„Cieszę się, że dobrze zaczęłam ten turniej, ponieważ pierwsze rundy nie są łatwe” – podkreśliła liderka rankingu tenisistek Iga Świątek po zwycięstwie nad Amerykanką Danielle Collins 6:3, 6:0 w drugiej rundzie turnieju WTA rangi 1000 w kalifornijskim Indian Wells.
Świątek z Collins grała już osiem razy, a poprzednio w drugiej rundzie tegorocznego Australian Open. Polka na koncie ma siedem zwycięstw. Jedynej porażki doznała w półfinale Australian Open 2022.
22-letnia raszynianka styczniową wygraną odniosła po blisko trzygodzinnym boju. Osiem lat starsza Amerykanka, która w światowym rankingu zajmuje obecnie 56. miejsce, tym razem nie była w stanie nawiązać walki.
„Cieszę się, że dobrze zaczęłam ten turniej, ponieważ pierwsze rundy nie są łatwe – zwłaszcza przeciwko Danielle, ona naprawdę mocno uderza piłkę i jest dość nieprzewidywalna, więc chciałam być gotowa na wszystko. Jestem zadowolona, że gram dalej” – skomentowała Świątek, dla której był to pierwszy mecz w Indian Wells, bowiem w inauguracyjnej rundzie miała „wolny los”.
„Myślę, że po prostu zaczęłam popełniać mniej błędów, dałam Danielle szansę, by sama kilka razy się pomyliła. Była to niewielka różnica, ale ja byłam gotowa, aby grać dobrze w ważnych momentach, przy break-pointach i jestem po prostu szczęśliwa, że mogłam to zrobić. Skupiłam się i grałam swoją grę bez względu na to, co Danielle robiła po drugiej stronie siatki” – dodała Polka.
Liderka światowego rankingu do turnieju w Indian Wells przystępuje po całkiem udanych tygodniach na Bliskim Wschodzie – wygrała turniej rangi 1000 w Dausze, natomiast w imprezie tej samej rangi w Dubaju odpadła w półfinale. Przyznaje, że bardzo lubi tamtejszą nawierzchnię, jednak równie dobrze czuje się w Stanach Zjednoczonych podczas „Sunshine Double”, czyli w następujących po sobie „słonecznych” turniejach w Indian Wells i Miami. Wygrała obie imprezy w 2022 roku, natomiast w minionym sezonie w Kalifornii odpadła w półfinale, a do turnieju na Florydzie nie przystąpiła z powodu kontuzji.
Podczas środowej konferencji prasowej poprzedzającej tegoroczną edycję turnieju w Indian Wells Świątek przyznała jednak, że zastanawia się wraz ze sztabem nad zmniejszeniem ilości imprez, w których będzie występować.
„Osoby z mojego zespołu mówią mi, że może w przyszłości mądrzej będzie zostać tą zawodniczką, która opuszcza niektóre turnieje i naprawdę skupia się na tych ważnych – planując swój kalendarz w taki sposób, aby się nie spieszyć i nie skupiać na zdobywaniu punktów” – przyznała 22-letnia tenisistka. Zaznaczyła jednak, że nie jest jeszcze na to gotowa.
„Czuję, że mogę dużo grać i dam sobie radę, więc… chcę po prostu spróbować. Nie chcę przegapić żadnej okazji. Myślę, że jeśli stanę się mądrzejsza, nabiorę doświadczenia, to będę w stanie podejmować tego rodzaju decyzje, jednak teraz, kiedy o tym rozmawialiśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że bardzo podobają mi się wszystkie obecnie rozgrywane turnieje, zwłaszcza na mączce. Nie czułabym się komfortowo, gdybym przegapiła którąkolwiek z tych imprez” – dodała.
Spore komplikacje w planowaniu startów powodują dla tenisistek igrzyska olimpijskie, które odbywają się w tym roku na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu. Świątek podkreśla, że jest to dla niej bardzo ważna impreza, dla której jest w stanie zrezygnować z niektórych mniejszych turniejów.
„Jeszcze trochę o tym myślę, ale jestem na takim etapie, że chcę zagrać wszędzie, zwłaszcza w turniejach, w których czuję się naprawdę dobrze. Na pewno przed igrzyskami olimpijskimi bardzo trudno będzie zdecydować: +Och, ten odpuszczę+. Po prostu chcę zachować świeżość i mieć odpowiedni czas na regenerację. Zobaczymy, ale jeśli będzie to konieczne, zrobimy to” – zaznaczyła.
W trzeciej rundzie w Indian Wells Polka zmierzy się z Czeszką Lindą Noskovą. Będzie to dla niej okazja do rewanżu za porażkę na tym samym etapie rywalizacji w wielkoszlemowym Australian Open w styczniu. Spotkanie zaplanowano na niedzielę.(PAP)
msl/ cegl/