Czy Nowy Jork może liczyć w tym roku na białe święta? Bezlitosne prognozy

„Let it snow, let it snow, let it snow” – śpiewał Frank Sinatra w ponadczasowym świątecznym hicie. W tegoroczne święta Nowy Jork może jednak śniegu nie uświadczyć. Prawdopodobieństwo wybudzenia się ze snu w czasie magicznego, świątecznego poranka, wyjrzenie za okno i napawanie się nieskazitelnie białą warstwą puchu pokrywającą wszystko wokół maleje wraz z kolejnymi prognozami pogodowymi.

Jak co roku w Święta Bożego Narodzenia panuje zapotrzebowanie na „ozdobną” warstwę śniegu, chociaż na te kilka dni. Śnieg jest wszak obowiązkowym elementem tzw. „magii świąt”. Meteorolodzy, a właściwie ich dalekosiężne prognozy, są w tym roku bezwzględne, a rzeczywistość najprawdopodobniej zweryfikuje tego typu zachcianki.

W tym roku na „białe Święta” w Nowym Jorku nie ma co liczyć. Według oficjalnej definicji National Weather Service to stan, kiedy na ziemi znajduje się pokrywa śniegu wysoka na co najmniej 1 cal, mierzona o 7 rano w Boże Narodzenie albo padający śnieg, który 25 grudnia gromadzi się na wysokość co najmniej 1/10 cala.

Według FOX Forecast Center większość Amerykanów będzie musiała obejrzeć w tym roku któryś ze świątecznych filmów, aby zobaczyć na zewnątrz biały puch. Cieplejsze niż przeciętnie temperatury mają panować co najmniej do końca grudnia. Nawet, jeżeli doszłoby do jakiejś nagłej burzy, spadłby raczej deszcz, niż śnieg. Taka aura ma panować również w Nowym Jorku.

To już kolejne takie święta w Big Apple. Odkąd w mieście po raz ostatni spadł 1 cal śniegu minęło 672 dni. Każdy kolejny dzień powiększa najnowszy rekord bezśnieżnej liczby dni z rzędu, pobijając ten ostatni z 1998 roku. Wówczas 1-calowej pokrywy śniegu nie widziano przez 383 dni.

Red. JŁ