New York
64°
Cloudy
7:02 am6:23 pm EDT
13mph
94%
30.17
SunMonTue
64°F
61°F
70°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Polska

Sikorski uznał słowa Trumpa za dobry znak. „Jest znany z tego, że lubi popierać zwycięzcę”

25.09.2025

Miłym zaskoczeniem było to, że prezydent Donald Trump dał pokaz wiary w to, że Ukraina może przywrócić kontrolę nad swoimi granicami – ocenił w czwartek wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski. Ocenił jednak, że oczywiste jest, że USA chcą, by większą odpowiedzialność za Ukrainę wzięła na siebie Europa.

Sikorski był pytany na briefingu medialnym w siedzibie ONZ w Nowym Jorku o niedawne słowa prezydenta Trumpa i ich interpretację przez premiera Donalda Tuska. Trump we wtorek powiedział, że Ukraina, ze wsparciem UE, może odzyskać całe swoje terytorium, jednak Tusk uznał, że „za tym zaskakującym optymizmem kryje się zapowiedź mniejszego zaangażowania USA i przerzucenie odpowiedzialności za zakończenie wojny na Europę”.

Według Sikorskiego życzenie Trumpa, by to Europa przejęła odpowiedzialność w sprawie Ukrainy, jest oczywiste.

– Przecież panowie wiedzą to, co jest w domenie publicznej: że nie ma nawet projektu jakiegoś kolejnego pakietu pomocowego, finansowego dla Ukrainy. Że to, co jest jeszcze dzisiaj dostarczane Ukrainie, to jest z tego pakietu uchwalonego za poprzedniej administracji – powiedział wicepremier. – Niemniej Stany Zjednoczone nadal dostarczają Ukrainie to, czego ona bardzo potrzebuje: danych wywiadowczych do wyznaczania celów, 25 tys. terminali Starlink, za które płaci Polska w większości, i amunicję do niektórych bardzo ważnych systemów, takich jak system obronny Patriot czy system ofensywny ATACMS – dodał.

Zaznaczył, że już teraz większość finansowania jest europejska, zarówno dla państwa ukraińskiego, jak i ukraińskiej armii. Ocenił w tym kontekście, że w Unii Europejskiej coraz bliżej jest do podjęcia decyzji o większym wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów.

– Ukraińcy planują w perspektywie dwóch do trzech lat. My jesteśmy coraz bliżej formuły prawnej, dzięki której ofiara agresji będzie mogła skorzystać z aktywów zamrożonych agresora. I jeśli to się stanie, to w perspektywie dwóch czy trzech lat Putin będzie musiał dojść do wniosku, że nie jest w stanie wygrać – ocenił. – Dopiero wtedy będzie gotów do prawdziwych rozmów pokojowych – podkreślił.

Sikorski stwierdził, że „miłym zaskoczeniem było to, że prezydent Trump dał pokaz wiary w to, że Ukraina może przywrócić swoją kontrolę nad międzynarodowo uznanymi granicami”. Szef MSZ powiedział, że gdyby sam przebywał w Kijowie, to byłby pod wrażeniem, że strona ukraińska potrafiła znaleźć słabe punkty rosyjskiej obrony i skutecznie uderzać w rosyjskie rafinerie, do tego przy pomocy uzbrojenia wyprodukowanego samodzielnie w Ukrainie. – To powoduje realne kłopoty armii rosyjskiej – dodał.

Sikorski podkreślił, że Trump „znany jest z tego, że lubi poprzeć zwycięzcę”, dlatego – jego zdaniem – amerykański przywódca musi dysponować informacjami, że „krwawa rosyjska ofensywa wytraciła tempo”.

Szef MSZ przekazał, że podczas środowej kolacji szefów dyplomacji państw NATO i UE – na której obecni byli też ministrowie Ukrainy i Armenii – sekretarz stanu USA Marco Rubio zdał szczegółową relację ze swojej rozmowy z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem. Sikorski odmówił zdradzenia jej treści, lecz ocenił, że Amerykanie stracili wiarę w ocieplenie stosunków z Moskwą.

– Mam wrażenie, że potwierdziła się polska doktryna, że każda amerykańska administracja uczy się Rosji od nowa – powiedział.

Pytany o kwestię możliwego zestrzeliwania rosyjskich samolotów naruszających przestrzeń powietrzną NATO, Sikorski ocenił, że wyjaśnienie tej kwestii przez sekretarza generalnego NATO jest „uzyskiem ostatnich dni”.

– Procedury istnieją od dawna. Błędy się zdarzają, że jakiś samolot czy statek naruszy czyjąś przestrzeń powietrzną czy czyjeś morze. Wtedy, gdy jest błąd, jak jest komunikat, przecież są gorące linie (…) Mieliśmy takie incydenty także z Rosją. Jeśli potrafią się przyznać do błędu, przepraszają. Nie robimy z tego awantury. Ale wtedy, gdy jest to umyślne, tak jak te 21 dronów wystrzelonych w Polskę, to jest inna sprawa – powiedział szef polskiej dyplomacji.

Jak stwierdził, o szczegóły procedur należy pytać Wojsko Polskie. – Czasami się zmusza do lądowania, czasami się oddaje strzały ostrzegawcze, ale wtedy, gdy wojsko uzna, że pojawia się materialne zagrożenie dla życia i własności Polaków, no to ma konstytucyjny obowiązek bronić nienaruszalności polskich granic. Proszę sobie wyobrazić, co by było, gdyby kubańskie Migi latały sobie nad Florydą, nad Mar-a-Lago. Co by się stało? I ma Pan odpowiedź – powiedział Sikorski.

Z Nowego Jorku Oskar Górzyński (PAP)

osk/ pab/ rbk/ rtt/ mal/ mhr/

Tagi Sikorski

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner