Zgodnie z najnowszą analizą przedsiębiorstwa TomTom z Amsterdamu, zajmującej się technologiami geolokacyjnymi – Nowy Jork jest pierwszym miastem spośród wszystkich metropolii w Stanach Zjednoczonych, przez które najtrudniej przejechać. Analitycy holenderskiej firmy oszacowali, że nowojorscy kierowcy tracą średniorocznie w korkach 96 godzin.
Na przejechanie dystansu 6,2 mili (10 kilometrów) w Wielkim Jabłku potrzeba średnio 31 minut i 6 sekund – wynika z indeksu ruchu drogowego, opracowanego przez holenderską firmę TomTom z Amsterdamu. To mniej więcej tyle, ile wynosi rekord Polski kobiet w biegu na 10 km – niepokonanej od 2013 roku Karoliny Jarzyńskiej. W biegu!
Wynik Nowego Jorku jest najgorszym w całych Stanach Zjednoczonych. Analitycy TomTom ustalili, że w ubiegłym roku każdy kierowca poruszający się na co dzień w Wielkim Jabłku stracił średnio 96 godzin. To pełne cztery doby wyjęte z życia. W pierwszej dziesiątce najbardziej zakorkowanych amerykańskich metropolii średni czas stracony na pokonywaniu ulicznych zatorów wyniósł 66 godzin, czyli niespełna trzy doby.
Analityk danych TomTom Gunnar Berghäuser nie był w stanie stwierdzić, dlaczego Nowy Jork zajął niechlubne pierwsze miejsce wśród amerykańskich miast. Zwrócił jednak uwagę, że w czołówce plasują się z reguły miasta z dużą ilością tzw. wąskich gardeł – jak tunele i mosty.
Nowy Jork nie wypada źle przy miastach w Azji i Ameryki Łacińskiej. Indyjskie Kalkuta, Bengaluru i Pune zajęły trzy miejsca w pierwszej piątce, gdzie znalazł się także Londyn. Stolica Wielkiej Brytanii uplasowała się na piątym miejscu. Londyńczycy tracą znacznie więcej czasu w korkach niż Nowojorczycy – średnio 113 godzin rocznie.
Red. JŁ