Mieszkańcy Brooklynu wyszli we wtorek na ulicę, aby zaprotestować przeciwko fali przemocy związanej z lokalnym schroniskiem dla migrantów. W ciągu ostatniego weekendu w Clinton Hill doszło do dwóch śmiertelnych strzelanin w pobliżu ośrodka.
Trzy osoby zginęły a dwie trafiły do szpitali w stanie krytycznym po dwóch strzelaninach, do których doszło w odstępnie zaledwie kilku minut w niedzielę, 21 lipca.
Do obu strzelanin doszło przed schroniskiem dla migrantów w przy 29 Ryerson St. Policja poszukuje mężczyzny, który zdaniem śledczych odpowiada za oba zdarzenia. Jedna z ofiar, 21-latek, był mieszkańcem schroniska.
Okoliczni mieszkańcy wyszli we wtorek na ulice, aby zaprotestować przeciwko fali przemocy.
„Jesteśmy tutaj, ponieważ kochamy to miejsce i nie chcemy, aby upadło i abyśmy musieli je ponownie odbudowywać” – powiedziała Renee Collymore, organizatorka demonstracji.
Sąsiedzi uważają, że dwa schroniska dla migrantów, które przyjęły łącznie 3000 osób są „przytłaczające” dla okolicy. Mieszkańcy wyrażają obawy o swoje bezpieczeństwo z uwagi na niedzielne strzelaniny, ale także śmiertelny atak nożownika, do którego doszło w pobliżu schroniska przy Hall Street 47 w czerwcu.
„Idę ulicą, a moi sąsiedzi wyglądają na straumatyzowanych” – powiedziała Alia Mckee, mieszkanka Clinton Hill. „Boją się. Dzieci nie chcą chodzić do parku. Dzieci patrzą na mnie. Słyszały o strzelaninach i pytają mnie o to. Nie wiem, co im powiedzieć. Nie mogę zapewnić im bezpieczeństwa” – dodaje kobieta.
Pomimo obaw mieszkańcy nie żądają od miasta likwidacji schronisk, a jedynie zmniejszenia liczby przebywających w lokalnych ośrodkach migrantów i przeniesienie ich do innych dzielnic.
Burmistrz Eric Adams skomentował demonstrację mieszkańców Clinton Hill podczas wtorkowego briefingu prasowego.
„Kiedy mówią o przeniesieniu, moje pytanie brzmi: gdzie?” – zapytał Adams. „Do której społeczności powinienem ich przenieść? Do tych, które są już przesycone? A może wszyscy powinniśmy podzielić się tym ciężarem? Nikt tego nie chce” – mówił burmistrz Nowego Jorku.
Red. JŁ