„Nie możemy zapomnieć o tym co się wydarzyło 78. lat temu. Musimy kultywować pamięć o powstańcach warszawskich bez względu na to gdzie jesteśmy” – podkreślił Bogdan Chmielewski, prezes i dyrektor wykonawczy Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej podczas uroczystości, która po raz siódmy odbyła się przed główną siedzibą tej instytucji na Greenpoincie.
W poniedziałek, 1 sierpnia, o 11 przed południem, a więc dokładnie w tzw. godzinie „W” (w Polsce 5 po południu) rozpoczęła się ceremonia upamiętnienia 78. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Na maszt, znajdujący się przed budynkiem największej polskiej instytucji finansowej poza granicami kraju, została wciągnięta biało-czerwona flaga z charakterystyczną czarną kotwicą czyli znakiem Polski Walczącej. Jej podniesienia dokonali: sybiraczka i zarazem Naczelna prezeska (na Stany Zjednoczone i Kanadę) Korpusu Pomocniczego Pań Helena Knapczyk oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce: Anita Zadrożna-Polczyńska i dr inż. Janusz Romański, których ojcowie walczyli w powstaniu warszawskim. Pani Anita jest córką Mirosława Połczyńskiego ps. „Malarz”, członka Kedywu Komendy Głównej AK i żołnierza batalionu „Parasol”, natomiast pan Janusz synem por. Romana Tadeusza Romańskiego, dowódcy oddziału „Żbik”.
Flaga powstańcza – która będzie powiewała nad Greenpointem przez 63 dni – została wciągnięta na maszt przy ryku syren, po czym uczestnicy uroczystości odśpiewali polski hymn narodowy. Były okolicznościowe przemowy, modlitwa za tych, którzy oddali swoje życie za wolność Warszawy i Polski, a także wspólny śpiew powstańczych piosenek, któremu przewodzili Dominik Grzyb i Angelika Iwaniuk, nauczyciele muzyki z Polskiej Szkoły Sobotniej przy parafii św.św. Cyryla i Metodego.
Wśród uczestników rozdawano okolicznościowe plakaty, na których zawsze upamiętni są warszawscy bohaterowie, którzy po wojnie mieszkali w Stanach Zjednoczonych. W tym roku w ten sposób uhonorowano zmarłą w kwietniu hm. Jadwigę Chruściel ps. „Kozaczek”, łączniczkę sztabu I Obwodu AK Śródmieście i zarazem hufcową oraz instruktorkę greenpoinckiego hufca „Podhale”, a także wiceprzewodniczącą ZHP działającego poza granicami Kraju i komendantkę Chorągwi Harcerek w USA. Po zakończeniu uroczystości przed siedzibą PSFCU przedstawiciele ZHP i członkowie SWAP przeszli pod powstańczy mural znajdujący się na jednej ze ścian Polskiego Domu Narodowego „Warsaw” i złożyli tam kwiaty oraz zapalili symboliczny znicz.
OKOLICZNOŚCIOWE PRZEMOWY
Po podniesieniu powstańczej flagi i odśpiewaniu hymnu wygłoszono kilka okolicznościowych przemów, a ks. Sławomir Szucki, wikariusz z parafii św. Stanisława Kostki, odmówił modlitwę za tych co oddali swoje życie za wolność Polski. Była ona wyrazem wdzięczności za ofiarę jaką ponieśli powstańcy w walce o wyzwolenie Warszawy. Następnie głos zabrał Bogdan Chmielewski, który przywitał wszystkich gości i uczestników uroczystości raz podziękował za obecność. Prezes i dyrektor wykonawczy PSFCU w swoim przemówieniu zwrócił uwagę m.in. na pojawiające się czasem nieprzychylne i krzywdzące komentarze niektórych historyków, którzy uważają, że powstanie warszawskie było niepotrzebne. Dodał, że takie opinie osobiście bardzo go bolą.
„Jak wiemy wszyscy, wolność nie ma ceny. To co się wydarzyło 1 sierpnia 1944 roku nie można rozpatrywać w kategoriach kalkulacji politycznych, dyplomatycznych, czy jakichkolwiek innych. To było jedno z najważniejszych wydarzeń Polski, kształtujące całą osobowość narodu polskiego” – stwierdził Bogdan Chmielewski. Głos zabrał także Krzysztof Matyszczyk, przewodniczący Rady Dyrektorów PSFCU. Podkreślił on, że jest dumny z obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
„Jest ono w historii Polski jest jednym z najtragiczniejszych, ale też jednym z najbardziej bohaterskich. Jest jednym z wydarzeń, które pokazuje jak wiele poświęcamy i to nie tylko dla Polski. W tym przypadku mamy wiele dowodów na to jak Polacy byli związani z obroną wolności i demokracji oraz jak olbrzymi jest nasz wkład” – zaznaczył Krzysztof Matyszczyk dodając, że wszyscy powinniśmy być z tego bardzo dumni.
Z kolei konsul generalny RP Adrian Kubicki w swoim przemówieniu nawiązał do wypowiedzi Bogdana Chmielewskiego, w której wspomniał on o historykach krytykujących i negujących powstanie warszawskie. Podkreślił, że dla nich pewnie jego opinia będzie bardzo kontrowersyjna ponieważ uważa on, że mimo kapitulacji było to powstanie zwycięskie.
„W losach narodu tak dotkniętego przez różne wydarzenia historyczne jak Polska, zwycięstwo nigdy nie jest proste, ani nie przychodzi łatwo i szybko” – podkreślił konsul generalny wyjaśniając, że dzięki temu zrywowi powstańczemu tysiące, a nawet miliony innych osób uwierzyły, że watro i należy walczyć o wolność.
„Być może gdyby to powstanie nie miało miejsca, to Polska nigdy nie odzyskała by wolności, dlatego, że to co pozostawiło ono w sercach i umysłach tysięcy milionów Polaków, którzy później przyszli na świat, albo później rozpoczynali swoją walkę, było właśnie to przekonanie, że niezależnie od tego jakie są prognozy i szanse na zwycięstwo, trzeba walczyć – wyjaśniał Adrian Kubicki. – Wolność nigdy nie jest dana za darmo” – dodał konsul generalny. Zwrócił też uwagę na założenia przemawiające za wybuchem powstania i cele za nim stojące.
„Ideą powstania było wyzwolenie Warszawy i spowodowanie, że będzie ona wolnym miastem zanim wkroczą do niego Sowieci. Celem powstania warszawskiego nie była tylko wolność od Niemców, ani też od samych Sowietów. Była nim wolna, suwerenna i niepodległa Polska” – wyjaśniał Adrian Kubicki, dodając, że ta wolność w końcu przyszła dzięki temu, że kolejne osoby i pokolenia mając w świadomości spuściznę jaką postawili po sobie powstańcy warszawscy, dalej o nią walczyli. W tym kontekście wymienił m.in.: działalność państwa podziemnego, żołnierzy niezłomnych, opozycję demokratyczną, a nawet zaangażowanie Polonii amerykańskiej.
„W końcu Polska odzyskała niepodległość i jest wolnym krajem” – zaznaczył konsul generalny. Dodał też, że jednak nadal trzeba tej wolności bronić.
„Polska nadal na mapie Europy i świata jest tam gdzie była. Zagrożenia nadal pozostają te same, i my dzisiaj pamiętając o bohaterskich czynach tych, którzy walczyli i niejednokrotnie ginęli w powstaniu warszawskim, musimy mieć w świadomości, że być może i nam przyjdzie stoczyć taką walkę” – podkreślił przedstawiciel polskich władz, dodając, że być może będzie ona miała inny charakter i odbywała się bez broni oraz na innym polu aktywności różnych osób.
„To że państwo tu jesteście jest elementem tej walki o wolną i niepodległą Polskę, żeby pozostała ona wolna i niepodległa” – stwierdził Adrian Kubicki dołączając do tego serdecznie podziękowania.
Ostatnie przemówienie wygłosił dr Teofil Lachowicz, archiwista ze SWAP. Zwrócił w nim szczególną uwagę na bardzo znanych żołnierzy AK i zarazem powstańców warszawskich, których szczątków do tej pory nie odnaleziono. W tym kontekście skupił się na rotmistrzu Witoldzie Pileckim i gen. Auguście Fieldorfie ps. „Nil”.
„Po zakończeniu wojny i tzw. wyzwoleniu ze Wschodu przez armię sowiecką, w Polsce nastały rządy komunistyczne, które w sposób niezwykle brutalny rozprawiały się z pokoleniem powstańców warszawskich, z żołnierzami AK” – opowiadał historyk. Dodał, że osoby takie w okresie stalinowskim spotkał okrutny los, terror i poniżenie.
„Najlepsi synowie Polski, którzy z niezwykłym poświęceniem walczyli na barykadach Warszawy, byli aresztowani, wtrącani do więzień, torturowani, maltretowani, a na koniec w bestialski sposób mordowani metodą katyńską, strzałem w tył głowy, i nocą wywożeni z więzień i chowani w bezimiennych mogiłach” – wyjaśniał dr Teofil Lachowicz. Dodał, że zamordowanych przez komunistów i ukrytych w ten sposób powstańców warszawskich jest zdecydowanie więcej. „Musimy też o nich pamiętać” – podkreślił archiwista SWAP.
OPINIE I WRAŻENIA
„To była, zresztą jak zawsze, bardzo wzruszająca uroczystość, bo gdy wciągana jest na maszt flaga z symbolem powstania warszawskiego, to chyba każdy Polak odczuwa w głębi serca coś niesamowitego” – powiedział „Nowemu Dziennikowi” Bogdan Chmielewski, prezes i dyrektor wykonawczy PSFCU. Dodał, że powstanie było dla nas lekcją na przyszłość, z której musimy cały czas wyciągać wnioski. Na ponadczasowość postawy powstańców warszawskich uwagę zwrócił także konsul generalny RP.
„Warto pamiętać o tym, że to co było bardzo lokalne i de facto dotyczyło jednego miasta było największym zbrojnym wystąpieniem podziemnego państwa w historii drugiej wojny światowej i pokazało siłę polskiego narodu, która dzisiaj jest widoczna w zupełnie inny sposób i w innym kontekście. Dlatego warto przypomnieć, że to nie jest tak, że Polacy się dobrze mobilizują współcześnie. My mamy świetną i piękną historię mobilizacji oraz takiej organicznej, obywatelskiej walki przeciwko agresji i niesprawiedliwości, a także niepodległości naszego kraju” – podkreślił Adrian Kubicki.
Konsul generalny wyraził też zadowolenie z tego, że PSFCU systematycznie organizuje uroczystość upamiętniającą wybuch powstania warszawskiego, podczas której młodzież szkolna możne spotkać się z żyjącymi weteranami oraz osobami, którym wojenną historię przekazali jej uczestnicy i świadkowie.
„Wiele uwagi poświęcamy tym, którzy zginęli i oddali swoje życie za wolność i niepodległość Warszawy oraz Polski, ale pamiętajmy też o tym dziedzictwie pozytywnym i cieszmy się tym, że mamy wśród nas bohaterów, którzy nas inspirują” – zaznaczył przedstawiciel polskich władz dodając, że to była piękna i bardzo poruszająca uroczystość. Bardzo emocjonalnie przeżyły ją osoby, które wciągały na maszt biało-czerwoną flagę z kotwicą.
„Dzisiejszy dzień był dla mnie niezwykle wyjątkowy. Rzadko zdarzają się w moim życiu takie sytuacje, które bym tak bardzo przeżywała. Niesamowicie wzruszające jest to, że po tylu latach różnych przeżyć i tułaczki jaką przeszłam, mogłam nie tylko uczestniczyć w tak wspaniałej uroczystości, ale także wciągnąć na maszt flagę powstańczą. Dla mnie jego uczestnicy byli największymi bohaterami ponieważ tylko takie osoby mogły stanąć do walki przeciwko tak dużemu i uzbrojonemu wrogowi jakim byli Niemcy” – powiedziała sybiraczka Helena Knapczyk. Naczelna prezeska Korpusu Pomocniczego Pań przy okazji przekazała podziękowania organizatorom uroczystości powstańczej i wszystkim osobom, dzięki którym mogła w niej uczestniczyć.
Również bardzo wzruszająco ceremonię 78. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego przeżył dr inż. Janusz Romański.
„Jestem bardzo zadowolony, że miałem możliwość uczestniczenia w tej niezwykle ważnej i potrzebnej dla historii Polski uroczystości. Ma ona duże znaczenie emocjonalne i zarazem pozwala jednoczyć Polonię wokół tematu powstania warszawskiego” – podkreślił były wieloletni prezes, a obecnie prezes honorowy Stowarzyszenia Polonia Technica oraz wicekomendant Okręgu 10. SWAP w Trenton, NJ, a także kronikarz i członek Komisji Rewizyjnej Placówki 12. SWAP w Bensalem, PA.
„Osobiście jestem bardzo związany z tematem powstania warszawskiego ponieważ mój ojciec zginął w ostatnich dniach walk na Starówce i leży pochowany na Powązkach” – wyjaśnił nasz rozmówca. Porucznik Roman Tadeusz Romański – bo o nim mowa – był oficerem Armii Polskiej (24. Pułk Piechoty, 4 Kompania, 1 batalion). Podczas powstania dowodził grupą „Żbik”. Jego nazwisko jest wygrawerowane na granitowej płycie w Muzeum Powstania Warszawskiego.
„My, jako Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej przywiązujemy dużą wagę aby utrwalić historię i obchody powstania warszawskiego weszły na stałe do kalendarza naszej organizacji. Tak więc mogę zapewnić, że będziemy na tej uroczystości każdego roku, będziemy ją wspierać i co roku starć się z dumą podnosić flagę powstańczą, tak jak należy to robić” – zapewnił dr inż. Janusz Romański.
***
Uroczystość upamiętniająca 78. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem Polonii. Wśród organizatorów i zaproszonych gości (prócz osób wymienionych wcześniej) byli m.in.: dr Iwona Korga, prezes Instytutu Piłsudskiego i zarazem członek Rady Dyrektorów PSFCU, członek Komisji Nadzorczej tej instytucji Leon Fuks, Linda i Bob Olisowie, Marek Chrościelewski, adiutant generalny komendanta Zarządu Głównego SWAP, przedstawiciele Centrum Polsko-Słowiańskiego ze skarbnikiem Zbigniewem Solorzem i dyrektor wykonawczą Agnieszką Granatowską na czele, dr Dorota Andraka, prezes Centrali Polskich Szkół Dokształcających z nauczycielkami i uczniami, prezes Głównego Komitetu Parady Pułaskiego Richard Zawisny, Kadeci Pułaskiego, przedstawicie Klubu Seniora „Krakus”, ZHP, KPA z Long Island, motocykliści z klubów Iron Slavs MC oraz Eagle Knights, a także wiele innych osób.
Autor tekstu: WOJTEK MAŚLANKA