W piątek zmarła w szpitalu trzecia osoba postrzelona dzień wcześniej w kościele episkopalnym pod wezwaniem św. Stefana w Vestavia Hills pod Birmingham, w stanie Alabama. 71-letni napastnik ma zostać dzisiaj oskarżony o morderstwa.
Według policji rodzina trzeciej ofiary śmiertelnej, 84-letniej kobiety, prosiła o niepodawanie jej nazwiska. Czwartkowy atak miał miejsce podczas spotkania kościelnej grupy „Boomers”.
„Są to filary naszej społeczności i nie jestem w nawet stanie pojąć, jak bolesna jest to tragedia dla całego naszego kościoła i całej społeczności” – stwierdził rektor kościoła episkopalnego John Burruss dodając, że trzy ofiary były parafianami.
Rewolwerowca obezwładnił jeden z uczestników spotkania.
Według kapitana policji w Vestavia Hills, Shane’a Ware napastnik ma być oskarżony o morderstwa jeszcze w piątek. Nazwał człowieka, który obezwładnił napastnika bohaterem.
„Żadna społeczność nie jest odporna na tego rodzaju przemoc z użyciem broni, którą widzimy w całym kraju. Nikt nie jest odporny” – ocenił w rozmowie z CNN były senator USA, demokrata Doug Jones mieszkający w dzielnicy, w której znajduje się kościół.
Strzelanina w Alabamie jest kolejną w miejscu kultu religijnego w Ameryce. W maju jedna osoba zginęła, a pięć doznało obrażeń podczas strzelaniny w kościele w Południowej Kalifornii.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/wr/