Policja aresztowała 16-letniego chłopaka w związku z sobotnią strzelaniną na Queensie, w wyniku której zmarła 17-letnia dziewczyna. Nastolatek postrzelił ofiarę w głowę, co według wstępnych ustaleń śledczych mogło być nieszczęśliwym wypadkiem.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 15 lutego, ok. godz. 5:00 po południu w domu przy Clover Place w Holliswood na Queensie. NYPD otrzymało wówczas informację o nastoletniej dziewczynie z raną postrzałową głowy. Poszkodowana została przewieziona do szpitala Jamaica Hospital, gdzie lekarze stwierdzili jej zgon.
Następnego dnia policja zatrzymała w związku z tymi wydarzeniami 16-letniego chłopaka. Nastolatek został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci i nielegalne posiadanie broni. Ze względu na wiek jego tożsamości nie ujawniono.
Mieszkańcy spokojnego Holliswood są wstrząśnięci tragedią. Sąsiedzi twierdzą, że z budynku, w którym doszło do strzelaniny, nie dochodził głośny huk ani krzyki. O tym, że stało się coś złego, dowiedzieli się dopiero wówczas, kiedy pod ich domami pojawili się policjanci i ratownicy medyczni.
Policyjni śledczy wciąż badają sprawę, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że śmierć 17-latki mogła być wynikiem nieszczęśliwego wypadku, nie zaś działania z premedytacją.
Red. JŁ