Przyglądamy się sytuacji na rynku finansowym w Stanach Zjednoczonych; sądzę, że problem związany z upadłością banku SVB nie rozleje się na inne części sektora bankowego w USA, a co dopiero w Europie czy w Polsce – powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu na wtorkowej konferencji prasowej był pytany o problemy, które mogą dotknąć Europę i Polskę w związku z upadkiem amerykańskiego banku technologicznego Silicon Valley Bank (SVB).
„Bacznie przyglądamy się sytuacji na rynku finansowym w Stanach Zjednoczonych. Widzę reakcję FED-u (Rezerwy Federalnej – PAP), widzę reakcje sekretarz skarbu (USA) i sądzę, że nie będzie tam żadnego problemu związanego z rozlaniem się problemu upadłości banku SVB na inne części sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych, a co dopiero mówić o Europie czy o Polsce” – powiedział premier.
Morawiecki wyraził przekonanie, że „Amerykanie sobie z tym poradzą”.
Upadłość Silicon Valley Bank była największą zapaścią bankową w USA od kryzysu finansowego w 2008 r. i wzbudziła obawy o możliwe rozprzestrzenienie się problemów na inne banki. W SVB swoje pieniądze lokowała duża część startupów, firm i funduszy inwestycyjnych z Doliny Krzemowej – największego w USA skupiska firm z dziedziny informatyki.
Prezydent USA Joe Biden oświadczył w niedzielę, że jest zdeterminowany, aby osoby odpowiedzialne za sytuację, jaka powstała po bankructwie banku SVB, „zostały pociągnięte do odpowiedzialności”. Dodał, że agendy federalne i regulatorzy bankowości „pilnie rozwiązują” powstałe problemy oraz że pieniądze podatników nie są zagrożone. Wcześniej w niedzielę amerykańskie władze ogłosiły, że klienci posiadający depozyty w Silicon Valley Bank od poniedziałku będą mieć dostęp do wszystkich swoich środków.(PAP)
autorki: Karolina Kropiwiec, Anna Bytniewska
kkr/ ab/ mk/