Potężne odszkodowanie dla 68-latki z NYC. MTA musi jej zapłacić 72,5 mln dolarów

Doznała poważnego uszkodzenia nerwów w lewej nodze, zmiażdżyło jej miednicę, a prawa noga była tak zmasakrowana, że od lata pozostaje tam wciąż otwarta (!) rana. Aurorze Beauchamp zdrowia nic już nie zwróci, ale sprawiedliwości stało się zadość – chora na raka 68-latka wygrała proces przeciwko nowojorskiemu MTA. Agencja transportu miejskiego musi zapłacić kobiecie 72,5 miliona dolarów!

To był jeden z największych w historii pozwów przeciwko nowojorskiemu zarządowi transportu miejskiego. 68-letnia pasażerka Aurora Beauchamp wygrała wart 72,5 miliona dolarów proces odszkodowawczy. „Byłam po prostu zachwycona. Byłem w szoku. Nawet nie wiedziałam, ile to cyfr” – powódka powiedziała po ogłoszeniu wyroku.

Chora na nowotwór Beauchamp od kilku lat zmaga się ze skutkami tragicznego wypadku, do którego doszło na Lower East Side w Nowym Jorku. Tuż przed godziną 21:00, 6 marca 2017 roku, kobieta została potrącona przez autobus MTA. Skręcając w prawo w Houston Street z Avenue D, kierujący pojazdem Eduard Khanimov nie zauważył Beauchamp. Wówczas 60-letnia kobieta została uderzona przez wielotonowy autobus, a potem uwięziona pod pojazdem na około 20 minut.

Z przeraźliwymi obrażeniami ciała Beauchamp pozostawała przez cały czas przytomna. „Widziała oponę autobusu, zbliżającą się do jej głowy” – mówił prawnik kobiety Edward Cooper przed 6-osobową ławą przysięgłych.

W wyniku wypadku 68-latka została częściowo sparaliżowana. W jej lewej nodze doszło do uszkodzenia nerwów. Prawa była tak zmasakrowana, że do dzisiaj się nie zagoiła – pozostaje tam otwarta rana. Oprócz tego doznała zmiażdżenia miednicy. Beauchamp przez lata zmagała się nie tylko z poważnymi skutkami wypadku, za który odpowiedzialność ponosił kierowca i agencja, ale także z poważną chorobą – nowotworem.

Beauchamp i jej 43-letni mąż, Saul, pozwali MTA i Khanimova w listopadzie 2017 r. Żądali odszkodowania o nieokreślonej kwocie. Walka w sądzie zajęła ponad 7 lat, ale w finalnie 30-dniowy proces przyniósł historyczny werdykt.

Manhattańska ława przysięgłych przyznała parze 25 milionów dolarów za doznany ból i cierpienie; 32 miliony dolarów za przyszły ból i cierpienie oraz 8,5 miliona dolarów na poczet pokrycia kosztów przyszłych usług medycznych. Zasądzono także 7 milionów odszkodowania dla Saula – męża 68-latki – za przeszłe i przyszłe straty z tytułu wypadku oraz niepoliczalny koszt czasu, którego w wyniku wypadku nie mógł spędzić z żoną.

Red. JŁ