Małgorzata Rusnak, Agnieszka Szeliga
Już po raz siedemnasty odbyły się „Wakacje z Panem Bogiem”. Tym razem w malowniczym ośrodku Green Lake, położonym w sercu stanu Wisconsin.
Te letnie obozy są organizowane dla dzieci i młodzieży z całymi rodzinami oraz dla wszystkich chętnych z polskiego środowiska w Stanach Zjednoczonych. Organizatorami tej specjalnej formy wypoczynku są: o. Waldemar Łątkowski (redemptorysta) i Kasia Pawka. O. Waldemar obecnie jest proboszczem w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Cicero, IL, a wcześniej przez wiele lat był proboszczem w New Jersey. Pani Kasia jest dyrektorką Polskiej Szkoły Dokształcającej im. Aleksandra Janty Połczyńskiego w Lakewood, NJ. Od roku 2007 organizują oni wakacje dla chętnych ze Wschodniego Wybrzeża, a przez ostatnie dwa lata postanowili również zaprosić rodziny z Chicago.
O „Wakacjach z Panem Bogiem” dowiedziałyśmy się od sióstr benedyktynek, które służą w klasztorze w Oak Forest, IL, jak również uczą katechezy w Polskiej Szkole im. Marii Konopnickiej w Oak Lawn, IL. Siostry Antonia i Benigna przekonały i zachęciły kilka rodzin z naszej szkoły do udziału w nadzwyczajnym spędzeniu wakacji. One też towarzyszyły nam podczas a campu i prowadziły poszczególne grupy. Ich wiedza, zaangażowanie i dar przekazania informacji jest bezcenny.
Uczestnicy tej niecodziennej formy wypoczynku, w której dominowały wartości ponadczasowe, czyli religijne, zjechali się 9 czerwca i po krótkim powitaniu udali się do pobliskiej kaplicy na mszę św. rozpoczynając tym samym sześciodniowy pobyt nad jeziorem. Jak przy każdym rozpoczęciu i zgrupowaniu nowych ludzi wszyscy uczestnicy nieśmiało uśmiechali się do siebie i w duchu zadawali sobie pytanie: ciekawe, co to będzie?
Program kolonii był dokładnie przygotowany i opracowany. Tematem przewodnim była Eucharystia. Poszczególne grupy przyswajały nowe informacje, które były dostosowane do wieku uczestników. Temat chociaż dobrze znany, zaskoczył wielu z nas i uświadomił potrzebę pogłębienia wiedzy.
Dzień rozpoczynaliśmy wspólną modlitwą poranną, po czym udawaliśmy się na śniadanie. Każdy posiłek w wygodnej, z pięknym widokiem na jezioro stołówce był przygotowany w formie bufetu. Potrawy wyglądały apetycznie i były smaczne. Stałym punktem dnia były prace w grupach, a na program składały się: msza św. prowadzona przez poszczególne grupy/rodziny, czas wolny, spotkania popołudniowe, modlitwy wieczorne i późne spotkania dla dorosłych.
Jednym z celów obozu jest odciągnięcie dzieci od elektroniki/telefonu. Wydaje się to niemożliwe, ale okazało się, że jest do osiągnięcia. Spędzanie czasu na łonie natury w odpowiednim towarzystwie sprawia, że poznajemy inny świat. Zaczynając od ogniska poprzez zawody sportowe, pływanie w jeziorze, budowanie zamków z piasku, pokaz talentów i przygotowanie spektaklu teatralnego sprawiły, że nikt nie szukał telefonu ani za nim nie tęsknił.
Szczególnym i wzruszającym momentem było czwartkowe nabożeństwo i osobisty akt zawierzenia rodzin oraz obecność bł. Carlo Acutis. Bliskość Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie uświadomiła nam, jak wielkim cudem i darem jest każdy z nas. Rodzinami przeżywaliśmy kolejne zawierzenie, ale tym razem jeszcze głębiej i świadomiej. Relikwie I stopnia bł. Carlo były z nami podczas trwania obozu. Otrzymaliśmy piękne książki i dużo informacji na temat jego krótkiego, ale jakże owocnego życia. Jego słowa „Eucharystia jest moją autostradą do nieba” pozostaną na zawsze w naszych sercach.
Ważnym elementem podczas całego tygodnia jest wylosowanie swojego „cichego przyjaciela”, który pozostaje anonimowy do ostatniego dnia. Na każdej mszy św. modliliśmy się za swojego „cichego przyjaciela”, jak również każdego dnia przygotowywaliśmy mały upominek. Utwierdza to szczególną więź i przynależność do grupy.
Uczestnicy campu sprawdzają się również jako aktorzy i przygotowują zawsze specjalny spektakl. W ostatnim dniu zostało zaprezentowane przedstawienie na temat „Tajemnicy Eucharystii w mistycznej wizji Cataliny Rivas”. Był to punkt kulminacyjny naszego pobytu, który pozwolił uzmysłowić sobie nauki zebrane w ciągu ostatnich kilku dni. W przedstawieniu udział wzięli wszyscy uczestnicy campu.
Krótkie podsumowanie naszego wyjazdu odzwierciedla tylko pewne aspekty doświadczeń. Każdy z nas przeżył ten pobyt w inny sposób, ale gdy wyjeżdżaliśmy, nie zabrakło łez wdzięczności i chęci spotkania za rok. Organizatorzy – pani Kasia o. Waldemar – to bez wątpienia ewangelizatorzy potrzebni dzisiejszemu światu. Ich zaangażowanie i organizacja wakacji są godne podziwu i z głębi serca im dziękujemy. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że nasze drogi się spotkały. Obiecujemy nieustanną modlitwę w ich intencji, jak również ustawicznie wspierać ich dzieło. O. Waldemar to skarbnica wiedzy i cierpliwości. Na trudne pytania zawsze odpowiadał cierpliwie i z życzliwością. Zawsze był dostępny na prywatne konferencje i udzielenie sakramentu pokuty. Pani Kasia swym spokojem i głosem pełnym ciepła sprawiała, że każdy czuł się wyjątkowym uczestnikiem campu.
Po „Wakacjach z Panem Bogiem” jesteśmy pozytywnie nastawieni, patrzymy z wiarą i nadzieją na naszą młodzież. Ich chęć uczestnictwa i czynny udział sprawiają, że będziemy robić wszystko, aby umożliwić im tego typu wyjazdy. My wiemy, że „już dzisiaj zależy od polskiej młodzieży następne tysiąc lat”…
ZDJĘCIA: ARCH. MR, AS