We wczesnym sondażu przed wyborami na gubernatora Nowego Jorku Kathy Hochul dominuje z dużą przewagą nad każdym potencjalnym rywalem z Partii Republikańskiej. Jeszcze większe szanse na wygraną urzędująca gubernator notuje w sondażu prawyborczym. Jednocześnie włodarz stanu nie cieszy się sympatią większości nowojorczyków. Aż 55 proc. widziałoby na stanowisku gubernatora „kogoś innego”.
Zgodnie z wynikami badania Siena College – gubernator Kathy Hochul może być na razie spokojna o nominację Partii Demokratycznej. W prawyborach poparłoby ją 49 proc. badanych, podczas gdy jej najgroźniejszy przeciwnik – wicegubernator Antionio Delgado – może liczyć na zaledwie 12 proc. poparcia. Na kongresmena Ritchie’ego Torresa zagłosowałoby 10 proc. respondentów.
Biorąc pod uwagę fakt, iż Nowy Jork pozostaje od kilkudziesięciu lat bastionem Demokratów, zwycięstwo w prawyborach daje Hochul niemal pewny triumf w wyścigu o reelekcję. Z każdym potencjalnym rywalem z Partii Republikańskiej urzędująca gubernator wygrywa z ponad 20-puntkową przewagą – z Mike’em Lawlerem: 44 do 24 proc., z Elise Stefanik: 47 do 24 proc., a z Brucem Blakemanem: 44 do 19 proc. Lawler, Stefanik i Blakeman rozważają start w wyborach gubernatorskich, ale żaden z nich jeszcze tego oficjalnie nie ogłosił.
Niemniej jednak większość nowojorczyków niechętnie patrzy w stronę Kathy Hochul. Tylko 37 proc. badanych w sondażu Siena College chciałoby, aby gubernator dalej rządziła stanem. 55 proc. respondentów wskazało, iż wolałoby na tym stanowisku „kogoś innego”.
Ogólna ocena gubernator także nie jest najlepsza – 47 proc. ma o niej negatywne, a 42 proc. pozytywne zdanie. Nieco inaczej nowojorczycy oceniają samą pracę Hochul. 50 proc. jest zadowolona z wyników, a 45 proc. jest przeciwnego zdania.
Coraz więcej mieszkańców stanu uważa ponadto, że Nowy Jork zmierza w złym kierunku. W tym miesiącu sytuację oceniła w ten sposób połowa mieszkańców. 37 proc. badanych uważa, że stan podąża w dobrym kierunku. W stosunku do poprzedniego badania zwiększyła się przewaga pesymistów. W maju 43 proc. respondentów uważało, że Nowy Jork ma przed sobą dobrą przyszłość, a 46 proc., że sytuacja pogarsza się.
Sondaż przeprowadzono w dniach 23-26 czerwca na próbie 800 zarejestrowanych wyborców. Margines błędu wyniósł 4,4 pkt proc.
Red. JŁ