Każda kolejna eskalacja – od HIMARS-ów po ATACMS – przybliża świat bliżej „armagedonu” – napisał syn byłego prezydenta Donald Trump jr. wraz z popierającym Trumpa Robertem F. Kennedym jr. na portalu The Hill. Autorzy ostrzegli w ten sposób administrację Bidena przed pozwoleniem Ukrainie na użycie amerykańskich rakiet do głębokich uderzeń na terytorium Rosji.
W opublikowanym wspólnie tekście, syn Trumpa i bratanek prezydenta Kennedy’ego żądają od prezydenta Bidena „odwrócenia szalonej agendy wojennej i otwarcia bezpośrednich negocjacji z Moskwą”. Argumentują, że choć właśnie to obiecuje kandydat Republikanów na prezydenta, to zanim obejmie on władze „może być za późno”, ze względu na rozważaną przez administrację Bidena zgodę na użycie amerykańskiej broni do uderzeń w głąb terytorium Rosji.
„Każda eskalacja – od HIMARS-ów, przez amunicję kasetową, czołgi Abrams, F-16, aż po ATACMS – przybliża świat do armagedonu. Ich logika wydaje się być taka, że jeśli prowokujesz niedźwiedzia pięć razy, a on nie reaguje, bezpiecznie jest prowokować go jeszcze mocniej szósty raz” – ostrzegają autorzy. Powołują się przy tym na słowa Władimira Putina, który groził, że udzielenie Ukraińcom zgody na głębokie uderzenia będzie oznaczać bezpośredni udział NATO w wojnie z Rosją i że Rosja „użyje wszelkich dostępnych środków”, jeśli jej integralność terytorialna będzie zagrożona.
Autorzy twierdzą, że Ameryka nie ma żadnego żywotnego interesu w obecnym konflikcie, ostrzeżenia o zagrożeniu dla reszty Europy ze strony Putina są „absurdalne”, a Rosja chce jedynie „powstrzymania ekspansji NATO”.
„Rosja od samego początku bardzo jasno określiła swoje cele wojenne – w szczególności neutralność Ukrainy oraz zatrzymanie ekspansji NATO na wschód. Setki tysięcy straconych istnień ludzkich i setki miliardów dolarów – później nikt nie będzie w lepszej sytuacji – ani Europa, ani Ameryka, ani na pewno nie Ukraina” – twierdzą Trump jr. i Kennedy jr.
Pozwolenie na użycie przez Ukrainę zachodniej broni dalekiego zasięgu było w miniony piątek przedmiotem rozmowy prezydenta Bidena z brytyjskim premierem Keirem Starmerem. Mimo doniesień sugerujących możliwy przełom w sprawie, nie ogłoszono żadnej decyzji. Przedstawiciele administracji USA, jak również wcześniej szef Pentagonu Lloyd Austin mówili dziennikarzom, że taka decyzja nie doprowadziłaby do decydujących zmian w sytuacji wojennej, zwłaszcza że Rosja przesunęła swoje bombowce poza zasięg amerykańskich rakiet ATACMS i brytyjskich Storm Shadow. Mimo to, zarówno Kijów, jak i politycy obydwu partii w Kongresie naciskają na Biały Dom, by rozluźnił ograniczenia nałożone na Ukrainę.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ san/