Podróżnicy i pracownicy lotniska JFK w Queens zgodnie zauważają – liczba bezdomnych mieszkających wewnątrz portu lotniczego gwałtownie rośnie.
Jednym z popularniejszych miejsc, w których przebywają ci ludzie, jest przejście pomiędzy pociągiem, a terminalem 5. Cały korytarz jest bowiem ogrzewany. W chłodniejsze, zimowe dni pojawia się tam nawet 10 osób szukających schronienia.
Jak wynika z informacji przekazanych przez pracowników, bezdomni jeżdżą metrem do Jamaica Station, po czym przesiadają się w AirTrain, aby dostać się do portu lotniczego. To z kolei jest miejscem publicznym, co oznacza, że ochrona nie może ich wyprosić.
Personel może wezwać policję dopiero w przypadku, jeśli bezdomni stają się agresywni. Takich przypadków póki co jednak nie było. Stewardessy przychodzące lub wychodzące z lotniska podkreślają jednak, że w późnych godzinach nie czują się komfortowo przechodząc obok zebranych ludzi, chroniących się przed chłodem.
Port Authority zaznaczyło jednak w ogłoszeniu, że codziennie, we wszystkich pomieszczeniach lotniska odbywają się wielokrotne kontrole.