Prezydent RP powinien być niezależny, wykazywać się inicjatywą i wnosić do Pałacu Prezydenckiego całe swoje doświadczenie, a nie dopiero uczyć się wszystkiego – mówił w sobotę w Gliwicach prezydent stolicy, kandydat KO na prezydenta RP Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski w sobotę na konferencji prasowej przed Areną Gliwice zaprosił na konwencję KO, która odbędzie się w tym miejscu za tydzień, 7 grudnia w południe.
Jak deklarował, na konwencji będzie mowa „o tym, co najważniejsze”: „jak Polska się powinna zmieniać, jak zaplanować tę drogę, która nas doprowadzi do zwycięstwa, jak dokonać tego kolejnego kroku na drodze do wzmacniania demokracji, jak wybrać prezydenta, który będzie w pełni demokratyczny, w pełni niezależny, który będzie się wykazywał inicjatywą i – co najważniejsze – będzie charakteryzował się doświadczeniem”.
„To doświadczenie jest bardzo ważne. Dzisiaj w polskiej polityce powinno być tak, że to prezydent wnosi całe swoje doświadczenie do Pałacu Prezydenckiego, a nie dopiero musi się uczyć wszystkiego, będąc już w tym pałacu” – stwierdził Trzaskowski.
Zapowiedział, że 7 grudnia w Gliwicach będzie kilka tysięcy osób i zaprosił wszystkich, którzy chcą iść z nim po zwycięstwo i umacniać demokrację w Polsce. „Musimy wykonać ten kolejny krok. W pewnym sensie wybory prezydenckie to druga tura wyborów, które mamy już za sobą, wyborów parlamentarnych 15 października” – diagnozował.
„Te wybory mają dla nas bardzo, bardzo duże znaczenie dlatego, że nie chcemy trzeciej kadencji Andrzeja Dudy ani nikogo, kto jest w pełni zależny od prezesa Kaczyńskiego. Chcemy tutaj zaprosić wszystkich, dla których kwestia demokracji jest bardzo ważna” – akcentował Trzaskowski.
Poinformował, że szefową jego sztabu będzie Wioletta Paprocka, z którą od wielu lat współpracuje i która – jak zaznaczył – walnie przyczyniła się i była jedną z architektów sukcesu 15 października. Zapraszał też do szerokiego wsparcia KO w kampanii. „Bardzo nam zależy, żeby znowu mieć taką samą energię, jak w 2020 r., jak w 2023 r.” – wyjaśniał.
Odnosząc się do pytań dziennikarzy m.in. o powód wyboru Gliwic na miejsce konwencji mówił, że kto wygrywa w woj. śląskim, ten wygrywa wybory prezydenckie, że Śląsk jest dla niego wyjątkowo ważny ze względów rodzinnych oraz że Arena Gliwice jest w stanie pomieścić kilka tysięcy osób, a KO zależy na szerokim zaangażowaniu w to wydarzenie.
Proszony o wskazanie dwóch-trzech spraw ważnych dla mieszkańców Śląska z jego perspektywy jako ew. prezydenta Polski zadeklarował, że będzie o tym mowa w najbliższych miesiącach, w których wielokrotnie odwiedzi Śląsk. „Będziemy mówili o kwestii transformacji energetycznej, o kwestii wykluczenia komunikacyjnego, o kwestii współpracy w ramach metropolii” – zasygnalizował.
Odpowiadając na pytanie o szybkie tempo transformacji energetycznej wiążące się z nieodległą perspektywą zamykania kopalń oraz o fatalny stan górnictwa i import dużej ilości węgla z Kazachstanu Trzaskowski stwierdził, że to PiS zamykał najwięcej kopalni w historii i importował bardzo złej jakości węgiel z całego świata.
Pytany, czy jego zdaniem Karol Nawrocki wykorzystuje IPN w kampanii oraz o apel opozycjonistów z czasów PRL w związku z wykorzystaniem IPN w kampanii kandydat KO odpowiedział, że podpisuje się pod tym apelem. „Dlatego, że prawo stanowi w Polsce, że prezes IPN-u powinien być osobą niezależną i branie udziału w kampanii wyborczej jako – nie oszukujmy się – kandydat PiS-u po prostu przeczy polskiemu prawu” – ocenił.
„Dlatego uważam, że pan prezes powinien przestać pełnić tę funkcję w momencie, kiedy rozpocznie się kampania wyborcza” – zadeklarował dodając, że prezydent Warszawy nie musi być niezależny politycznie, natomiast prezes IPN taki powinien być.
Proszony „o jedno dobre słowo” o swoim najsilniejszym przeciwniku odpowiedział, że – jak rozumie – jest on „bardzo dobrym historykiem i zna się na tych kwestiach, o których pisał swój doktorat”.
Wobec wątpliwości, czy wobec zaostrzenia kampanii już teraz – na pół roku przed wyborami – on i pozostali kandydaci „nie wypalą się” Trzaskowski podkreślił, że już w swojej pierwszej kampanii warszawskiej w 2018 r. prowadził prekampanię, a później kampanię przez 11 miesięcy, w związku z czym jest przyzwyczajony do bardzo intensywnej pracy.
„Natomiast, jak patrzę na PiS, mamy doświadczenia z wtedy, kiedy budował fabrykę hejtu, kłamstwa i propagandy. Dzisiaj na szczęście pozbawiony jest części tych instrumentów, ale spodziewam się, że dalej kampania w wykonaniu PiS i kandydata PiS będzie oparta właśnie na strategii, w której będzie bardzo dużo przeinaczeń, kłamstwa i propagandy. Mam dosyć bogate doświadczenie z pisowską propagandą, w związku z tym jesteśmy na to gotowi” – skwitował.
Odnosząc się do serii pytań dotyczących formalnych aspektów kampanii wyborczych i ich finansowania Trzaskowski zaakcentował, że Wioletta Paprocka nie jest urzędnikiem państwowym, a kampania jeszcze się nie zaczęła, a gdy się zacznie i ktoś będzie chciał w niej uczestniczyć po stronie KO, będzie na urlopie.
„Kiedy wchodzimy w kampanię wyborczą, wszystkich nas obowiązują reżimy, również finansowe, bardzo istotne. PiS te reżimy łamał, finansował swoją kampanię wyborczą, sensu stricto kampanię wyborczą finansował z pieniędzy publicznych, w sposób niebywale bezczelny. Nasz sposób działania jest całkowicie transparentny, a kiedy zacznie się kampania wyborcza, wszystkie nasze aktywności będą finansowane z funduszu kampanii wyborczej” – zapewnił. „Nie ma żadnych przepisów dotyczących prekampanii” – zastrzegł.
Pytany, czy gdy zostanie prezydentem, na Pałacu Prezydenckim będzie wisiała tęczowa flaga LGBT oraz czy nadal będzie uczestniczył w marszach równości, prezydent Warszawy odpowiedział, że na pałacu „będą wisiały dokładnie te same flagi, które wiszą teraz”.
Komentując sugestię, że jego kontrkandydat powiedział, że będzie walczył za Polskę, a on będzie walczył z PiS, Trzaskowski podkreślił, że często rozmawia z „największymi bohaterami Polski” – dosłownie dwa dni temu rozmawiał z powstańcami warszawskimi. „Oni są dla mnie wzorem. Oni są absolutnie oburzeni tym, że ktoś może próbować dzielić Polki i Polaków, odwołując się do kwestii patriotyzmu. Nie dzielimy Polek i Polaków. Wszyscy walczymy za Polskę, wszyscy jesteśmy patriotami. Nie odmawiam panu Nawrockiemu prawa do patriotyzmu. Mam nadzieję, że on też nie będzie nikomu odmawiał tego prawa. Wszyscy jesteśmy patriotami” – zaznaczył.
Zastrzegł, że inną rzeczą jest, „jak ten patriotyzm postrzegamy”. „Ja postrzegam patriotyzmy jako budowanie wspólnoty i jako tego typu działania, które nikogo absolutnie nikogo nie wykluczają” – skonkludował Rafał Trzaskowski.(PAP)
mtb/ malk/