Aż trzy spośród „najbardziej zestresowanych” powiatów w Stanach Zjednoczonych znajdują się w Nowym Jorku. Poziomy stresu w samorządach centralnej części stanu znacząco wzrosły i znacznie przewyższają średnią dla całego kraju.
Jedni z najbardziej zestresowanych mieszkańców Stanów Zjednoczonych mieszkają w powiatach Cayuga, Hamilton i Onondaga w stanie Nowy Jork – wynika z najnowszych danych.
Raport wskazuje jedynie na skutki, jednak nie ma w nim mowy o przyczynach takiego stanu. W tej kwestii możemy jedynie teoretyzować.
Mieszkańcy centralnej części Empire State od pewnego czasu borykają się z wieloma problemami, szczególnie gospodarczymi, takimi jak utrata miejsc pracy, spadające dochody i rosnące koszty życia. Te czynniki mogą istotnie przyczyniać się do wzrostu stresu.
Pandemia COVID-19 i jej konsekwencje zdrowotne oraz społeczne mogły dodatkowo pogłębić rosnące poziomy stresu w regionie.
Red. JŁ