Groźna fala upałów nawiedziła w czwartek znaczną część południowo-środkowej i zachodniej Ameryki. Po południu ponad 113 mln ludzi było objętych jakąś formą alertu przed ekstremalnie wysokimi temperaturami.
Według Krajowej Służby Pogodowej (NWS) ostrzeżenia i zalecenia z powodu nadmiernych upałów rozciągały się na przestrzeni ok. 3200 km, od Oregonu do Luizjany. W Phoenix i Las Vegas w ciągu najbliższych kilku dni temperatura może przekroczyć 43 stopni Celsjusza.
„Niestety, długoterminowe prognozy na weekend i przyszły tydzień przewidują coraz bardziej znaczącą i uciążliwą falę upałów” – ocenił serwis pogodowy AccuWeather.
Klimatolodzy, na których powołuje się dziennik „USA Today”, poinformowali w czwartek, że cała nasza planeta przeszła przez najcieplejszy czerwiec w historii. Ich zdaniem niezwykle wysokie, jak na tę porę roku temperatury, nawet na Antarktydzie, gdzie panuje zima, są kolejnym przykładem zmieniającego się klimatu. Pogarsza to emisja paliw kopalnych.
Agencje federalne podają, że około 700 Amerykanów umiera każdego roku wskutek ekstremalnych upałów. W opinii niektórych badaczy liczba ta może być bliższa 1300. Inni wykazali, że w latach 2008-2017 nawet 20 tysięcy zgonów mogło być związanych z wysokimi temperaturami.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ sp/