Trąbka szczęścia w Nowym Jorku

Elżbieta Sawicka

W ogrodzie im. Jerzego i Heleny Porębskich, zarządzanego przez Janusza Kędzierskiego w Di Meglio Marina, odbyło się 5 sierpnia wręczenie trąbki, na której grał śp. Jerzy Porębski. Jego żona Helena Porębska, tak jak obiecała rok temu, przywiozła trąbkę z Polski.

Dlaczego akurat Janusz stał się nowym właścicielem słynnej trąbki słynnego szantymena? Według słów Helenki, jest on jak najlepszym kandydatem, ponieważ za młodych lat grał na trąbce i czasami na koncertach towarzyszył Jurkowi, grającemu na gitarze. Naprawił też tę trąbkę, kiedy została uszkodzona. Poza tym jest on i był od wielu lat przyjacielem dwa lata temu zmarłego Jerzego Porębskiego.

ZDJĘCIA: ELŻBIETA SAWICKA- Helena Porębska wręcza trąbkę Januszowi Kędzierskiemu; z tyłu – Krzysztof Kuza

Po otrzymaniu trąbki Janusz zagrał na niej, przy akompaniamencie gitary i śpiewie Krzysztofa Kuzy, piosenkę „Stary dziadek”, do której słowa ułożył Jerzy Porębski, a także żeglarską balladę „Bułeczki”, też autorstwa Jerzego.

A jak to już u braci żeglarskiej bywa, wręczenie trąbki było pretekstem do spotkania. Do Di Meglio Marina przyjechało ponad 40 osób. Każdy przywiózł coś do zjedzenia i do picia i był to świetny pikinik przy pięknej pogodzie. Oczywiście nie zabrakło też koncertu szant. Krzysztof Kuza ze swoim synem Stefanem śpiewali piosenki Jerzego Porębskiego, a także inne szanty. Dorota Huculak ze swoją nieodłączną gitara przypomniała nam dawne czasy, kiedy to do późnej nocy w Gateway Marina umilała nam czas śpiewając szanty i inne ballady. Walerian Dąbrowski wspominal swoje spotkanie przed laty w Polsce z Jerzym Porębskim.

Pikniki w Di Meglio Marina weszły już do historii spotkań przyjaciół Jerzego Porębskiego. Tu odbyło się wiele ważnych imprez, jak wspomnienia o Jerzym Porębskim, krótko po jego śmierci, wręczenie fotogramów – zdjęć rzeźby „Poręby” w Świnoujściu, które przywiozła Helena w podziękowaniu za datki, które hojnie żeglarska Polonia przesłała na konto budowy rzeźby rok temu. Tu odbywały się spotkania z szantymenami z Polski, Kanady i USA. Dzięki Januszowi Kędzierskiemu to miejsce stało się ważne w życiu żeglarzy, i nie tylko żeglarzy, z Nowego Jorku, New Jersey i Connecticut.