Polonia znów świętowała Wielkanoc, 9 kwietnia, przy pomniku Króla Władysława Jagiełły w Central Parku na Manhattanie. Polskie Spotkanie Wielkanocne zorganizowała Polska Fundacja Kulturalna w Clark, NJ, która w tym roku celebruje 50-lecie powstania.
Janusz M. Szlechta
Było to już drugie spotkanie Polonii w tym miejscu zorganizowane przez Fundację, a w sumie 23. W ubiegłym roku PFK zorganizowała w niedzielę wielkanocną Spotkanie Patriotyczne pod hasłem „Kocham Polskę”. Należy przypomnieć, że pomysłodawczynią i przez wiele lat organizatorką spotkań wielkanocnych była znakomita malarka i projektantka mody Uta Szczerba. Należy się cieszyć, że tradycja trwa i że Polonia wciąż się spotyka w tym unikalnym miejscu.
W tym roku na 5 Alei na Manhattanie, na wysokości katedry św. Patryka, znów można było oglądać piękną Paradę Kapeluszy. Przebierańców w wymyślnych kapeluszach i strojach było mnóstwo. Z uśmiechem pozowali do zdjęć. Stamtąd pod pomnik dotarło blisko 200 osób, a wśród nich wiele było tych, które uczestniczyły w poprzednich spotkaniach kilka czy kilkanaście lat temu. Pogoda była bardzo ładna, więc osoby spacerujące po Central Parku, różnych narodowości, z ciekawością patrzyły na to, co się dzieje przy tym ogromnym pomniku. Chętnie też częstowały się jajkami, pysznym polskim chlebem, ciastami i kiełbaskami.
Wiceprezes Fundacji Tomasz Szybowski przywiózł wodę do picia i dużo jedzenia, między innymi: jajka, chleb, kiełbasę, wędliny i świąteczne babki. Córka Weronika i żona Małgorzata pomagały mu rozłożyć to jedzenie na murku otaczającym pomnik. Wiele innych osób też dołożyło różne potrawy wielkanocne. Wyglądało to imponująco i świątecznie, tak jak na polskich stołach.
Przed schodami prowadzącymi pod pomnik pan Tomasz postawił dużą planszę, na której widniały – w językach polskim i angielskim – podstawowe informacje o konflikcie polsko-krzyżackim i bitwie pod Grunwaldem oraz o pomniku Króla Jagiełły. W pobliżu ustawił niewielki stół, na którym leżały znaczki z biało-czerwonym sercem i napisem „Poland – Polska”, naklejki na samochód z podobnym sercem i napisem „Kocham Polskę” oraz „Kocham USA”, a także kartki z podstawowymi informacjami o królu Jagielle i o tym, jak dowodził bitwą pod Grunwaldem w 1410 r. Każdy mógł sobie wziąć te piękne drobiazgi i pokazać, że jest dumny z faktu, iż jest Polakiem.
TO PIĘKNE, ŻE CHCEMY BYĆ RAZEM
Spotkanie oficjalnie rozpoczęło się o godz. 3:30 po południu. Zebranych przy pomniku powitał Tomasz Szybowski, wiceprezes Polskiej Fundacji Kulturalnej, który powiedział m.in.: „Dzisiejsze spotkanie jest kontynuacją śniadań wielkanocnych, które wymyśliła i organizowała Uta Szczerba, a potem Elżbieta Święszek. Witam obie panie, które są dzisiaj z nami. W 2022 r. po raz pierwszy spotkanie przy pomniku Króla Jagiełły zorganizowała Polska Fundacja Kulturalna, a w tym roku organizujemy je po raz drugi. Ważne jest, aby tutaj przyjść i spotkać się w tym unikalnym miejscu. Bardzo się cieszę, że państwo przyszliście. Serdecznie dziękuję tym wszystkim, dzięki którym to dzisiejsze spotkanie może się odbyć: mojej córce Weronice i żonie Małgorzacie, księdzu Andrzejowi Bielakowi, wolontariuszom: Izabeli Wiśniowskiej i Krzysztofowi Wiśniowskiemu, Elżbiecie Święszek, Piotrowi Pawelcowi, Beacie Wiśniowskiej i Dorocie Huculak, która przyjechała, aby zagrać nam na gitarze i zaśpiewać. Pamiętajmy, że jesteśmy Polakami i bądźmy z tego dumni!”.
A potem mikrofon wziął do ręki ksiądz Andrzej Bielak, który już po raz dziesiąty był obecny z rodakami podczas tego wydarzenia. „Kiedy stoję przed tym pomnikiem ogarnia mnie wzruszenie i przychodzi refleksja nad polską historią. Dobrze się stało, iż w dzień Zmartwychwstania Chrystusa Pana stajemy przed tym pomnikiem, aby sobą reprezentować te najpiękniejsze cechy polskiego narodu. Bierzemy udział w tym wspaniałym pochodzie wieków i w dzisiejszym wydarzeniu – powiedział ksiądz Bielak. – Tym wszystkim, którzy żyli przed nami, a szczególnie tym, którzy walczyli dla nas, a nawet oddali życie, oddajemy dzisiaj cześć i chwałę. Kwiecień to także miesiąc pamięci o zbrodni katyńskiej. 13 kwietnia minie jej 83. rocznica. Sowieccy funkcjonariusze NKWD zamordowali w Katyniu blisko 22 tysiące obywateli II Rzeczypospolitej, a wśród nich 14,5 tysiąca oficerów i policjantów. Dusze ofiar zapraszamy do bycia z nami i wspólnego świętowania z okazji zmartwychwstania Chrystusa Pana. To piękne, że chcemy być razem, że czujemy się Polakami i chcemy pielęgnować nasze tradycje, a przede wszystkim chcemy uhonorować Jezusa Chrystusa, bo gdyby nie On, to tego święta dzisiaj by nie było. Bo to jest święto zmartwychwstania Pana Jezusa. Dziękuję wszystkim obecnym i organizatorom, którzy tak wspaniale przygotowali wszystko, że serce z radości skacze” – zaznaczył kapłan.
Potem ksiądz Andrzej Bielak poprosił, aby Duch Święty nas oświecił, pobłogosławił, abyśmy zawsze byli wierni Chrystusowi. Aby pokarmy, które zostały przyniesione, zostały uświęcone przez Ducha Świętego i abyśmy nauczyli się dzielić chlebem, miłością i radością. Po czym poprowadził modlitwę.
Do uczestników spotkania dołączył ojciec Michał Czyżewski, paulin, który jest proboszczem parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika przy 7 Street na Manhattanie. Poświęcił potrawy rozłożone na murku i zaprosił wszystkich do ich spożywania. Każdy brał w dłoń jajeczko, dzieliliśmy się tymi jajeczkami i składaliśmy sobie najlepsze wielkanocne życzenia.
A potem Dorota Huculak stanęła przed pomnikiem z gitarą w rękach i zaśpiewała pieśń wielkanocną „Zwycięzca śmierci”, która została napisana w 1837 roku, a jej autorstwo przypisuje się księdzu Michałowi Mioduszewskiemu.
Potem zaśpiewała jeszcze utwór „Wiosna” wylansowany przed laty przez zespół Skaldowie, „My Melody of Love” (moja droga ja cię kocham) Bobby’ego Vintona i kilka piosenek biesiadnych. Dołączyła do niej grupa osób też lubiących śpiewać.
Kilka osób podzieliło się swymi wspomnieniami o tym, jak to kiedyś obchodziły Święta Wielkanocne w rodzinnych domach w Polsce. Były to często wzruszające wspomnienia.
SKROMNY KAPELUSZ PANA FRYDERYKA
Dużą atrakcją był konkurs na najpiękniejszy kapelusz, który – podobnie jak w ubiegłym roku – poprowadził ojciec Michał Czyżewski. Do konkursu zgłosiło się 6 osób: Wanda Strzelczyk, Elżbieta Święszek, Halina Koralewska, 9-letnia Weronika Szybowska, Bożena Dublańska oraz Fryderyk Dammont. Każdy z uczestników konkursu opowiedział o swoim kapeluszu i co go motywowało, aby właśnie taki stworzyć i założyć na głowę. W skład oceniającego jury weszli: Anna Fin, Dorota Słocka-Przydanek, Uta Szczerba i o. Czyżewski. Pierwszą nagrodę jury przyznało… Fryderykowi Dammontowi.
„Dziękuję za wyróżnienie – powiedział pan Fryderyk. – Ja już mam ponad sto lat, a kapelusz jest niewiele ode mnie młodszy, bo ma 80 lat” – dodał z uśmiechem.
Drugą nagrodę otrzymała Weronika Szybowska, a trzecią Wanda Strzelczyk. Zdobywcy trzech pierwszych miejsc otrzymali od PFK atrakcyjne książki. Pozostałe właścicielki kapeluszy też otrzymały nagrody – słodkości ufundowane przez Elżbietę Święszek.
Już po konkursie przybyła pod pomnik Sylwia Łosin w ogromnym, barwnym kapeluszu, który sama wykonała. Jury dostrzegło jego atrakcyjność i… wręczyło jej wyróżnienie. Podobnie dla Zofii Twarowskiej, która też się nieco spóźniła.
Była to okazja, aby znowu zaśpiewać. Do Doroty Huculak dołączył Stefan Orzech z Greenpointu z akordeonem. Zagrali i zaśpiewali „Barkę” i utwór ten dedykowali św. Janowi Pawłowi II. Potem pan Stefan zagrał i zaśpiewał „Kwiaty polskie”. Pod pomnikiem zrobiło się śpiewająco. Świetna atmosfera sprawiła, że spotkanie, które miało się zakończyć o godzinie 5 po południu, zakończyło się o 7 wieczorem. Wiele osób umawiało się na kolejne spotkanie… już za rok.
WIELE DOBRYCH WRAŻEŃ I SŁÓW
„Serdecznie dziękuję Polskiej Fundacji Kulturalnej, a przede wszystkim wiceprezesowi Tomaszowi Szybowskiemu, jego żonie Małgorzacie i córce Weronice, że tak pięknie kontynuują tradycje spotkań wielkanocnych, szerząc również naszą polską tradycję wśród Amerykanów i innych narodowości. Jestem pełna uznania dla 9-letniej Weroniki za jej działalność społeczną. W niej jest także nadzieja, że kiedyś po rodzicach przejmie tę społeczną działalność. Życzę, aby przygarniała rówieśników, a spotkania nabierały blasku młodości. Niechaj król Jagiełło otacza swoją opieką rodaków w każdą następną niedzielę wielkanocną” – powiedziała „Nowemu Dziennikowi” Uta Szczerba.
„Na spotkaniu przy pomniku Króla Jagiełły jestem po raz pierwszy. Zupełnie przypadkowo znalazłam się w jury konkursu na najładniejszy kapelusz. Konkurs był rewelacyjny. Patrzę na niego w kontekście Parady Kapeluszy na 5 Alei na Manhattanie. Na paradzie też byłam po raz pierwszy. Jestem pod wrażeniem klasy pana Fryderyka Dammonta, który zdobył pierwszą nagrodę – wszyscy członkowie jury podjęli taką decyzję. Pomysłowość w kreacji tych kapeluszy może budzić zachwyt“ – stwierdziła dr Anna Fin. Pani Anna jest adiunktem w Katedrze Socjologii Kultury, Instytutu Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Zajmuje się głównie procesami współczesnej migracji transatlantyckiej, ze szczególnym uwzględnieniem najnowszej polskiej imigracji w USA. Obecnie, w ramach stypendium Fulbrighta, realizuje na CUNY w Nowym Jorku projekt badawczy dotyczący rozwoju fotografii migracyjnej oraz jej znaczenia dla badania procesów migracyjnych.
„Zostałam wywołana jak do przysłowiowej tablicy, aby być w jury – dodała Dorota Słocka-Przydanek. – Bardzo mi się podobało to wydarzenie. Uczestnicy konkursu popisali się swoją kreatywnością. Nagrody przyznaliśmy jednogłośnie, co oznacza, że nie różniliśmy się w ocenach“.
„Wydaje się to wszystko proste, ale przygotowanie tego wydarzenia zajmuje co najmniej kilka tygodni, bo wymagają naprawdę dużo czasu i wysiłku – na koniec swoimi refleksjami podzielił się też wiceprezes PFK Tomasz Szybowski. – O pozwolenie, czyli permit, na organizację tego spotkania trzeba wystąpić do władz miasta trzy miesiące wcześniej. Staramy się kontynuować z godnością te wydarzenia, które były organizowane przez wiele lat i dbamy o to, aby wizerunek Polski był jak najlepszy. Tym bardziej że wydarzenie to jest przeznaczone nie tylko dla Polonii, ale każdy – bez względu na narodowość – jest mile widziany. No i wiele osób do nas dołącza. Atmosfera tego spotkania wynagradza wysiłek włożony w jego przygotowanie. Jest to spontaniczne spotkanie osób, które wnoszą od siebie coś pozytywnego i wspólnie świętują ważne dla nas święto, czyli Wielkanoc. Polecam każdemu, aby chociaż raz przybył na takie spotkanie, bo atmosfera podczas tych spotkń jest niepowtarzalna“.
*
Spotkanie, podobnie jak w 2022 roku, nagrywał Tomasz Masłowski. Można je oglądać na jego stronie internetowej Mała Polska – www.malaPolska.com.