Przekonanie, że Polska powinna dokonać wyboru między bliskimi relacjami z partnerami europejskimi, a współpracą ze Stanami Zjednoczonymi to kolejny mit – podkreślił w czwartek w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Ocenił, że rozwój i bezpieczeństwo Polski muszą opierać się na współpracy transatlantyckiej oraz integracji europejskiej.
Szef polskiej dyplomacji, wymieniając mity, jakie utrwaliły się za czasów poprzedniego rządu zauważył, że „w każdej mitologii potrzebny jest też szwarccharakter, żeby można było na niego kierować negatywne emocje i obwiniać o wszelkie zło”. „W narracji PiS-u tę rolę odgrywają Niemcy. To mit czwarty” – powiedział.
Zaznaczył, że interesy Polski i Niemiec nie są tożsame, a Niemcy przez lata przyjmowały odmienną od polskiej i oportunistyczną postawę wobec Rosji. „Obecna koalicja ma różne od rządu RFN poglądy na wiele kwestii. Mamy inną historię, inne uwarunkowania społeczne, ekonomiczne czy bezpieczeństwa. Różnice zdań nie oznaczają jednak, że jesteśmy skazani na wieczny konflikt. Niemcy to nasz demokratyczny sąsiad, największy partner handlowy, ważny aktor europejski, kluczowy sojusznik w NATO. Warszawa i Berlin potrzebują się nawzajem” – podkreślił szef MSZ.
Zauważył, że poprzedni rząd – zamiast wykorzystać wzajemną zależność do wzmocnienia pozycji Polski – wybrał drogę konfrontacji. Ocenił, że niechęć do Niemiec była też „pochodną niechęci do Zachodu w ogóle”. „Zachodu, który poprzednia władza przedstawiała – dokładnie tak, jak czyni to kremlowska propaganda – nie jako przestrzeń rządów prawa i swobód obywatelskich, lecz jako źródło moralnej zgnilizny zagrażającej Polakom. To mit piąty” – powiedział.
Jak mówił, jest i mit szósty – czyli przekonanie, że Polska powinna dokonać wyboru między bliskimi relacjami z partnerami europejskimi, a współpracą ze Stanami Zjednoczonymi.
„Nie! Rozwój i bezpieczeństwo Polski muszą opierać się na dwóch filarach: współpracy transatlantyckiej – podtrzymywanej niezależnie od decyzji amerykańskich wyborców – oraz integracji europejskiej. Oba kierunki nie stoją ze sobą w sprzeczności. One wzajemnie się dopełniają. Dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi wzmacniają Polskę w Europie, a aktywność na forum Unii i dobre stosunki z sąsiadami czynią nas atrakcyjniejszym partnerem w oczach amerykańskich sojuszników i inwestorów. Na obu tych polach polska polityka zagraniczna powinna się charakteryzować nie krzykliwością wobec jednych i usłużnością wobec drugich, lecz kreatywną asertywnością” – powiedział.
„Jako kraj mamy swoje interesy, mamy swoje racje i argumenty, mamy swój dorobek i mamy wiarę w nasze atuty. Będziemy ich bronić. Skutecznie. Nie waląc butem w stół, jak pewien sowiecki dygnitarz, tylko przekonując i proponując rozwiązania. I czasami mówiąc +nie+. Ale bez wrzasku” – dodał.
Oświadczył, że „opozycji naprawdę patriotycznej proponuje inny niż dotychczas model sporu”. „Przekonaliście się, że najgorzej jest uwierzyć we własną propagandę. Odrzućcie te mity” zaapelował. (PAP)
wni/ itm/