W ramach pilotażowego programu zwiększającego bezpieczeństwo w metrze MTA zainstalowało w ten weekend barierki peronowe na stacji metra nr 1 przy 191. ulicy. To pierwsza z czterech stacji, na których zostaną zainstalowane barierki.
„Chodzi o znalezienie kreatywnych sposobów na poprawę bezpieczeństwa” – tłumaczy przewodniczący i dyrektor generalny MTA Janno Lieber.
Barierki zostały rozmieszczone na krawędzi peronu, tuż obok pasa ostrzegawczego. Elementy poskładano w taki sposób, aby nie blokować drzwi wagonów, zapewniając płynne wsiadanie i wysiadanie klientów z pociągów.
W toku funkcjonowania barierek na peronach urzędnicy będą zbierać dane, aby móc ocenić skuteczność i zasadność programu.
„Szczerze mówiąc, wygląda to na istotne zwiększenie bezpieczeństwa – znacznie większą ochronę dla dzieci, a także dla osób starszych, osób z problemami, na przykład zdrowotnymi” – powiedział jeden z pasażerów metra.
„Teraz jest bezpieczniej. Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy zobaczyłem to po wczorajszym dniu” – stwierdził inny pasażer w rozmowie z dziennikarzami.
Niektórzy do pomysłu podchodzą sceptycznie i uważają, że rozmieszczenie barierek nic nie da. „Jeśli ktoś chce coś zrobić, to to zrobi, więc uważam, że jeśli ktoś chce wskoczyć na tory, to nic go przed tym nie powstrzyma” – ocenił kolejny pasażer.
W latach 2019-2021 liczba wtargnięć na tory metra zwiększyła się o 20 proc. W raporcie grupy zadaniowej ds. wtargnięć na tory naliczono 1260 takich zdarzeń, które spowodowały 200 kolizji z udziałem pociągów. W wyniku tego typu zdarzeń zginęło w tym czasie 60 osób.
Powodami wymienionych wypadków były m.in. przejście na inny peron, chęć podniesienia czegoś z torów i obozowiska bezdomnych. Motywami sprawców wtargnięcia były także próby samobójcze oraz działania powodowane przez choroby psychiczne i zaburzenia emocjonalne.
Red. JŁ