New York
43°
Partly Cloudy
7:00 am5:19 pm EST
10mph
33%
30.06
WedThuFri
37°F
39°F
43°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Wiadomości
Nowy Jork
Polonia

W Przytulisku Literacko-Artystycznym

16.11.2023
Pamiątkowe zdjęcie z Anną Frajlich (czwarta z lewej) ze spotkania w Wallington, NJ, Foto: STANISŁAW PROMOWICZ

Czułość i precyzja

Przytulisko Literacko-Artystyczne w październiku zorganizowało dwa spotkania, których gośćmi były panie Anna Frajlich oraz Beata Dżon-Ozimek. Ich literackie oraz dziennikarskie doświadczenie gwarantowały udane i ciekawe wieczory.

Anna Frajlich z tomikiem swoich wierszy pt. „Przeszczep”, FOTO: STANISŁAW PROMOWICZ

Anna Frajlich, chyba najbardziej znana, popularna i uhonorowana polska poetka mieszkająca od ponad pięćdziesięciu lat w Nowym Jorku, promowała swoje wiersze, zebrane w dwóch tomach: „Przeszczep” i „Powroty” – wydanych przez szczecińskie Wydawnictwo Forma. Podczas spotkania prowadząca Ella Wojczak podkreśliła, że nawet jeśli nie znała autorki bardzo dobrze, to po przeczytaniu tych wierszy wydaje się, że teraz jest jej bardzo bliska osobą. Anna Frajlich pierwszy wiersz opublikowany w tych tomach napisała w wieku czternastu lat!

Źle

Nie chcę przenośni i szumnych słów,

i nie napiszę, że błąkam się we mgle.

Nie. Ja Tam powiem, że nie mogę już,

bo mi źle, bo mi źle, bardzo źle.

Nadwyrężcie serca chociaż raz,

wysłuchajcie, pomóżcie mi

– za mną i przede mną

wlecze się ten czas,

jeszcze tyle złych godzin.

Tyle dni…

I dalej autorka poprowadziła uczestników spotkania za pomocą poezji przez kręte ścieżki życia, malując słowami swoje wzloty i upadki; dni szczęścia i radości, chwile trudne i tragiczne. Zebrana widownia wyraźnie czuje cezurę w twórczości poetki, którą jest decyzja wyjazdu z Polski, aby ostatecznie osiąść w Stanach Zjednoczonych. To tu Frajlich robi ogromną karierę wykładając język polski oraz polską literaturę na Uniwersytecie Columbia. W trakcie spotkania poetka opowiadała o piosence, która powstała z dwóch jej wierszy pt. ” Nie mój jest zamek”. Pierwsza część dotyczy życia w Polsce, by w drugiej przenieść się na wyspę. Tą wyspą jest oczywiście Manhattan. Muzykę napisał Aleksander Rottner, który, ku radości zebranych, był również wśród widowni. O złożoności, kontrastach, swoistej autobiografii, dialogu i wyznaniach poetki najcelniej pisze Wojciech Ligęza na zakończenie pierwszej książki w eseju „O liryce Anny Frajlich (okres pierwszy). W dziwnej szkole pokory/gdzie uczą żywioły”.

***

Beata Dżon-Ozimek, współautorka książki napisanej wraz z Michałem Olszewskim pt. „Ptaki krzyczą nieustannie. Historia Gunthera Niethammera, esesmana i ornitologa z Auschwitz”, zapewniła publiczności wieczór pełen zadumy i chyba zaskoczenia. Temat był na tyle poważny, na tyle niespotykany, że niezwykle kontrowersyjna historia Niethammera stała się jednocześnie fascynująca. Autorzy podjęli się prześledzenia losu niemieckiego naukowca i ornitologa, który w czasie wojny był jednym ze strażników w Auschwitz.

Beata Dżon-Ozimek ze swoją książką „Ptaki krzyczą nieustannie. Historia Gunthera Niethammera”, FOTO: ANUSZ SZLECHTA

Licząca ponad pięćset stron książka prześwietla każdy aspekt życia Niethammera i stawia pytania, które też towarzyszyły nam w poniedziałkowy wieczór.

Dlaczego młody Niethammer, jak i również jego bracia, angażują się w obie wojny? Zacytować należy fragment książki: „Nie widać tu żadnych dramatycznych pęknięć i uskoków biograficznych, które pozwalałyby znaleźć wytłumaczenie. Jest za to dużo natury, która podobno koi skołatane nerwy; są pieniądze, silne rodzinne więzy i świetne perspektywy na przyszłość; spokojny los niemieckich fabrykantów i posłuszeństwo wobec władzy; jest w końcu moment, kiedy życie każe wybierać jedną ze ścieżek. A może pcha młodego Niemca w kierunku, w którym kroczą inni?”.

Dlaczego – zamiast do innych wojsk – trafia do SS? Jak wyglądała niezwykle udana kariera naukowa tego znanego już przed wojną ornitologa? Jakie życie wiódł wśród rodziny i wśród przyjaciół? Czym zajmował się w obozie? Jak to się stało, że jako jeden z nielicznych mógł wyjść poza obóz i nadal zajmować się badaniem ptaków? Dlaczego niektóre z nich trafiały na esesmańskie stoły? Pytania mnożyły się, a pisarka znała odpowiedź na każde z nich.

Beata Dżon-Ozimek w równie brawurowy sposób opowiadała o powstawaniu książki i o udziale przypadku, który sprawił, że autorzy trafili na niezwykłe znaleziska, które podniosły merytoryczną wartość książki. Wieloletnia praca obu autorów, ich dyscyplina pisania, umiejętność koncentracji wokół najważniejszych aspektów życia Niethammera, jak również panorama wielu zjawisk historycznych i naukowych dały w efekcie książkę świetną, głęboką, nietuzinkową.

Dwa tak różne spotkania a każde z nich wniosło nowe wartości i wiedzę, każde z nich wzbogaciło wrażliwość słuchaczy.

Spotkanie prowadziła Elżbieta Kieszczyńska.

Przytulisko Literacko-Artystyczne dziękuje obu paniom za wyjątkowe chwile; widowni za poświęcenie czasu i uczestnictwo w obu wieczorach, a Polskiemu Instytutowi Naukowemu (PIASA) w Nowym Jorku oraz MM Art Studio w Wallington, NJ, za gościnę.

Elżbieta Kieszczyńska, Ella Wojczak

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner