Na Long Island stale rośnie liczba samochodowych zlotów ulicznych, które nierzadko wiążą się także z organizacją nielegalnych wyścigów na publicznych drogach. Dla policji rozwiązywanie takich zgromadzeń w zarodku staje się priorytetem, gdyż konsekwencje mogą zagrozić życiu i zdrowiu uczestników, a także osób postronnych.
Dziesiątki samochodów i zamknięte nielegalnie ulice. Tak wyglądał ostatni zlot w Islip, podczas którego doszło do zniszczenia mienia i podpalenia jednego z aut. Lokalni mieszkańcy są oburzeni i pełni obaw o bezpieczeństwo społeczności.
Policjanci z powiatu Suffolk pojawili się w miejscu nielegalnego zlotu ok. godz. 1:00 nad ranem 3 listopada. Zablokowane zostały odcinki Sunrise Highway i Commack Road. W nielegalnym zlocie uczestniczyło ponad 100 osób i wiele pojazdów, których kierowcy popisywali się niebezpiecznymi manewrami.
W pierwszej kolejności policjanci próbowali zatrzymać kierowcę Mustanga, który wykonywał na ulicy tzw. donuty. Mężczyzna próbował uciec, aż w końcu rozbił samochód, który finalnie spłonął. Jeden z policyjnych radiowozów rozbił się na słupie w trakcie pościgu.
W związku z powstałym chaosem doszło do jeszcze dwóch kolizji. Jeden z samochodów także uderzył w słup, a drugi – w drzewo. W jednym przypadku skończyło się ucieczką z miejsca zdarzenia, a w drugim kierowca otrzymał kilka mandatów.
Dwóch funkcjonariuszy zostało lekko rannych. Odnotowano także uszkodzenia trzech opon w radiowozach, których dokonali uczestnicy wydarzenia.
W odpowiedzi na rosnący problem blokad ulicznych ustawodawcy z Albany przygotowują projekt nowych przepisów, na mocy których surowo karane będzie blokowanie dróg ze względu na ich znaczenie przy płynnych przejazdach pojazdów ratunkowych – jak wozy strażackie i karetki.
Red. JŁ