Piłkarki ręczne KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały w Kaliszu w finale Pucharu Polski FunFlor Lublin 29:18 (16:8). To drugi z rzędu i dziewiąty w historii triumf ekipy z Dolnego Śląska w tych rozgrywkach.
KGHM MKS Zagłębie Lubin – FunFlor Lublin 29:18 (16:8)
KGHM MKS Zagłębie Lubin: Barbara Zima, Monika Maliczkiewicz – Adrianna Górna 6, Daria Przywara 6, Patricia Matieli 4, Karin Bujnochova 4, Karolina Jureńczyk 3, Daria Michalak 3, Joanna Drabik 1, Aleksandra Zych 1, Jovana Milojevic 1, Kinga Grzyb 0, Aneta Promis, Natalia Pankowska 0, Simona Szarkova, Karolina Milczarczyk 0.
FunFlor Lublin: Weronika Gawlik, Paulina Wdowiak – Romana Roszak 6, Magda Więckowska 3, Magda Balsam 2, Sara Kovarova 2, Stela Posavec 2, Dominika Więckowska 1, Aleksandra Tomczyk 1, Oktawia Płomińska 1, Daria Szynkaruk 0, Beyza Turkoglu Sengul 0, Kinga Achruk 0, Aleksandra Olek 0, Michalina Pastuszka 0, Paulina Masna 0.
Od początku obie drużyny bardzo mocno broniły i ciężko przychodziło im zdobywanie goli z ataku pozycyjnego. Podopieczne trenerki Bożeny Karkut miały jednak na to prosty sposób: szybkie wychodzenie do ataku, tak aby przeciwniczki nie zdążyły się ustawić w obronie i szybkie wznawianie gry po stracie gola. Do tego w bramce Zagłębia świetnie od początku spisywała się Monika Maliczkiewicz.
Po jednym z zatrzymanych rzutów bramkarka zespołu z Lubina popisała się świetnym podaniem do wybiegającej Darii Michalak. Skrzydłowa przed samym kołem przejęła piłkę w powietrzu i trafiła do siatki. Cała akcja przypominała koszykarskie zagranie rodem z NBA.
W tym momencie Zagłębie prowadziło 6:2 i trenerka Edyta Majdzińska poprosiła o czas. Obraz gry w kolejnych fragmentach jednak się nie zmienił, bo na boisku nadal dzieliła i rządziła drużyna z Lubina. Po kwadransie było już 9:2 i opiekunka FunFlor poprosiła o kolejną przerwę.
Zagłębie świetnie broniło drużynowo, w bramce doskonale spisywała się Maliczkiewicz, a w ataku swój mecz rozgrywały Daria Przywara i Michalak. 22-letnia rozgrywająca nie bała się brać ciężar gry na siebie przy ataku pozycyjnym, śmiało wchodziła w defensywę rywalek lub oddawała rzuty z drugiej linii. Druga natomiast świetnie broniła, aby zaraz ekspresowo wyjść do kontrataku.
Kiedy Michalak w 23 minucie przy biernej postawie rywalek w defensywie, kolejny raz trafiła do siatki, Zagłębie prowadziło już 14:4. W tym momencie było praktycznie po meczu. Jeszcze w końcówce pierwszej połowy FunFlor, przede wszystkim dzięki śmiałym rzutom Romany Roszak, zmniejszył straty do siedmiu goli (15:8), co dawało nadzieję ekipie z Lublina. Po zmianie stron przewaga Zagłębia jednak nie malała, a w 43. minucie, po świetnej akcji i pewnym rzucie Joanna Drabik, wzrosła do 11 goli (21:10).
W ostatnich dziesięciu minutach trenerka Karkut mocno rotowała składem, ale jej zespół nadal był bardzo konsekwentny w swoich poczynaniach i utrzymywał bezpieczną przewagę. Lublinianki natomiast sprawiały wrażenie zrezygnowanych i bezradnych.
Zagłębie wygrało 29:18 i tym samym skompletowało podwójną koronę, bo już wcześniej zapewniło sobie mistrzostwo Polski.(PAP)
marw/ sab/