Agencja Associated Press oraz inne agencje rozpoczną liczenie głosów i wstępne wyniki zaraz po zamknięciu lokali wyborczych, ale ostateczny rezultat wyborów może być znany dopiero po kilku dniach. Tegoroczna rywalizacja o Biały Dom jest niezwykle zacięta, na co wskazywały ostatnie sondaże, które – uwzględniając błąd statystyczny – dawały wynik blisko remisu.
Przypomnijmy, że oficjalny wynik wyborów prezydenckich w 2020 roku ogłoszono dopiero po 4 dniach od zamknięcia lokali wyborczych. Na tempo liczenia głosów wpływa szereg czynników. Zależy to przede wszystkim od stanu, gdyż każdy uchwala własne przepisy w tym zakresie.
Przykładowo, w Pensylwanii liczenie głosów z kart wyborczych wysłanych pocztą można rozpocząć dopiero w dniu wyborów, od godziny 7:00 czasu ET (Czasu Wschodniego), ale wyniki z tych kart mogą być publikowane dopiero po zamknięciu lokali. Dodajmy, że Pensylwania jest jednym z kluczowych stanów. Z jednej strony jest to tzw. stan wahający się (swing state), a z drugiej – jest tutaj do zdobycia aż 19 głosów elektorskich.
Kolejną kwestią jest natura głosowania korespondencyjnego w Stanach Zjednoczonych. Wybory w 2020 roku pokazały, że wyborcy głosujący tym sposobem częściej wybierali Demokratów, toteż ogłaszane na podstawie głosów kopertowych wyniki faworyzowały ich kandydata, natomiast ostateczne wyniki – po doliczeniu głosów z dnia wyborów – mogły wskazywać na rywala. To m.in. ze względu na to Republikanie z legislatury Pensylwanii uchwalili przepisy, które opóźniają otwieranie kopert z korespondencyjnymi kartami do głosowania.
Red. JŁ