Z rzeki Hudson w pobliżu Manhattanu wyciągnięto zwłoki mężczyzny. Widok był szokujący. Do dolnych kończyn denata przywiązano dwa worki z kamieniami.
Trwa dochodzenia, a śledczy z NYPD nie wykluczają morderstwa.
W poniedziałek, 30 września, ok. godz. 7:30 z rzeki Hudson na wysokości Manhattanu (Riverside Drive i West 79th Street na Upper West Side) wyłowiono zwłoki mężczyzny.
Do obu kostek denata przywiązano worki, w których znajdowały się kamienie. Worki miały zapewne stanowić balast, aby ciało nie wypłynęło na powierzchnie.
Policja na razie nie przesądza, co było przyczyną zgonu. Tę określi w sekcji zwłok lekarz sądowy.
Śledztwo jest w toku.
Red. JŁ