„Wolność krzyżami się mierzy” – to hasło przewodnie 87. Parady Pułaskiego, która w niedzielę, 6 października, przeszła Piątą Aleją. Według wielu osób była to największa biało-czerwona manifestacja polskości na Manhattanie od wielu lat.
Wojtek Maślanka
„Dziękuję wszystkim Państwu, którzy przybyli tak licznie, całymi rodzinami i sąsiedzkimi społecznościami na wspaniałą Paradę Pułaskiego. Dziękuję wszystkim, którzy umacniają polskość i dobre imię Polaków w amerykańskim społeczeństwie, pielęgnują polską mowę, tradycję i kulturę, dbają o polską edukację, pracują na rzecz jeszcze głębszej integracji polonijnej wspólnoty. Dziękuję też za budowanie więzi z Polską – krajem przodków – więzi, które są mostami między Stanami Zjednoczonymi a Rzecząpospolitą” – napisał w specjalnym liście skierowanym do uczestników 87. Parady Pułaskiego prezydent RP Andrzej Duda. Jego treść odczytał – tuż po rozpoczęciu tego biało-czerwonego święta Polonii – szef jego gabinetu, minister Marcin Mastalerek.
„Z radością i wzruszeniem wspominam paradę rok temu, w której uczestniczyłem jako pierwszy spośród prezydentów Polski. Dziękuję Państwu za tamto wspólne świętowanie, a także za niedawną uroczystość odsłonięcia pomnika Solidarności w Doylestown – Amerykańskiej Częstochowie. To piękne świadectwo, jak ważne są wiara, tradycja i tożsamość dla pielęgnowania polskiej pamięci i wspólnego budowania przyszłości” – dodał w przesłanym piśmie Andrzej Duda.
Specjalne życzenia dla Polonii nagrał i przekazał w mediach społecznościowych także Donald Trump były prezydent Stanów Zjednoczonych i jeden z obecnych kandydatów na to stanowisko w najbliższych wyborach.
„Dzisiaj Polacy w Ameryce świętują pamięć o wielkim człowieku – Kazimierzu Pułaskim. Myślę, że nie tylko oni, ale wszyscy czczą jego życie ponieważ był wyjątkowy, odważny i silny i wiele znaczył dla Polaków. Dla mnie to wielki zaszczyt, że też mogę to zrobić” – podkreślił Donald Trump. Przy okazji przekazał wszystkim okolicznościowe gratulacje i życzył wspaniałego celebrowania Dnia Kazimierza Pułaskiego.
„Kochamy Polskę, kochamy Polaków, bo nie ma od nich lepszych. Są świetni, silni i mądrzy, dlatego także dzięki temu, znów uczynimy Amerykę Wielką” – stwierdził były prezydent Stanów Zjednoczonych.
Wcześniej w godzinach porannych Donald Trump spotkał się w swojej manhattańskiej rezydencji w Trump Tower z Wielkim Marszałkiem Parady Pułaskiego Piotrem Praszkowiczem, jego rodziną i przedstawicielami Komitetu Głównego Parady Pułaskiego, gdzie ich ugościł oraz złożył polonijnej społeczności życzenia radosnego świętowania tego szczególnego dnia jak również całego Miesiąca Polskiego Dziedzictwa Narodowego. Wizyta ta była związana z wcześniejszym zaproszeniem Donalda Trumpa na przedparadowe śniadanie, w którym jednak nie mógł wziąć udziału. Jak zapewnił Wielki Marszałek Parady Pułaskiego, podobne zaproszenie było wystosowane do obecnej wiceprezydent Kamali Harris, jednak pozostało ono bez żadnej odpowiedzi i reakcji.
87. Parada Pułaskiego, która 6 października przeszła najważniejszą aleją świata – Piątą Aleją na Manhattanie, tradycyjne rozpoczęła się mszą św. w katedrze św. Patryka. Odprawił ją bp Witold Mroziewski, a swoim śpiewem okrasił łączony chór pod dyrekcją Nicholasa Kaponyasa. Był on złożony z członków chórów należących do Okręgu 7. Związku Śpiewaków Polskich w Ameryce. W okolicznościowym nabożeństwie uczestniczyli przedstawiciele wielu polonijnych organizacji, Komitetu Głównego Parady Pułaskiego z Wielkim Marszałkiem na czele, przedstawiciele lokalnych kontyngentów, polscy politycy i dyplomaci, a także licznie przybyła Polonia.
„Bardzo cenimy obecność wszystkich gości, którzy przybyli na Paradę Pułaskiego z Polski, a także z innych zakątków świata. Ta parada to święto Polonii, święto Polaków i polskości. Prezentujemy na niej umiłowanie naszej ojczyzny, naszą tradycję, kulturę, historię i wiarę. W tym duchu maszerujemy Piątą Aleją dumni z dziedzictwa naszych ojców oraz z tego, że jesteśmy Polakami” – podkreślił pod koniec mszy św. jej celebrans. „Niech ta Parada Pułaskiego będzie wymiarem naszego zjednoczenia, radości, wzajemnego poszanowania i miłości do tego co ojczyste i polskie” – dodał bp Witold Mroziewski.
Po zakończeniu mszy św. w położonym nieopodal katedry św. Patryka lokalu 3 West Club odbyło się tradycyjne śniadanie, podczas którego nastąpiło przekazanie szarfy dla marszałka honorowego. W tym roku została nim była ambasador Anna Maria Anders, córka gen. Władysława Andersa. Miało to związek z tym, że podczas tegorocznej parady w sposób szczególny upamiętniono 85. rocznicę zwycięskiej bitwy o Monte Cassino. Z kolei jej hasłem przewodnim były słowa: „Bo wolność krzyżami się mierzy”, wyjęte z pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”.
W trakcie tej uroczystości wygłoszono również kilka przemów dotyczących m.in. znaczenia parady i zasług jej głównego patrona gen. Kazimierza Pułaskiego. Głos zabrali: przewodniczący Komitetu Głównego Richard Zawisny, Wielki Marszałek 2024 Piotr Praszkowicz, marszałek honorowa Anna Maria Anders, ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski oraz konsul generalny Mateusz Sakowicz. Okolicznościowe modlitwy odmówił ks. kanonik Bogumił Chruściel, a „Mazurka Dąbrowskiego” odśpiewała Joanna Kolbuszewska. Z kolei hymn amerykański i pieśni „Boże coś Polskę” oraz „God Bless America” wykonał Michał Jamrożek. W śniadaniu uczestniczył także m.in. wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Jan Dziedziczak oraz prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.
Najważniejszą częścią Parady Pułaskiego jest przemarsz Piątą Aleją. Jak zwykle rozpoczął się on polonezem odtańczonym przez członków Polish American Folk Dance Company, polityków i dyplomatów, przedstawicieli Komitetu Głównego Parady Pułaskiego oraz gości honorowych. Wśród nich był m.in. nowojorski burmistrz Eric Adams, który później, podczas staropolskiego powitania chlebem, solą i winem, zapewnił, że dopóki będzie włodarzem Wielkiego Jabłka, to zawsze będzie pojawiał się na Paradzie Pułaskiego.
Po raz kolejny tego dnia pojawiły się krótkie przemówienia poświęcone paradzie i jej patronowi. Nie zabrakło polskiego i amerykańskiego hymnu narodowego, który wykonał Michał Jamrożek wraz z Big Bandem Polonia pod dyrekcją Dominika Grzyba. Nie mogło też zabraknąć pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”, które zaśpiewała Weronika Rutka. Wcześniej pojawiły się także inne polskie utwory i tańce zaprezentowane przez Akademicki Zespół Pieśni i Tańca Jedliniok z Wrocławia.
Po zakończeniu części oficjalnej rozpoczął się przemarsz Piątą Aleją, która przez prawie cztery i pół godziny była biało-czerwona oraz wypełniona polskimi symbolami i muzyką. Dominowały biało-czerwone flagi, balony, szarfy i koszulki z białym orłem, a także czerwone maki symbolizujące bitwę o Monte Cassino. Najważniejszym traktem świata maszerowały tysiące przedstawiciel polonijnych organizacji i parafii, weterani, harcerze, młodzież z polskich szkół dokształcających, studenci z polskich klubów uczelnianych, lokalni marszałkowie i Miss Polonii jadące na rydwanach, artyści i sportowcy. Defilowali też żołnierze, policjanci i strażacy. Nie zabrakło zmotoryzowanych kolumn: byli harleyowcy oraz udekorowane stare auta z czasu PRL-u, ale także nowoczesne i bardzo drogie samochody. Towarzyszyły im dźwięki orkiestr i zespołów muzycznych.
Jedną z oryginalnych atrakcji był stylizowany domek z Zalipia. Bardzo duże zainteresowanie wzbudzili przedstawiciele Bractwa Kurkowego w pięknych staropolskich kontuszach oraz konie, na których jechali ambasadorzy stajni Ride with Vibe, co stanowiło pewną nowość na Paradzie Pułaskiego. Podobnie było z dziecięco-młodzieżowym Big Bandem Polonia, który po raz pierwszy przemaszerował Piątą Aleją i w dodatku był na czele długiej, biało-czerwonej kolumny, której przewodził Piotr Praszkowicz jako Wielki Marszałek 2024.
Według wielu obserwatorów i uczestników parady w tym roku była ona bardzo liczna, czemu na pewno służyła piękna pogoda. Wiele osób twierdziło, że była to największa Parada Pułaskiego od wielu lat. Według szacunków NYPD uczestniczyło w niej ok. 200 tys. osób.
„Było wspaniale. Wcześniej uczestniczyłam dwukrotnie w paradzie i nie pamiętam żeby ona była taka liczna i cudowna – powiedziała „Nowemu Dziennikowi” Anna Maria Anders. – Bardzo się cieszę, że zostałam zaproszona i mogłam pełnić funkcję marszałka honorowego. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, tym bardziej, że tegoroczna Parada Pułaskiego upamiętniała także 85. rocznicę bitwy o Monte Cassino” – dodała była ambasador i zarazem córka gen. Władysława Andersa. Radości nie krył także Piotr Praszkowicz.
„Myślę, że była to jedna z największych parad jakie miały miejsce w ostatnich latach i w których uczestniczyłem. Było wiele wspaniałych kontyngentów jak również liczna publiczność przyglądająca się z boku osobom maszerującym Piątą Aleją. Ciągle jestem tym wszystkim bardzo podekscytowany, dlatego czas na spokojną analizę i ocenę będzie chyba dopiero jutro. Mogę jednak stwierdzić, że to co dzisiaj wydarzyło się na Manhattanie absolutnie przerosło moje oczekiwania” – podkreślił z dumą Wielki Marszałek 2024.