Byli wyjątkowi goście, okolicznościowe przemowy, wspomnienia, występy artystyczne, kwiaty, dyplomy i jak na jubileusz 50-lecia istnienia przystało odznaczenia – Medale Komisji Edukacji Narodowej. Otrzymali je zarówno nauczyciele jak i rodzice uczniów, najbardziej zaangażowani w działalność Szkoły Polskiej przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku.
Wojtek Maślanka
To była wyjątkowa lekcja historii i patriotyzmu, języka polskiego i ojczystej kultury, pojawiła się także muzyka, plastyka, a nawet język obcy. Tak więc rocznicowa ceremonia – mimo że miała miejsce w pięknych salonach Konsulatu Generalnego RP na Manhattanie – to stanowiła istne sobotnie zajęcia dokształcające, podobne do tych jakie mają miejsce m.in. w Szkole Polskiej przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku. Nawet dzień tygodnia się zgadzał, bo ceremonia odbyła się w sobotę, 14 grudnia.
Trudno byłoby zrobić jubileuszową uroczystość, w dodatku związaną z pięcioma dekadami istnienia, bez wspomnień i spojrzenia wstecz – stąd historia. Bez patriotyzmu i poczucia dumy ze swoich korzeni żadna etniczna organizacja, a tym bardziej szkoła, nie przetrwałaby pół wieku, nie mówiąc już o utrzymaniu przy sobie kilku pokoleń młodych ludzi. Język polski dominował w okolicznościowych przemówieniach, ale pojawił się także język angielski ponieważ wśród gości byli również Amerykanie. Poza tym dwujęzyczność stanowi obecnie normę, bowiem trudno jest żyć na obczyźnie bez znajomości języka urzędowego danego kraju, z kolei język ojczysty to jeden z wyznaczników naszej tożsamości i patriotyzmu. Natomiast muzyka, plastyka i polska kultura w postaci występów artystycznych oraz wystawy towarzyszącej rocznicowej uroczystości była jej pięknym uzupełnieniem. I nikomu nie brakowało charakterystycznego dzwonka dzielącego sobotnie szkolne zajęcia na poszczególne lekcje i chwilę przerwy.
To wszystko udało się osiągnąć dzięki świetnie przygotowanemu i poprowadzonemu programowi. Ostatecznie okazało się, że obawy jakie przed rozpoczęciem jubileuszowej ceremonii miała dyrektorka szkoły były niepotrzebne i na szczęście miały też swoje plusy.
„Jestem już zrelaksowana ponieważ wszystko już za nami. Przed uroczystością towarzyszył mi ogromny stres, który mimo wszystko miał jednak na mnie pozytywny wpływ ponieważ dopingował i mobilizował mnie do zwiększonej pracy” – podkreśliła w rozmowie z „Nowym Dziennikiem” Aneta Prejsnar. Zapewniła też, że gotowa jest do nowych wyzwań i ma pewne cele, które chce zrealizować w najbliższej przyszłości.
„Cieszę się, że wszystko poszło dobrze i się już dokonało. Wraz z tą uroczystością nasze pięćdziesięciolecie mamy już zamknięte i rozpoczynamy nowe patrząc optymistyczne w przyszłość” – podkreśliła dyrektorka szkoły. Zdradziła też, że ma poważne plany rozwojowe mające jeszcze bardziej zwiększyć zainteresowanie placówką, którą kieruje. Wśród nich jest m.in. zorganizowanie przedszkola dla dzieci, które nie mówią po polsku, celem przygotowania ich do dołączenia w przyszłości do grona uczniów regularnie uczęszczających do szkoły.
„Mamy większe i mniejsze plany, i nie stoimy w miejscu ponieważ chcemy się rozwijać i iść do przodu” – dodała Aneta Prejsnar.
O tym, że jubileuszowa ceremonia podobała się jej uczestnikom świadczą słowa kilku gości honorowych.
„Spotkanie to otworzyło mi oczy na 50-lecie bliskiej współpracy i naszego patronatu nad Szkołą Konsularną ponieważ uroczystość ta była taką rozbudowaną lekcją historii z wieloma bardzo ważnymi wypowiedziami. Dzięki temu wspólnie z różnych perspektyw przypomnieliśmy sobie dlaczego dwujęzyczność i nauka języka polskiego jest tak ważna i stanowi inwestycję w przyszłość – podkreślił konsul generalny Mateusz Sakowicz. – Patrzyliśmy także w przeszłość i zastanawialiśmy się nad losami tych, którzy skończyli szkołę, ale również mieliśmy okazję posłuchać znakomitych absolwentów, którzy zachwalali to, że znają oba języki – polski i angielski – oraz dzięki temu robią kariery, a także lekarzy, którzy dzięki znajomości polskiego ukończyli studia medyczne w Krakowie lub Poznaniu. Tak więc było to fantastyczne doświadczenie i ciekawy wieczór bardzo bogaty w treść i mający dobrą energię” – wyjaśnił dyplomata.
W podobnym tonie wypowiedział się gość z Polski, dyrektor Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG) Adam Kalbarczyk.
„Bardzo się cieszę, że uczestniczyłem w tym wydarzeniu ponieważ była to dla mnie ogromna okazja do odczucia pewnej więzi świadczącej o tym, że jesteśmy razem, a także zwrócenia uwagi na to, że wiele pokoleń pracowało na osiągnęła tej szkoły. Poza tym mogłem się dowiedzieć co ta placówka edukacyjna i polonijne środowisko robi dla podtrzymania polskiej tradycji, kultury i nauki języka – stwierdził dyrektor ORPEG-u. – To jest coś, co my z perspektywy Warszawy naprawdę doceniamy. Bardzo się cieszę, że mogłem w tym uczestniczyć i zobaczyć jak wielkie jest zaangażowanie nauczycieli, dzieci i ich rodziców, oraz jak wielka praca jest wkładana w polonijną edukację, w dodatku z miłością, radością i pasją. To jest piękne i godne podziwu, a takie uroczystości jak dzisiejsza dają nam poczucie dumy z tego co wszyscy tutaj robią, tym bardziej, że wkładają w to ogromny wysiłek” – zaznaczył Adam Kalbarczyk.
Również bardzo pozytywne wypowiedziała się Elisa Alvarez, przedstawicielka komisarza Nowojorskiego Stanowego Departamentu Edukacji.
„Wrażenie jakie wyniosłam z tego spotkania to ogromna jedność, miłość i szacunek panujący wśród dzieci, ich rodziców i nauczycieli, którzy zobowiązali się promować polską kulturę i język. Zauważyłam, że robią to z dumą i szacunkiem dla obu ojczyzn i języków, oraz że chcą godnie i uczciwie je reprezentować – podkreśliła Elisa Alvarez. Podkreśliła też, że dzięki tej uroczystości i programowi artystycznemu zaprezentowanemu przez dzieci ma świadomość piękna polskiej kultury i sztuki.
Wśród gości honorowych uczestniczących w jubileuszu byli także m.in. ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski, wicekonsul Krzysztof Płaski, prezes Instytutu Piłsudskiego dr Iwona Korga, która również reprezentowała Radę Dyrektorów Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, Bożena Konkiel z Rady Dyrektorów Centrum Polsko-Słowiańskiego, Alicja Winnicka, była kuratorka dystryktu 14. nowojorskiego Wydziału Oświaty obecnie pełniąca funkcję konsultantki ds. edukacji, a także ks. Wiesław Strządała, proboszcz parafii Matki Bożej Pocieszenia na Williamsburgu, przy której obecnie funkcjonuje szkoła. W uroczystości wzięli również udział przedstawiciele różnych polonijnych organizacji, byli i obecni nauczyciele, absolwenci, uczniowie i ich rodzice, a także przyjaciele szkoły.
Jubileuszową uroczystość prowadziła i gości przywitała Aneta Prejsnar, dyrektorka Szkoły Polskiej przy Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku. Część oficjalna rozpoczęła się od odśpiewania hymnów narodowych – polskiego i amerykańskiego – które wykonały siostry Monika i Daria Niebrzydowskie, absolwentki szkoły. Krótkie przemówienie wygłosił ks. Wiesław Strządała. Podkreślił w nim znaczenie odpowiedniej edukacji i wychowania dzieci, od których będzie zależała przyszłość nas wszystkich. Odmówił także krótką modlitwę.
Następnie głos zabrał konsul generalny Mateusz Sakowicz. Dyplomata zwrócił uwagę na korzyści jakie niesie za sobą dwujęzyczność i znajomość ojczystego języka, a co za tym idzie, także nauka w polskich szkołach dokształcających.
„To jest znakomita inwestycja w przyszłość” – podkreślił konsul generalny zwracając się z tym przesłaniem do uczniów uczestniczących w uroczystości.
„Kraj pochodzenia waszych rodziców i dziadków, a być może także części z was, to znakomita polisa na przyszłość” – zapewnił Mateusz Sakowicz. Zaznaczył też, że Polska jest hiperatrakcyjnym miejscem na mapie Europy i świata, i bardzo dobrze jest móc skorzystać z tego co nasza ojczyzna oferuje zarówno w wymiarze edukacyjnym jak i zawodowym.
Krótką przemowę wygłosił także ambasador RP przy ONZ. Krzysztof Szczerski zwrócił uwagę na ogromną ilość absolwentów Szkoły Konsularnej, którzy dzięki tej placówce działającej przez pół wieku poznali język polski. Mówił też o ogromnym znaczeniu dwujęzyczności w życiu zawodowym czego sam jest doskonałym przykładem. Podziękował dzieciom i młodzieży jak również ich rodzicom za poświęcenie związane z nauką języka polskiego.
„Bardzo państwu dziękuję za ten wysiłek – podkreślił ambasador. – Wiem jakim kapitałem dla każdego człowieka jest dwu- i wielojęzyczność gdy się wkracza w dorosłość. Jest on ogromny i cieszę się, że państwo jesteście zdeterminowani żeby utrzymywać ten kurs” – podkreślił Krzysztof Szczerski.
Głos zabrała również Elisa Alvarez. Przedstawicielka komisarza Nowojorskiego Stanowego Departamentu Edukacji zwróciła uwagę na znaczenie dwujęzyczności w szkolnictwie i funkcjonowaniu w środowisku amerykańskim, a także na ogromne poświęcenie wszystkich osób – nauczycieli, dzieci i ich rodziców – zaangażowanych w polonijną edukację.
„Dziękuję za to, że macie wystarczająco dużo siły i odwagi na dodatkową naukę oraz poznawane swojego języka i pochodzenia, a także tego kim jesteście” – podkreśliła Elisa Alvarez życząc polonijnej placówce dalszego rozwoju.
Z kolei dyrektor ORPEG-u w swoim wystąpieniu poruszył kwestię wolności w szerokim jej kontekście, w tym tej, którą daje nauka, wiedza oraz znajomość różnych języków.
„Jeśli potraficie rozwijać swoje możliwości językowe, umiejętności i wiedzę o Polsce to stajecie się coraz bardziej wolni” – stwierdził Adam Kalbarczyk zwracając się do uczniów polonijnej placówki oświatowej. Pod koniec swojego przemówienia przeczytał list przesłany z okazji jubileuszu 50-lecia Szkoły Konsularnej przez minister edukacji Barbarę Nowacką.
Głos zabrała również dr Iwona Korga. Opowiedziała o współpracy Szkoły Polskiej przy Konsulacie Generalnym RP z Instytutem Piłsudskiego, którym kieruje, oraz o wspólnych lekcjach historii odbywających się w jego siedzibie.
„To jest ogromna radość widzieć małe uśmiechnięte twarze dzieci, które zadają pytania i są w otoczeniu artefaktów historycznych” – podkreśliła dr Iwona Korga.
Na koniec okolicznościowych wystąpień przemówienie wygłosiła także dyrektorka szkoły. Aneta Prejsnar porównała 50-letnią działalność prowadzonej przez nią placówki, do budowli z klocków Lego, budowli, której elementami jest wiele osób związanych z tą szkołą na przestrzeni pięciu dekad, a także wszyscy uczestnicy jubileuszowej uroczystości.
„Chciałabym, żeby za 50 lat okazało się, że ta budowla przetrwała, żeby dalej istniała, a szkoła funkcjonowała i się nadal rozwijała” – podkreśliła Aneta Prejsnar.
Podczas części oficjalnej został również odczytany przez prezesa Polskiego Stowarzyszenia Młodzieży Jakuba Staniewskiego list gratulacyjny przesłany przez prezes Centrali Polskich Szkół Dokształcających dr Dorotę Andrakę, która z uwagi na inne obowiązki nie mogła uczestniczyć w uroczystości. Zaprezentowano także historię szkoły oraz przedstawiono aktualne Grono Pedagogiczne i Radę Rodziców. Całość uatrakcyjnił występ artystyczny przygotowany przez uczniów przy współpracy z Dominikiem Grzybem.
Jubileusz – a zwłaszcza złoty, bo związany z 50. rocznicą istnienia – to świetna okazja nie tylko do prezentacji osiągnięć i złożenia podziękowań, ale także do uhonorowana osób najbardziej zaangażowanych w działalność szkoły. W środowisku związanym z oświatą największym wyróżnieniem są Medale Komisji Edukacji Narodowej. Stanowią bowiem wyraz uznania dla wyjątkowych osób – nauczycieli, pracowników i działaczy – którzy swoją pasją i poświęceniem przyczyniają się do rozwoju szkolnictwa oraz inspirują kolejne pokolenia.
Podczas jubileuszowej uroczystości oznaczenia te wręczył konsul generalny Mateusz Sakowicz. Otrzymały je nauczycielki: Dorota Miłkowska i Joanna Modzelewska, a także przewodniczący Rady Rodziców z różnych lat działalności szkoły: Łukasz Rusin i Krzysztof Rzamek. Medal został również przyznany byłej wieloletniej dyrektorce (w latach 1996-2015) Annie Izak, która niestety nie mogła uczestniczyć w uroczystości więc otrzyma go przy innej okazji. Z kolei uczniowie, laureaci jubileuszowych konkursów otrzymali nagrody i dyplomy.
Jak podkreśliła podczas uroczystości dyrektorka Aneta Prejsnar „najlepszym miernikiem jakości pracy szkoły są wspomnienia jej absolwentów”. Po opiniach wygłoszonych przez byłych uczniów obecnych na jubileuszu chyba nikt nie wątpi, że Szkoła Polska przy Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku oferuje edukację na najwyższym poziomie.
Wszyscy absolwenci zachwalali nie tylko jakość kształcenia w tej placówce, ale również zalety płynące ze znajomości języka polskiego oraz przyjaźni jakie nawiązali podczas nauki. Zwracali też uwagę na fakt, że praktyczne każdy początkowo narzekał na to, że musi w soboty chodzić na dodatkowe zajęcia, lecz z upływem lat zmieniali zdanie na ten temat.
„Propozycja żeby w każdą sobotę uczęszczać do polskiej szkoły nie była dla mnie zbyt zachęcająca, ale pani Irena Trzcionkowska (pierwsza wychowawczyni) zainspirowała we mnie miłość do polskiej kultury i języka” – podkreślił Adrian Poniatowski, który dzięki dwujęzyczności najpierw studiował historię na Cornell University, a później ukończył medycynę i zrobił doktorat na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Podobnie było z Magdaleną Madaj, która dyplom lekarski zdobyła na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.
„Znać swoją kulturę, widzieć skąd się pochodzi i mówić w ojczystym języku to moim zdaniem podstawa, która robi z nas bogatych ludzi” – stwierdziła Magdaleną Madaj. Kwintesencją tych wszystkich wypowiedzi są słowa trzeciej absolwentki Agaty Rzamek-Praczuk: „Jestem przykładem, że dwujęzyczność jest ważna, a nauka w polskiej szkole, mimo początkowej niechęci przyniosła mi same korzyści”.
Okazuje się, że nie tylko byli, ale również obecni uczniowie uważają naukę języka polskiego za coś bardzo ważnego i zachwalają uczęszczanie do sobotniej szkoły dokształcającej. Dowodem są słowa Amelii Grygiel, uczennicy 4 klasy liceum wypowiedziane pod koniec uroczystości.
„Kiedy poszłam do amerykańskiej szkoły gdzie nie było zbyt wielu Polaków, zdałam sobie sprawę, jaką ważną rolę polska szkoła odgrywa w podtrzymywaniu mojej własnej tożsamości – znajomości polskiej kultury, Polonii, języka, sztuki, literatury i historii. Pomimo ogromnego poświęcenia czasowego, zajmując kolejny dzień tygodnia na naukę, często bardzo nielubianego przez młodsze dzieci (w tym mnie, jak byłam młodszą uczennicą), uważam z pewnością, że warto uczyć się polskiego” – stwierdziła kończąca w tym roku polonijną edukację Amelia Grygiel.
W trakcie uroczystości 50-letnie dzieje Szkoły Polskiej przy Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku przedstawiła wicedyrektor Joanna Modzelewska. Zaprezentowała także jej kolejnych dyrektorów, nauczycieli oraz lokalizacje i różne nazwy pod którymi działała. Z kolei Mirosław Miłkowski przybliżył sylwetki nieżyjących już pedagogów i osób związanych z działalnością tej placówki, której początek datuje się na 1974 rok. Jednak jej zalążki sięgają 1967 roku, kiedy to Wojciech Dindorf zorganizował Sobotnią Szkołę Polską, która rok później prowadziła już naukę języka polskiego, historii i geografii Polski oraz wychowania obywatelskiego.
Natomiast dopiero w 1974 roku placówka ta została wpisana do rejestru Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Warszawie jako tzw. Niepełna Szkoła Podstawowa. Powstała w celu zapewnienia wsparcia edukacyjnego dla dzieci i dorosłych mówiących po polsku, a jej siedziba początkowo mieściła się w budynku Konsulatu Generalnego przy Piątej Alei oraz w świetlicy budynku Misji Polskiej przy ONZ. Wówczas kierował nią Jerzy Mirecki, a w czterech klasach kształciło się 30 uczniów.
Obecnie do Szkoły Polskiej przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku pod kierownictwem Anety Prejsnar uczęszcza prawie 300 uczniów, a jej siedziba mieści się przy parafii Matki Bożej Pocieszenia na Williamsburgu.
W ciągu pięciu dekad placówka ta kilkakrotnie miała zmienioną nazwę, chociaż najbardziej znana jest pod nieformalnym określeniem jako tzw. Szkoła Konsularna. Właściwe nazwy to: Niepełna Szkoła Podstawowa przy Przedstawicielstwach Polskich w Nowym Jorku, Szkoła Podstawowa przy Przedstawicielstwach Polskich w Nowym Jorku, Zespół Szkół przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku, Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku, a obecnie obowiązująca (od roku szkolnego 2019/2020) to Szkoła Polska przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku.
Wraz z nią pojawiło się charakterystyczne logo tej placówki, które zaprojektował jej absolwent Szymon Kuczyński. W latach 1992/1993 szkoła ta prowadziła zajęcia w salach lekcyjnych przy kościele św. Stanisława Kostki na Greenpoincie, by po dwóch latach przenieść się do budynku przy parafii Matki Bożej Pocieszenia na Williamsburgu, gdzie funkcjonuje do dnia dzisiejszego.