Stan Nowy Jork chce być amerykańskim liderem redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ambitny plan Empire State zakłada coroczną redukcję emisji dwutlenku węgla o 120 tys. ton, co odpowiada wyeliminowania z dróg prawie 30 tys. samochodów spalinowych. Pieniądze na transformację otrzymają m.in. rolnicy.
Samochody o napędach konwencjonalnych pozostaną na drogach jeszcze przez jakiś czas. Zgodnie z dostępnymi danymi – silniki spalinowe odpowiadają za lwią część emisji dwutlenku węgla do atmosfery, co ma – zdaniem ekologów i klimatystów – prowadzić do zmian klimatycznych na całym globie.
Jako jedna z kul u nogi transformacji energetycznej, tradycyjna motoryzacja stała się niejako czarną owcą współczesnej gospodarki, ale to nie jedyny czynnik, który ma wpływać na ocieplanie się klimatu.
Zgodnie z najnowszą inicjatywa klimatyczną stanu, Nowy Jork wyda 33 mln dolarów dotacjach dla rodzimych rolników, aby mogli oni dokonać modernizacji zmniejszających emisję dwutlenku węgla.
Zmniejszenie emisji w gospodarstwach rolnych ma być częścią ambitnego planu Nowego Jorku, który zakłada coroczne zmniejszanie ogólnej emisji stanu o 100 tys. ton dwutlenku węgla. Odpowiada to spalinom, generowanym co roku przez 28 560 samochodów, napędzanych paliwami opartymi na ropie naftowej i gazie.
Red. JŁ