Krajowe Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) alarmują, że tak dużo hospitalizacji nie było od pandemii świńskiej grypy w 2009 roku. Do tej pory w Stanach Zjednoczonych z powodu powikłań pogrypowych zmarło już 730 osób w tym co najmniej dwoje dzieci.
Sezon grypowy zazwyczaj rozpoczyna się w grudniu i trwa do lutego. W tym roku jest jednak inaczej. CDC spodziewało się wcześniejszego sezonu grypowego biorąc pod uwagę dwa łagodne sezony covidowe i fakt, że ludzie zrezygnowali z maseczek i innych zaleceń sanitarnych wprowadzonych podczas pandemii koronawirusa.
Poza tym ludzie spotykają się znowu w dużych skupiskach co sprzyja rozprzestrzenianiu się sezonowych, chorób wirusowych. Do tego dochodzi jeszcze RSV czyli syncytialny wirus oddechowy, szczególnie niebezpieczny u małych dzieci do piątego roku życia. Jego objawy często mylone są początkowo z objawami grypy czy przeziębienia, gdyż także występuje, katar, gorączka i kaszel. W szpitalu dziecięcym University of Chicago Medicine Comer łóżka są w pełni zajęte przez małych pacjentów od 54 dni z rzędu.