Donald Trump skrytykował kandydata swojej własnej partii na burmistrza Nowego Jorku – Curtisa Sliwę – drwiąc z jego sympatii do kotów. Prezydent USA ponownie stwierdził, że Zohran Mamdani z łatwością wygra listopadowe wybory na burmistrza, jeżeli część kandydatów nie zrezygnuje z udziału w wyścigu. Najmniejsze poparcie w sondażach notują urzędujący burmistrz Eric Adams oraz Sliwa. Największe – Mamdani i Andrew Cuomo, przy czym nominat Partii Demokratycznej może liczyć na prawie połowę wszystkich głosów.
„Jestem Republikaninem, ale Curtis nie jest w swoim prime time. On chce, żeby w Gracie Mansion były koty. Nie potrzebujemy tysięcy kotów” – powiedział Trump podczas piątkowego występu w programie „Fox & Friends”. Uwagi te padły w kontekście deklaracji Sliwy, który zapowiedział, że jeśli wygra, zamierza wprowadzić do oficjalnej rezydencji burmistrza Nowego Jorku uratowane zwierzęta. Wcześniej postulował także wykorzystanie kotów w walce ze szczurzą plagą w mieście.
Niespełna dwa tygodnie temu Trump stwierdził w jednym z wpisów na swojej platformie Truth Social, że wygrana Mamdaniego w wyborach na burmistrza NYC jest już niemal przesądzona. „Nie sądzę, że można wygrać inaczej niż w pojedynku jeden na jednego” – ocenił prezydent USA.
Przywódcę zapytano wówczas, czy prowadzi rozmowy ws. ewentualnej rezygnacji z którymś z rywali Mamdaniego. Trump zaprzeczył, ale zaznaczył, że „chciałby”, żeby doszło do pojedynku jeden na jeden.
W takim hipotetycznym wyścigu największe szanse wydaje się mieć były gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo, który w sondażach zajmuje drugą pozycję. Drugie miejsce w tym wypadku nie oznacza jednak walki „na żyletki”, bo przewaga procentowa socjalisty jest dwucyfrowa.
Red. JŁ