Harvey Weinstein nie wyjdzie z więzienia jeszcze przez długie lata. Już na podstawie aktualnych wyroków spędzi tam niemal 20 lat. W Nowym Jorku ponownie rozpatrywana jest sprawa innego czynu, którego miał dopuścić się były producent filmowy względem swojej ofiary. Z barków Weinsteina spadł natomiast proces, który toczył się w jego sprawie w Wielkiej Brytanii.
Harvey Weinstein, były producent filmowy z Hollywood, nie stanie przed sądem w Wielkiej Brytanii za zarzuty dotyczące napaści seksualnej.
Tamtejsza prokuratura (Crown Prosecution Service, CPS) ogłosiła, że postępowanie w sprawie Weinsteina zostało przerwane z powodu „braku realistycznej szansy na skazanie”.
Weinstein był oskarżony w Wielkiej Brytanii o napaść seksualną. Do przestępstwa miało dojść w 1996 roku w Londynie. Domniemana ofiara producenta miała wówczas ok. 50 lat. Poza tym angielska policja prowadziła serię dochodzeń ws. ataków Weinsteina, do których miała dochodzić między latami 80., a 2015 rokiem.
Weinstein wciąż zaprzecza, że kiedykolwiek zgwałcił lub napastował kogokolwiek. Były producent przebywa obecnie w Nowym Jorku, gdzie czeka go powtórny proces po unieważnieniu wyroku. Po ponownym procesie na Manhattanie Weinstein rozpocznie odbywanie 16-letniej kary więzienia. Wyrok z 2022 roku dotyczy innego gwałtu.
Red. JŁ