Premier Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze, że śmierć niewinnego dziecka, w takich okolicznościach, w jakich zmarł Kamil z Częstochowy, budzi złość, frustrację, ale i pytania – czy ktoś zawinił, a jeśli tak – to kto. Dodał, że wydał już ministrom polecenia w kwestii procedur nadzoru, wsparcia, opieki i ochrony najmłodszych. Wyraził też nadzieję, że sprawca poniesie surową karę.
„Tak jak cała Polska z wielkim poruszeniem i nadzieją patrzyłem na walkę Kamila z Częstochowy o powrót do zdrowia. Walkę, której niestety nie udało się wygrać… Brakuje słów, by móc opisać emocje, które towarzyszą nam wszystkim, a szczególnie tym z nas, którzy są rodzicami” – wpis tej treści ukazał się w poniedziałek na twitterowym koncie prezesa Rady Ministrów.
„Śmierć niewinnego dziecka w takich okolicznościach powoduje złość, frustrację, ale i pytania – czy ktoś zawinił? Jeśli tak – to kto? Co można zrobić, by w przyszłości nie dopuścić do takiej sytuacji?” – kontynuował premier.
Zaznaczył, że za bestialstwo odpowiada przede wszystkim jego sprawca. Szef rządu ma nadzieję, że poniesie on surową karę.
„Absolutnie nie chcę, aby ta bulwersująca sprawa i zarazem wielka tragedia nabrała charakteru politycznego. Nie chcę, by była pretekstem do przerzucania się odpowiedzialnością. Ale państwo musi robić wszystko, co możliwe, by nie dopuścić do takich tragedii w przyszłości” – napisał Morawiecki.
„Zapewniam, że zrobimy wszystko, aby procedury nadzoru, wsparcia, opieki i ochrony najmłodszych w naszym kraju były jak najlepsze. Wydałem już odpowiednie polecenia ministrom Marlenie Maląg i Przemysławowi Czarnkowi” – dodał.
W kolejnym akapicie poprosił wszystkich o czujność i reagowanie na krzywdę najmłodszych.
„Państwo MUSI chronić najsłabszych. Ale każdy z nas niech także będzie bardziej czujny. Czasami dramat rozgrywa się blisko nas. Na naszej ulicy, podwórku, czy w kamienicy. Nie przechodźmy wobec takich sytuacji obojętnie. Reagujmy, gdy nie jest za późno” – zaapelował szef rządu.
Podkreślił, że dojrzałość społeczeństwa mierzy się także tym, co robi dla swoich dzieci. „Kochajmy je i chrońmy” – zakończył.(PAP)
Autor: Luiza Łuniewska
lui/ jann/