Wspomnienia i opowieści dotyczące Powstania Warszawskiego wypełniły spotkanie z jego uczestnikiem – Jerzym Malewiczem, zorganizowane w Konsulacie Generalnym RP na Manhattanie. W jego trakcie można było także zobaczyć różne artefakty powstańcze oraz wysłuchać koncertu Chóru Dziecięcego Polonia.
Wojtek Maślanka
W ramach obchodów 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w pałacu De Lamara, w którym mieści się polska placówka dyplomatyczna w Nowym Jorku, odbyła się okolicznościowa uroczystość zorganizowana przez Konsulat Generalny RP. Miała ona miejsce w piątkowy wieczór, 1 sierpnia, i cieszyła się ogromnym zainteresowaniem publiczności, która do ostatniego miejsca wypełniła piękne, konsularne salony.
Główną część rocznicowych obchodów stanowiło spotkanie z mieszkającym obecnie na Staten Island powstańcem Jerzym Malewiczem. Długą, bo prawie 45-minutową rozmowę przeprowadził z nim konsul generalny Mateusz Sakowicz.
Uczestnicy uroczystości mieli także okazję zobaczyć różne osobiste dokumenty pana Jerzego związane z jego niepodległościową działalnością, a także dwa powstańcze hełmy, które specjalnie na tę okoliczność udostępnił ze swoich prywatnych zbiorów mec. Przemysław Bloch.
Uczestnicy spotkania uważnie przysłuchiwali się rozmowie konsula generalnego Mateusza Sakowicza z powstańcem warszawskim Jerzym Malewiczem / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK
Wyeksponowane były także wielkoformatowe reprodukcje archiwalnych powstańczych zdjęć pokolorowanych przez polskiego artystę-grafika Mikołaja Kaczmarka i pochodzące z ubiegłorocznej wystawy „Barwy Powstania Warszawskiego” mającej miejsce na zewnątrz konsularnego budynku.
Spotkanie rozpoczął wicekonsul Krzysztof Płaski, który przywitał jego uczestników. Z kolei gości specjalnych powitał konsul generalny Mateusz Sakowicz, pełniący rolę gospodarza wieczoru. Wśród nich, prócz powstańca warszawskiego Jerzego Malewicza i jego rodziny byli: starszy doradca wojskowy w Polskiej Misji przy ONZ kmdr Albert Proszowski, była ambasador i senator Anna Maria Anders, sybiraczka i naczelna prezeska Korpusu Pomocniczego Pań Helena Knapczyk, sybirak Fryderyk Dammont, znana amerykańska prezenterka radiowo-telewizyjna i córka powstańca warszawskiego Rita Cosby, a także przedstawiciele SWAP, wśród których obecny był także syn powstańca warszawskiego dr inż. Janusz Romański. Następnie polski hymn narodowy odśpiewał Michał Jamrożek, jeden z solistów Chór Dziecięcego Polonia, po czym konsul generalny Mateusz Sakowicz przystąpił do rozmowy z Jerzym Malewiczem.
W jej trakcie powstaniec warszawski opowiedział o przedwojennym życiu, o swojej rodzinie, która bardzo ucierpiała podczas drugiej wojny światowej ponieważ jego ojciec Stanisław Malewicz został zastrzelony przez Sowietów pod Charkowem, a także o wybuchu powstania i jego przebiegu. Dużo czasu poświęcił na przybliżenie akcji, w których uczestniczył, a także na opowieść o okolicznościach, w których został poważnie ranny w głowę, obie nogi i rękę. O tych faktach można było także dowiedzieć się z obszernego wywiadu z Jerzym Malewiczem „Powstaniec z przestrzelonym hełmem„, który był opublikowany w ubiegłotygodniowym wydaniu „Nowego Dziennika”.
Po zakończonej rozmowie publiczność nagrodziła bohatera Powstania Warszawskiego gromkimi brawami, po czym przedstawicielka Konsulatu Generalnego wręczyła mu bukiet pięknych kwiatów. Jerzy Malewicz otrzymał też inny wyjątkowy prezent. Była nim koloryzowana reprodukcja bardzo znanego powstańczego zdjęcia, na którym widnieje jego podobizna oraz znajduje się dwóch jego kolegów z barykad – 12-letni Witold Modelski ps. „Warszawiak” oraz Wiesław Kalinowski ps. „Arab”. Barwy tej archiwalnej fotografii „przywrócił” znany koloryzator Mikołaj Kaczmarek, a pracę tę w jego imieniu wręczył Jerzemu Malewiczowi red. Wojciech Maślanka z „Nowego Dziennika”. Przy okazji opowiedział uczestnikom spotkania o znajdujących się na tym zdjęciu powstańcach warszawskich oraz o prowadzonej przez Mikołaja Kaczmarka akcji wręczana żyjącym bohaterom wojennym koloryzacji archiwalnych zdjęć, na których się znajdują ich podobizny. Prezent sprawił panu Jerzemu ogromną radość, tym bardziej, że – jak podkreślił – jest to jedyne powstańcze zdjęcie, na którym został uwieczniony.
Dalszą część uroczystości wypełnił występ Chóru Dziecięcego Polonia pod dyrekcją Dominika Grzyba. Młodzi artyści wykonali kilka piosenek z okresu powstańczych walk, a także nawiązujących do tego wolnościowego zrywu oraz przedwojennego życia w Warszawie. Chórzyści i soliści zaprezentowali m.in. takie utwory jak: „Warszawa da się lubić”, „Graj skrzypku, graj”, „Deszcz, jesienny deszcz”, „Chłopaki z AK”, „Raz, dwa, trzy”, „Pałacyk Michla”, a także współczesny przebój „Proszę tańcz”, który w oryginale wykonuje Kayah z Dominikiem Kwiatkowskim. Po zakończeniu koncertu, publiczność gromkimi brawami nagrodziła występujące dzieci i młodzież. Później w kuluarach odbywały się długie rozmowy, również z powstańcem warszawskim i jego rodziną. Były wspólne pamiątkowe fotografie, a nawet możliwość zdobycia autografu Jerzego Malewicza na okolicznościowym powstańczym plakacie, na którym został uhonorowany.
Z przebiegu uroczystości bardzo zadowolony był konsul generalny, będący jej gospodarzem.
„Mam ogromną satysfakcję i czuję wielki szacunek do pana Jerzego Malewicza, który do późnych godzin nocnych spędził z nami czas, rozmawiał, udzielał wywiadów, a nawet podpisywał powstańcze plakaty z jego wizerunkiem” – podkreślił w rozmowie z „Nowym Dziennikiem Mateusz Sakowicz. Dodał, że został ogromnie zainspirowany i podbudowany tym wydarzeniem, tym bardziej, że dzięki rozmowie z Jerzym Malewiczem jego wiedza o powstaniu została poszerzona.
„Powinniśmy wykorzystywać wszelkie tego typu interakcje i wsłuchiwać się w każde słowo przekazywane nam przez powstańców, ponieważ to są mądrości i wiadomości z pierwszej ręki. Poza tym podczas tego spotkania padło też wiele refleksji o życiu, realizmie i postawach przyjmowanych w najtrudniejszych okolicznościach, co przecież może się każdemu przydarzyć” – stwierdził konsul generalny. Dodał, że jest także pod wielkim wrażeniem osobowości bohatera, z którym miał przyjemność przeprowadzić wywiad.
„Jerzy Malewicz jest wspaniałym powstańcem o błyskotliwym intelekcie oraz imponującej pamięci. W dodatku potrafi wskazać każdą ulicę, adres domu i datę dzienną wydarzeń z sierpnia 1944 roku, ale i nie tylko. Pochodzi z rodziny o bogatej i tragicznej historii, bowiem jego ojciec, który był lekarzem wojskowym, zapłacił najwyższą cenę – został zamordowany przez Sowietów pod Charkowem” – zaznaczył dyplomata. Zwrócił też uwagę na fakt, że jego interlokutor nie ukrywał, że dla młodych ludzi i nastolatków powstanie było wielkim wyzwaniem, tym bardziej, że przystępując do niego wielu z nich nie miało żadnej broni poza butelką zapalającą.
„Spotkanie to było okazją do poznania wielu wzruszających i szczegółowo opowiedzianych wspomnień pana Jerzego od pierwszych akcji po ciężkie rany jakie odniósł w powstaniu. Była to żywa lekcja historii dla starszych oraz młodszych uczestników spotkania fantastyczne okraszonego występem Chóru Dziecięcego Polonia” – dodał na zakończenie rozmowy Mateusz Sakowicz.
Zadowolony był także główny bohater rocznicowej uroczystości odbywającej się w Konsulacie Generalnym.
„Spotkanie to było bardzo piękne i uroczyste. Jestem niesamowicie szczęśliwy i zadowolony z możliwości podzielenia się swoimi wspomnieniami. Serdeczne dziękuję za zainteresowanie i zaproszenie” – powiedział „Nowemu Dziennikowi” prawie 97-letni powstaniec warszawski Jerzy Malewicz.