New York
63°
Showers in the Vicinity
7:02 am6:23 pm EDT
9mph
92%
30.19
SunMonTue
64°F
63°F
68°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Polska

W Paryżu dyskutowano o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę. Jasna deklaracja Tuska

04.09.2025

Premier Donald Tusk po spotkaniu tzw. koalicji chętnych w Paryżu podkreślił, że Polska nie przewiduje wysyłania żołnierzy na Ukrainę, także po zakończeniu wojny. Jesteśmy odpowiedzialni za logistykę, tę formę obecności Polski akceptują wszyscy – powiedział szef rządu.

Tzw. koalicja chętnych to grupa państw wspierających Ukrainę. Czwartkowa narada w stolicy Francji dotyczyła gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa. Podczas wizyty we Francji, premier Tusk rozmawiał też w cztery oczy z prezydentem tego kraju Emmanuelem Macronem.

Polski premier podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że w tzw. koalicji chętnych jest ponad 30 krajów, nie tylko z UE. Tusk zwrócił uwagę, że w tej grupie są także m.in. Kanada, Japonia, Turcja, Australia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania, Norwegia. – To są te państwa, które są gotowe wspierać Ukrainę wobec rosyjskiej agresji – zaznaczył.

– Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób (uczynić, żeby) te gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy stały się już materialne, praktyczne, żeby było widać, że Europa dowozi te swoje obietnice – powiedział Tusk.

Dodał, że jest pod dużym wrażeniem „takiej solidarności, determinacji i dobrej współpracy na poziomie europejskim”.

Tusk przekazał, że rozmowa odbyła się w niedużym zespole, czyli prezydent Francji, prezydent Ukrainy, premierzy Belgii, Holandii, Danii. Ale – jak podkreślił – w formie wideokonferencji łączyli się liderzy wszystkich pozostałych państw tzw. koalicji chętnych.

– Mówiąc krótko, te poszczególne państwa gwarantują swoją albo obecność, albo współudział w gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Polska, co już wielokrotnie podkreślaliśmy, nie przewiduje wysyłania żołnierzy do Ukrainy, także po zakończeniu wojny – powiedział premier.

– Natomiast my jesteśmy odpowiedzialni za logistykę. W Polsce jest największy hub, to miejsce organizacji pomocy dla Ukrainy i to jest zadanie wystarczające, żeby nie powiedzieć, wyjątkowej wagi – zaznaczył premier. Jak dodał, tę formę obecności Polski „akceptują wszyscy”.

Tusk przekazał też, że w drugiej części spotkania w Paryżu, w której liderzy odbyli rozmowę telefoniczną z prezydentem USA Donaldem Trumpem, podczas której omawiano „sposób w jaki można by skłonić Putina do podjęcia rozmowy”, gdyż – jak dodał – nikt nie ukrywał, że wszyscy są rozczarowani brakiem efektów.

– Mimo wysiłków ze strony państw europejskich i ze strony prezydenta Stanów Zjednoczonych, mimo spotkania na Alaska, później tego spotkania w Waszyngtonie, to wszystko pokazuje, że Europa jest zdeterminowana i taka naprawdę bardzo solidarna i zjednoczona, że prezydent Trump pragnie zakończenia wojny, to wynika z jego wielu deklaracji – ocenił premier

Podkreślił, że w sprawie gwarancji bezpieczeństwa państwa europejskie mają dostarczyć „bardzo konkretne rzeczy, dane dotyczące ilości żołnierzy, sprzętu, kto czym ma się zająć”. – Wszyscy chcieli, żeby przede wszystkim Amerykanie zobaczyli, że Europa jak się do czegoś zobowiązuje, to to dostarcza – zaznaczył.

Premier dodał, że w Europie nikt nie ma „najmniejszych iluzji, co do intencji Rosji i Putina”. Mimo to – jak podkreślił – strona europejska chce, by nie tylko Europa, ale także m.in. Stany Zjednoczone, wspólnie tworzyły jeden wspólny projekt nacisku na Rosję. – Pewnie jeszcze będziemy potrzebowali trochę czasu. Będą rozmowy też na poziomie ekspertów – dodał.

– To, co dzisiaj wybrzmiało wyjątkowo jasno, nawet brutalnie, to potrzeba wspólnego działania europejsko-amerykańskiego nie tylko wobec Rosji, ale także wobec tych, którzy Rosję wspierają – powiedział Tusk w kontekście m.in. Chin. (PAP)

kos/ rbk/

Tagi premier

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner