Polscy piłkarze ręczni przegrali w Katowicach ze Słowenią 23:32 (11:17) w swoim drugim meczu grupowym mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Szwecji.
Polska: Adam Morawski, Jakub Skrzyniarz – Michał Daszek 2, Piotr Jędraszczyk, Michał Olejniczak 3, Patryk Walczak 2, Bartłomiej Bis, Szymon Sićko 2, Ariel Pietrasik 2, Jan Czuwara 1, Arakdiusz Moryto 6, Przemysław Krajewski 1, Maciej Gębala 1, Szymon Działakiewicz 2, Tomasz Gębala 1, Piotr Chrapkowski
Słowenia: Urban Lesjak, Joze Baznik – Blaz Blagotinsek 3, Blaz Janc 5, Jure Dolenc 7, Nejc Cehte, Tilen Kodrin 3, Stefan Zabic 1, Kristjan Horzen, Tadej Mazej, Rok Ovnicek 2, Domen Makuc, Dean Bombac 2, Borut Mackovsek 2, Domen Novak 1, Aleks Vlah 6.
Kary: Polska – 10 minut; Słowenia – 12 minut.
We wcześniejszym sobotnim meczu tej grupy Francja wygrała z Arabią Saudyjską 41:23.
Biało-czerwoni zaczęli udział w turnieju od porażki z Francuzami 24:26, w poniedziałek zakończą pierwszą fazę grupową spotkaniem z Arabią Saudyjską. Słoweńcy w swoim pierwszym meczu MŚ ograli Arabię Saudyjską 33:19.
Trzy najlepsze zespoły awansują do kolejnej rundy, rozgrywanej w Krakowie, z zaliczeniem wyników (bez meczu z najsłabszą ekipą). Dlatego polscy zawodnicy i trenerzy nie ukrywali, że starcie ze Słoweńcami będzie kluczowe dla zachowania szans na grę w ćwierćfinale. O wadze spotkanie świadczyło też wyprzedanie biletów na długo przed startem mistrzostw.
Selekcjonerem reprezentacji Słowenii jest dobrze znany w Polsce Uros Zorman, który przez dziewięć lat był w przeszłości związany z Vive Kielce najpierw jako zawodnik, potem w roli asystenta trenera Tałanta Dujszebajewa. Grając w kieleckich barwach wygrał Ligę Mistrzów (2016).
Polacy w kwietniu 2021 pokonali w Opolu Słoweńców w eliminacjach do ME. Wygrali 27:26, a gola na wagę zwycięstwa zdobył wtedy w ostatniej sekundzie meczu Michał Daszek. Z pewnością tłum biało-czerwonych kibiców wypełniających widownię Spodka oczekiwał zwycięstwa również w sobotni wieczór. Tym razem skończyło się zupełnie inaczej.
Sympatycy gości mieli ogromne problemy, by przebić się ze swoim dopingiem, ale nie przeszkodziło to w pierwszej połowie ekipie Zormana.
Początkowo wynik był „stykowy”, choć to Polacy musieli go „gonić”. Słoweńcom długo nie udawało się wypracować przewagi wyższej niż dwa gole. Dopiero przy podwójnej karze Polaków Blaz Janc dał przyjezdnym bramkę na 13:10.
Bardzo szybko wymieniający piłkę Słoweńcy złapali „wiatr w żagle”, powiększali przewagę i po 30 minutach prowadzili 17:11. W zespole gospodarzy 6 z 11 bramek w tej części spotkania strzelił Arkadiusz Moryto, trafiając z kontr i karnych.
Po zmianie stron spiker apelował do miejscowych kibiców o dodatkowe wsparcie dla ich drużyny. Spodek momentami „drżał”, ale biało-czerwoni nie tylko nie odrabiali strat, ale przegrywali coraz wyżej. Nie mieli recepty na szczelną defensywę rywali, których kibice byli już słyszalni. Wygrana gości nie była ani przez moment zagrożona.
Tytułu mistrzowskiego bronią Duńczycy. W rundzie wstępnej mecze są rozgrywane w Katowicach, Krakowie (po dwie grupy) oraz Goeteborgu, Joenkoeping, Kristianstad i Malmoe.
Gospodarzami fazy głównej będą Kraków, Katowice, Goeteborg i Malmoe. Od ćwierćfinałów rywalizacja przeniesie się do Gdańska i Sztokholmu. Finał zostanie rozegrany w stolicy Szwecji 29 stycznia.
Mistrzostwa – z udziałem 32 ekip – są etapem walki o awans do igrzysk olimpijskich w Paryżu (2024). Zespoły z miejsc 2-7 automatycznie uzyskają prawo startu w kwalifikacjach olimpijskich. Jeśli Francja, gospodarz igrzysk, ukończy MŚ w czołowej siódemce, zwolni miejsce następnej reprezentacji w kolejności.
Autor: Piotr Girczys (PAP)