Były życzenia i gratulacje, a nawet dyplomy i uznaniowe statuetki. Nie brakowało okolicznościowych przemów i wystąpień, a także artystycznych doznań i wzruszeń. Nade wszystko dominowały wspomnienia związane z przeszłością „Nowego Dziennika” i przeżytymi wspólnie chwilami zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i prywatnej. Tak wyglądała Gala 50-lecia istnienia „Nowego Dziennika”, która odbyła się 16 grudnia w pięknych salonach pałacu DeLamara i zarazem siedziby Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku.
Wojtek Maślanka
„Mało jest takich polskich mediów w Stanach Zjednoczonych Ameryki, które przez tak długi okres odgrywały istotą rolę dla polonijnej społeczności i w pewien sposób kształtowały to w jaki sposób ona wyglądała” – podkreślił podczas przemówienia rozpoczynającego jubileuszową galę konsul generalny Adrian Kubicki. Przy okazji bardzo ciepło wypowiedział się na temat byłych i obecnych pracowników redakcyjnych „Nowego Dziennika”. Określił ich jako dziennikarzy bardzo zaangażowanych i pojawiających się wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego, oraz gdzie występują jakiekolwiek problemy.
„Są zawsze tam, gdzie jest interes społeczny, a nie materialny” – podkreślił dyplomata. Dodał, że ta postawa powoduje, że „Nowy Dziennik” wykracza daleko poza zręby redakcji i przedsięwzięcia wydawniczego.
„Myślę, że 'Nowy Dziennik” jest jedną z organizacji polonijnych oraz instytucją, która od kilkudziesięciu lat łączy środowisko polonijne” – zaznaczył Adrian Kubicki. Zwrócił też uwagę, że mimo różnych zmian własnościowych i kadrowych zawsze potrafił się odnaleźć w nowych realiach i dalej rozwijać swoją działalność. Tego też życzył obecnemu wydawcy oraz zespołowi redakcyjnemu na kolejne 50 lat działalności.
Kolejnym mówcą był właśnie obecny właściciel „Nowego Dziennika” – Zygmunt Rygiel. W swoim krótkim przemówieniu opowiedział o swojej działalności medialno-impresaryjnej związanej zarówno z przekazywaniem informacji jak również promocją polskiej kultury.
„Mając media w Chicago, Nowym Jorku i na Florydzie jest nam łatwiej przetrwać w tych nie najłatwiejszych czasach, z czego się bardzo cieszę” – podkreślił Zygmunt Rygiel.
„Kiedy dostałem szansę, aby zostać właścicielem 'Nowego Dziennika’ nawet przez sekundę się nad tym nie zastanawiałem” – zdradził obecny wydawca najstarszej polonijnej gazety na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
„Bałem się tylko i zastanawiałem, jak tę wiadomość przekazać mojej żonie” – podkreślił Zygmunt Rygiel wzbudzając tym samym salwę śmiechu oraz braw. Wyraził też podziękowania w jej stronę za wsparcie jakie od niej otrzymuje, a także wyrazy wdzięczności dla zespołu redakcyjnego, z którym obecnie wspołpracuje.
„To ludzie z pasją, którzy mają w życiu pewien cel, a nawet pewną misję” – dodał wydawca „Nowego Dziennika”. Zaznaczył też, że ma szczęście do spotykania na swoje życiowej ścieżce wspaniałych, dobrych, myślących i inteligentnych ludzi. Na zakończenie podziękował wszystkim osobom, organizacjom i instytucjom za wsparcie jakie okazują dla „Nowego Dziennika”.
Głos zabrała także redaktor naczelna Jolanta Wysocka. W swoim przemówieniu mówiła o początkach i kolejnych etapach działalności „Nowego Dziennika” oraz wyjaśniła, że przez pandemię jego 50-lecie jest obchodzone dwa lata później niż powinno.
„Po raz pierwszy trafił on do rąk czytelników 27 lutego 1971 roku i przechodził różne koleje prasowego losu. Jego 50-letni życiorys to ciąg przeobrażeń, dostosowywania się do oczekiwań czytelników i wymogów czasu. Zmieniała się szata graficzna gazety, sposób przekazywania wiadomości, zmieniał się skład osobowy redakcji, jej redaktorzy naczelni, właściciele, siedziby, a kilka lat temu z gazety codziennej 'Nowy Dziennik’ stał się tygodnikiem. I w takiej formie obchodzi swoje pięćdziesięciolecie” – wyjaśniała redaktor naczelna. Wspominała również współzałożyciela i pierwszego szefa tej gazety Bolesława Wierzbiańskiego oraz jego kolejnych „naczelnych” następców: Barbarę Wierzbiańską, Macieja Wierzyńskiego, Czesława Karkowskiego i Jana Latusa. Zwróciła uwagę na zmiany redakcyjne, włącznie z lokalizacją redakcji, jakie w 2011 roku zrobili ówcześni właściciele gazety: Edward Nowakowski oraz bracia Leszek i Bart Sadowscy, którzy dodatkowo stworzyli „nowodziennikową telewizję” – program NDTV nadawany na 25 kanale amerykańskiej telewizji publicznej. Opowiedziała też o aktualnej ekipie redakcyjnej, dziękując wszystkim, zarówno byłym jak i obecnym pracownikom za zaangażowanie i poświęcenie.
„Obecnie właścicielem 'Nowego Dziennika’ jest Zygmunt Rygiel. Z dawnej ekipy pracuje z nami Jerzy Gieruszczak, długoletni redaktor sportowy, długi staż w redakcji mają także: Eliza Sarnacka-Mahoney, Wiesław Cypryś, Elżbieta Popławska, do niedawna był też z nami Janusz Szlechta. Bardzo popularnym naszym dziennikarzem w metropolii nowojorskiej jest Wojtek Maślanka, który dołączył do nas, gdy pracowaliśmy w Garfield. Jest też grupa osób, które utrzymują kontakt z gazetą pisząc artykuły stale lub od czasu do czasu, jak: Tomasz Deptuła, Ola Słabisz, Marcin Żurawicz, Aleksandra Ziółkowska-Boehm, Piotr Obst, Elżbieta Kieszczyńska, Zosia Żeleska-Bobrowski – znakomita przy tym fotografka, a także fotograf Wojtek Kubik – i Wojtek Ziębowicz – człowiek-encyklopedia, niedościgniony znawca sporu polonijnego na Wschodnim Wybrzeżu” – wyliczała Jolanta Wysocka.
Rozpoczętą przez nią opowieść o „Nowym Dzienniku” uzupełniła później dr Anna Frajlich wspominając współzałożyciela i pierwszego redaktora naczelnego Bolesława Wierzbiańskiego, z którym przez wiele lat była zaprzyjaźniona zarówno na płaszczyźnie zawodowej jak i prywatnej.
W części oficjalnej jubileuszowej gali aktualnym pracownikom i współprcownikom, zostały wręczone – przez prezesa Zygmunta Rygiela – statuetki i dyplomy. Otrzymali je: Tomasz Deptuła, Andrzej Dobrowolski, Jerzy Gieruszczak, Wojtek Maślanka, Elżbieta Popławska, Mieczysław Rudek, Eliza Sarnacka-Mahoney, Aleksandra Słabisz, Janusz Szlechta, Jolanta Wysocka i Wojciech Ziębowicz. Specjalne wyróżnienia powędrowały też do Czesława Karkowskiego oraz Edwarda Nowakowskiego i Leszka Sadowskiego. Podobne statuetki otrzymali również „przyjaciele 'Nowego Dziennika’ i Polonii: Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku, Polsko Słowiańska Federalna Unia Kredytowa, Centrum Polsko-Słowiańskie, Jadwiga Kopala, Zosia Żeleska-Bobrowski i Wojtek Kubik.
Z kolei w części artystycznej wystąpili pianiści: Nicholas Kaponyas i Juhwan Yoon, którzy wspólnie wykonali „Polonaise in B minor op. 55 No. 3” Moritza Moszkowskiego oraz „Sonatę na cztery ręce FP 8” Francisa Poulenca. Kilka kolęd zaśpiewała też sopranistka Zuzanna Ducka-Lubas oraz baryton Wojciech Bonarowski. Wcześniej, podczas godziny koktajlowej zagrał również światowej sławy saksofonista jazzowy Krzysztof Medyna.
Gali towarzyszyła wystawa „Nowy Dziennik na przestrzeni lat”, której kuratorem był Janusz Skowron. Wydana została także księga pamiątkowa oraz specjalny, jubileuszowy numer „Nowego Dziennika”.
Po zakończeniu części artystycznej rozpoczął się „wieczór wspomnień i dyskusji”. Przy lampce wina oraz pysznym jedzeniu można było spotkać się i porozmawiać ze znajomymi, przyjaciółmi oraz różnymi gośćmi, którzy swoją obecnością uświetnili jubileusz 50-lecia „Nowego Dziennika”. Była to także okazja do zobaczenia się z osobami, których dawno się nie widziało, bo obecnie mieszkają daleko od Nowego Jorku lub nawet w innych stanach.
W uroczystej gali wzięło udział około 200 osób, wśród których byli pracownicy i współpracownicy gazety, jej sponsorzy oraz przedstawiciele różnych organizacji i instytucji polonijnych.
Jubileuszowa gala była naprawdę miłym i sympatycznym spotkaniem wielu wspaniałych ludzi, którym serdecznie dziękujemy za pamięć, a przede wszystkim wsparcie i współpracę.