Starszy mężczyzna i jego kilkuletni wnuk trafili do szpitala w Iławie; dziecko sankami wjechało na kruchą taflę lodu, lód się załamał, dziecku na pomoc ruszył dziadek – poinformowała PAP straż pożarna.
Oficer prasowy straży pożarnej w Iławie Krzysztof Rutkowski powiedział PAP, że kilkuletnie dziecko pod opieką dziadka wybrało się na sanki na plaże miejską w Iławie. Plaża jest wzniesieniem opadającym aż do jeziora.
„Dziecko za mocno się na sankach rozpędziło i wjechało aż na lód, a że lód jest bardzo cienki – załamał się pod ciężarem dziecka i dziecko wpadło do wody” – powiedział PAP strażak.
Na pomoc wnuczkowi ruszył dziadek, który wyciągnął malucha z wody. Obaj wyziębieni trafili do szpitala, ich życiu nic nie zagraża.
We wtorek w warmińsko-mazurskim utrzymuje się kilkustopniowy mróz, a że nie ma wiatru zaczynają zamarzać nawet tak duże jeziora jak Jeziorak w Iławie. Strażacy i ratownicy MOPR apelują, by pod żadnym pozorem nie wchodzić na kruche lodowe tafle.(PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ jann/