Naukowiec z Uniwersytetu Columbia, który przepowiadał Nowemu Jorkowi scenariusz „Doom Loop”, zmienia zdanie. Profesor ekonomii twierdził, że mniejsze zapotrzebowanie na powierzchnię biurową oznacza dla Big Apple powolną agonię. „Pętla Zagłady” jednak nie nastąpi?
Profesor ekonomii Uniwersytetu Columbia, Stijn Van Nieuwerburgh, jest autorem popularnego i wielokrotnie cytowanego eseju: „Rewolucja pracy zdalnej: Wpływ na wartość nieruchomości i środowisko miejskie”. Napisany w 2022 roku tekst zdaje się stracił na aktualności, bo jego autor właśnie wycofał się z ustanowionych w nim, śmiałych tez.
Van Nieuwerburgh oraz jego dwaj koledzy – współautorzy eseju – przepowiadali miastu Nowy Jork pandemiczną katastrofę. Kataklizmu nie miał jednak spowodować sam koronawiurs, ale zmiany, które wymusił w funkcjonowaniu dużej części świata. Z uwagi na ograniczenia sanitarne popularna stała się wówczas praca zdalna.
Według ówczesnej tezy Van Nieuwerburgha – przechodzenie firm na model pracy zdalnej miało zmniejszyć popyt na powierzchnie biurowe w Nowym Jorku, co z kolei miało wpędzić miasto w spiralę śmierci. Upadek miał wynikać ze zmniejszonych wpływów podatkowych oraz rozkładu społeczności.
Jeszcze w październiku ubiegłego roku profesor ekonomii określał kondycję nowojorskiego rynku nieruchomości „katastrofą w zwolnionym tempie”. Sygnały zwątpienia we własne twierdzenia dało się dostrzec w wywiadzie dla New York Timesa z końcówki 2023 roku. Wówczas mówił, że „nie jest to nieuniknione”.
Wydaje się, że Van Nieuwerburgh wrzucił bieg wsteczny i zrewidował swoje dotychczasowe przekonania. W zeszłotygodniowym wywiadzie dla portalu Gothamist stwierdził, że… Nowy Jork „odradza się”.
„Nowy Jork odradza się lepiej niż większość dużych amerykańskich miast. . . [ze względu na] fakt, że gospodarka Nowego Jorku jest dobrze zdywersyfikowana” – powiedział. Jako przeciwieństwo przytoczył przykład San Francisco – „zdominowane przez technologię” miasta na skraju upadku.
Odwołując „Doom Loop” dodał, że „ma to również związek z faktem, że sektor finansowy dość rygorystycznie podchodzi do [kwestii] powrotu do biur”.
Profesor Uniwersytetu Columbia ostrzegł przy tym na koniec, że „odrodzenie” może zniweczyć jeszcze niedobór mieszkań.
Red. JŁ