Imigrant z Indii opowiedział mediom, że torturowano go w lesie na Białorusi – poinformował w środę niezależny białoruski serwis Nasza Niwa. Mężczyzna miał być przypalany papierosami i głodzony.
Policja stanu Hariana w Indiach wszczęła sprawę przeciwko firmie z miasta Petiala, która pomaga mieszkańcom kraju w wyjazdach za granicę. Skargę na nią złożył Madżid Achmad, który chciał dostać się przez Rosję i Białoruś do Niemiec, jednak utknął w lesie na Białorusi – przekazała Nasza Niwa z powołaniem na indyjskie media.
Rodzina Achmada opowiedziała, że za usługę firma zażądała ok. 10 tys. USD (850 tys. rupii). 400 tys. rupii zapłacono za rosyjską wizę, a pozostała suma miała zostać zapłacona, gdy Achmad dotrze do Niemiec.
12 sierpnia Achmad przyleciał do Rosji, 18 sierpnia rodzina straciła z nim kontakt. Jego ojciec opowiedział, że dzień później firma zapewniła go, iż syn wkrótce dotrze do Niemiec. 29 sierpnia firma pozwoliła na rozmowę ojca z synem przez telefon. Mężczyzna powiedział, że już jest w Niemczech i poprosił o zapłacenie pozostałej sumy pieniędzy.
12 września Achmad zadzwonił do ojca z nieznanego numeru i powiedział, że „agenci turystyczni” przetrzymywali go w lesie na Białorusi. „Madżid był bity, torturowany palącymi się papierosami i nie dawano mu jeść. Powiedział, że wcześniej mówił, że jest w Niemczech, bo się bał. Porywacze zabrali mu 700 dolarów i porzucili go w lesie. Jacyś ludzie odwieźli go do miejscowego szpitala” – relacjonował ojciec.
21 września Achmad wrócił do Indii. Nie sprecyzowano, czy mężczyzna próbował przekroczyć granicę Białorusi.(PAP)
ndz/ mal/