Tropikalna burza Ophelia, która zmierza na północ wschodniego wybrzeża USA, spowodowała w sobotę w Północnej Karolinie i Wirginii ulewne deszcze, silne wiatry i powodzie. 70 000 domów i firm straciło prąd. Meteorolodzy ostrzegają przed huraganami. W Wirginii, Karolinie Północnej i Maryland ogłoszono stan wyjątkowy.
Według Krajowego Centrum Huraganów (NHC) rano żywioł runął w wybrzeże, utrzymując prędkość niemal 120 km/godz. Wiatry rozciągały się na przestrzeni ok. 840 km od centrum Ofelii. Straż Przybrzeżna stwierdza, że wysokość fal sięgała do 2,5 m. We wschodniej Karolinie Północnej i południowo-wschodniej Wirginii spadło od ponad siedmiu do ok. 13 centymetrów deszczu. Na wybrzeżu Karoliny Północnej woda zalała jezdnie. W New Bern, położonym wzdłuż dwóch rzek, przedostała się w głąb lądu, docierając do centrum miasta. Zdaniem meteorologów możliwych jest kilka tornad. Przewidują je zwłaszcza w rejonie przybrzeżnym środkowego Atlantyku, w tym w Wirginii, Maryland, Delaware, New Jersey i Nowym Jorku oraz w Karolinie Północnej.
„Nie wychodźcie dziś wieczorem bez absolutnej konieczności. Na jezdniach jest piasek i woda, jest ciemno i burzowo” – podał stanowy Departament Transportu w Karolinie Północnej. Jak informuje CNN silne i porywiste wiatry o sile burzy tropikalnej do 120 km/godz. uderzą w duży obszar wschodniego wybrzeża. Dodaje, że wiatr będzie z czasem słabnąć, ale silniejsze porywy mogą powalić drzewa i linie energetyczne. Radio publiczne NPR przestrzegało przed śmiercionośnymi warunkami pogodowymi. „Spodziewamy się przedłużonego okresu silnych wiatrów, ulewnych opadów i zwiększonych przypływów. Jeśli możecie, unikajcie jazdy samochodem lub przebywania poza domem podczas burzy” – apelował gubernator Maryland Wes Moore.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ zm/