ale ostatecznie to był dobry wyścig. Nie pobiłem życiówki, którą ustanowiłem w Wiedniu, lecz jestem zadowolony z wyniku” – ocenił Kiptoo, który zajął trzecie miejsce.
Najlepszym z Polaków był Dariusz Nożyński, który czasem 2:27.08 zajął ósme miejsce. Mikołaj Skibiński był dziewiąty, a Piotr Kułak 11.
Biegacze mogli również wystartować w trzyosobowych sztafetach maratońskich. Na pierwszej zmianie zawodnicy mieli do przebiegnięcia 14 km, na drugiej 10 km, a na trzeciej około 18 km. Limit czasu na pokonanie 42,195 km wynosił 6 godzin i 30 minut. (PAP)
autor: Maciej Gach