“Uwzględniając ostatnie tygodnie dynamicznych zmian cen, w wyniku których ceny benzyny 95 i diesla zbliżyły się do 8 zł za litr, a paliw premium ten poziom znacząco przewyższyły, to pierwsze dni wakacji powinny przynieść drobne korekty cen w dół. Spodziewamy się obniżek rzędu 5 – 10 gr na litrze. I choć takie obniżki nie będą póki co stanowiły wyraźnej ulgi dla wyjeżdzających na wakacje, to będą nas oddalały od poziomu 8 zł/l” – poinformowała Cieślak.
Zwróciła uwagę, że na początku ubiegłorocznych wakacji paliwa kosztowały odpowiednio: benzyna bezołowiowa 95 – 5,45 zł/l, bezołowiowa 98 – 5,75 zł/l, olej napędowy – 5,37 zł/l, a autogaz – 2,31 zł/l.
“Zatem nasze rachunki za tankowanie będą od 46 do 53 proc. wyższe. Istotny wpływ na ostateczny poziom wydatków na paliwo będą miały wakacyjne promocje. PKN Orlen zapowiada rabat w wysokości 30 gr/l benzyn i oleju napędowego. Na ten ruch odpowiedzą prawdopodobnie pozostali operatorzy rynku” – oceniła Urszula Cieślak.
Wskazała, że ceny ropy naftowej drugi tydzień z rzędu spadają. W piątek rano ropa naftowa Brent kosztuje 110 dol./baryłka i jest 3 dol./baryłka tańsza niż przed tygodniem. Od 6 czerwca ropa Brent potaniała blisko 15 dol. za baryłkę – wymieniła analityk.
“Jest zdecydowanie za wcześnie, aby spadki ceny ropy z tego tygodnia traktować jako podstawę do odwrócenia tendencji. Trzeba pamiętać, że w obecnej sytuacji popytowo – podażowej podwyżki cen surowca mogą powrócić, a wtedy na krajowym rynku paliw zanotujemy ponowne wzrosty” – podkreśliła.
Jej zdaniem główna przyczyna spadku cen to obawy przed recesją i likwidacja długich pozycji spekulacyjnych.
Przypomniała, że szef Fed Jerome Powell przyznał kilka dni temu przed senacką komisją bankową, że recesja jest całkiem prawdopodobna. Poza tym w sierpniu wygasa porozumienie OPEC+ i jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. “Wydaje się, że zakończenie współpracy producentów ropy naftowej z krajów poza OPEC (w tym Rosji) z krajami OPEC może w obecnej sytuacji okazać się pozytywną informacją” – dodała analityczka.
“Obecnie na rynku panuje jednak przekonanie, że spadek cen poniżej 100 dol. za baryłkę, ze względu na sytuację podażową, jest mało prawdopodobny. Zapasy olejów w północno-zachodnim, europejskim regionie ARA są blisko 40 proc. niższe niż przed rokiem” – stwierdziła. (PAP)
autorka: Anna Bytniewska
ab/ drag/