Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się sporymi wzrostami głównych indeksów, a Dow Jones zyskał ponad 400 punktów. Inwestorzy czekają na rozstrzygnięcie wtorkowych wyborów na prezydenta USA.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,02 proc., do 42.221,88 pkt.
S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 1,23 proc. i wyniósł 5.782,76 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 1,43 proc. do poziomu 18.439,17 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 1,81 proc. do 2.259,21 pkt.
Wskaźnik zmienności VIX spada o 6,87 proc., do 20,46 pkt.
W centrum uwagi rynków finansowych znajdzie się wynik wyborów prezydenckich w USA. Amerykanie wybierają pomiędzy Kamalą Harris a Donaldem Trumpem, a sondaże pokazują, że wyścig do Białego Domu jest w fazie impasu zarówno w skali kraju, jak i w stanach wahających się.
„Największym ryzykiem dzisiaj nie jest wygrana Harris lub Trumpa, ale rzeczywistość, że ewentualna wygrana Harris może być mocno kwestionowana przez Trumpa” – powiedziała Ipek Ozkardeskaya, starsza analityczka w Swissquote Bank, dodając, że taki wynik podsyciłby niepewność i zaszkodziłby nastrojom inwestorów.
„Rynki w pewnym stopniu uwzględniły już w wycenach możliwość wygranej Trumpa, ale po prostu musimy poczekać i zobaczyć, jaki będzie wynik” – powiedział Ben Ritchie, szef akcji rynków rozwiniętych w abrdn.
Dane CNBC sięgające 1980 roku sugerują, że główne indeksy rosną między dniem wyborów a końcem roku, ale zazwyczaj spadają w sesji i tygodniu po wyborach. Niepewność co do wyników może prowadzić do jeszcze większej niestabilności rynku.
Oczekuje się, że wyścig między byłym prezydentem Donaldem Trumpem a wiceprezydent Kamalą Harris będzie zacięty. Uwaga skupia się również na tym, która partia dominuje w Kongresie, uwzględniając, że zwycięstwo Republikanów lub Demokratów może przyczynić się do drastycznych zmian w wydatkach lub dużej reorganizacji polityki podatkowej.
We wtorek na akcjach nie pojawiały się żadne wyraźne zakłady wyborcze. Zamiast tego wydawało się, że trwa szeroki rajd na Wall Street.
„Było wiele zabezpieczeń przed potencjalną niepewnością, potencjalnym dramatem z Waszyngtonu. Widzieliśmy to. A teraz, gdy jesteśmy w dniu wyborów, jesteśmy optymistami, że być może część z tego uda się odkręcić” – powiedział Ryan Detrick, główny strateg rynkowy w Carson Group.
„Rzeczywistość jest taka, że ktokolwiek otrzyma klucze do Białego Domu, jeśli można tak powiedzieć, będzie miał do dyspozycji samochód, który jest w całkiem dobrym stanie – gospodarkę, która jest w dobrej kondycji” – dodał Detrick.
Poza wyborami inwestorzy czekają na listopadową decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych, która ma zostać opublikowana w czwartek, oraz na świeży komentarz prezesa Jerome’a Powella na temat dalszych posunięć banku centralnego w polityce pieniężnej.
Inwestorzy wyceniają 99-proc. prawdopodobieństwo obniżki o ćwierć punktu po wrześniowej obniżce o pół punktu, zgodnie z narzędziem FedWatch firmy CME Group.
Wskaźnik ISM aktywności w usługach w USA w październiku wzrósł do 56 pkt. z 54,9 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53,8 pkt.
Indeks PMI composite w USA, przygotowywany przez S&P Global, wzrósł w październiku do 54,1 pkt. z 54 pkt. w poprzednim miesiącu – podano w II wyliczeniu. Wstępnie szacowano 54,3 pkt.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze usługowym przygotowywany przez S&P Global, spadł w październiku do 55 pkt. z 55,2 pkt. w poprzednim miesiącu – podano w II wyliczeniu. Wstępnie szacowano 55,3 pkt.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na listopad zwyżkują o 0,87 proc. do 72,07 USD za baryłkę, a grudniowe futures na Brent rosną o 0,65 proc. do 75,56 USD/b. (PAP)
pr/ sp/