Trwa dochodzenie po pożarze domu na Staten Island, w wyniku którego zmarła 6-letnia dziewczynka. Przerażeni sąsiedzi obserwowali jak strażacy wynoszą z domu jej bezwładne ciało, a potem udzielają dziewczynce pierwszej pomocy na trawniku. 6-latka zmarła Richmond University Medical Center.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 1 stycznia, około godziny 17:30. Według komunikatu nowojorskiej straży pożarnej (FDNY) – zapalił się dwupiętrowy dom przy Brookside Avenue na Staten Island w Nowym Jorku.
Na miejscu pożaru interweniowało dwanaście jednostek – w tym 60 strażaków oraz medycy pogotowia ratunkowego. Strażakom udało się opanować pożar w mniej, niż godzinę, ale to nie wystarczyło do uratowania życia 6-letniej dziewczynce, która została uwięziona na drugim piętrze budynku.
Sąsiedzi widzieli bardzo dokładnie, jak strażacy wyciągali bezwładne ciało 6-latki przez okno na drugim piętrze domu. „Widziałem strażaka schodzącego po drabinie i wynoszącego ją z drugiego piętra” – powiedział Paul Michielli, sąsiad.
„Widziałam, jak próbowali ratować małą dziewczynkę na trawniku” – powiedziała sąsiadka Gianna Michielli. „Widzieliśmy, jak robili uciski wewnątrz karetki” – dodała.
Pomimo starań strażaków i medyków, 6-latka zmarła po przewiezieniu do Richmond University Medical Center.
Spalony dom należał do starszego małżeństwa, a 6-latka była ich wnuczką. Rodzice dziewczynki przeprowadzili się tutaj niedawno, aby pomóc w opiece nad dziadkami. Przed Świętem Dziękczynienia zmarła babcia 6-latki. Rodzina spędziła Święta już w niepełnym składzie, a Nowy Rok przywitał ich kolejną tragedią…
„Widziałam mamę biegającą wokół, gdy dziewczynka była w karetce” – powiedziała Gianna Michielli. „Gorzej już być nie może. Gorzej być nie może” – dodała inna sąsiadka, Elena Curcuru.
W domu mieszkały trzy osoby dorosłe i czworo dzieci. Przyczyna pożaru jest obiektem śledztwa.
Red. JŁ