New York
41°
Fog
7:05 am7:04 pm EDT
4mph
96%
30.14
SunMonTue
63°F
57°F
61°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Polonia
Społeczeństwo
Historia

Niekończąca się podróż z Jurkiem Majcherczykiem. Z Krakowa przez Kanion Colca do łagrów Kołymy

14.03.2025
Jerzy Majcherczyk przy krzyżu. Po 5 latach spełnił duchowe przyrzeczenie dane polskim ofiarom męczeństwa na Kołymie | fot. Archiwum Jurka Majcherczyka

Przytulisko Literacko-Artystyczne zaprasza na spotkania wielu wspaniałych rodaków, którzy promują polską kulturę i mogą się pochwalić imponującymi osiągnięciami. Gościem ostatniego był Jerzy Majcherczyk. Pierwsze spotkanie z nim odbyło się we wtorek, 25 lutego, w Polskim Instytucie Naukowym (PIASA) przy 30 Street na Manhattanie, a drugie w środę, 26 lutego, w MM Art Studio (111 Lester Street) w Wallington, NJ.

Jerzy Majcherczyk, powszechnie znany jako „Yurek”, to kajakarz, podróżnik, odkrywca i badacz, organizator wielu wypraw do Ameryki Południowej i w najodleglejsze rejony świata, w tym także na Syberię. Jest członkiem prestiżowego The Explorers Club w Nowym Jorku (od 1992 roku), a także Polskiego Instytutu Naukowego (Polish Institute of Arts and Sciences of America – PIASA) na Manhattanie. W 1996 roku założył Polonijny Klub Podróżnika (Polish American Travelers Club), którego celem jest promocja dokonań polskich podróżników, odkrywców i badaczy w USA. Wraz z żoną Małgorzatą prowadzi w Wallington, NJ biuro podróży Classic Travel.

Jako student Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie był inicjatorem i współtwórcą Akademickiego Klubu Kajakowego „Bystrze”. Zasłynął przede wszystkim jako uczestnik i współorganizator Wyprawy Kajakowej CANOANDES’79 do Ameryki Łacińskiej w latach 1979-1982. Jej uczestnikami byli krakowscy studenci, członkowie Klubu Kajakowego „Bystrze”.  Przepłynęli 23 rzeki w 13 krajach. Odkryli i jako pierwsi przepłynęli Kanionem Colca w Peru – najgłębszym na Ziemi. To dzięki nim  zostały tam miejsca sławiące Polskę i Polaków: Wodospady Jana Pawła II i Kanion Polaków. Była to jedna z najdłuższych wypraw grupowych XX wieku, trwała  972 dni – od 6 czerwca 1979 do 4 lutego 1982 roku.

Polski krzyż na Kołymie

Oba spotkania  rozpoczęły się od… syberyjskiej odysei. Jej autorem był główny bohater spotkania. W lipcu 2018 roku, w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, zorganizował wyprawę-pielgrzymkę przez Syberię… na Kołymę.

Uczestnicy pielgrzymki na Syberię przy krzyżu, który został postawiony, aby uczcić Polaków, którzy stracili życie w gułagu na Kołymie | fot. Archiwum Jurka Majcherczyka

Kołyma to było nieformalne określenie największej grupy gułagów, czyli obozów pracy przymusowej, na północnym wschodzie Związku Sowieckiego, w obwodzie magadańskim. Wywożeni tam byli więźniowie „szczególnie niebezpieczni” dla władzy radzieckiej. Pracowali głównie w górnictwie, wydobywając węgiel, platynę, złoto, uran i inne zasoby, a także przy budowie tak zwanego „traktu kołymskiego”. Przez więźniów obszar ten był nazywany Przeklętą Wyspą. Obozy były znane z wysokiej śmiertelności z powodu złych warunków bytowych i surowego klimatu. Według oficjalnych danych, zmarło tam ponad 1,6 miliona zesłańców, a wśród nich wielu Polaków.

Celem pielgrzymki, którą zorganizował Jurek Majcherczyk, było upamiętnienie setek tysięcy polskich zesłańców, którzy zginęli na nieludzkiej ziemi. Nie ma tam ich grobów, bo byli po prostu rzucani do dołów i zasypywani ziemią. Pielgrzymi przypadkowo odkrywali kości ofiar.

Jurek Majcherczyk opowiada o zdobyciu Kanionu Colca przez polską wyprawę

Piękny krzyż został wykonany przez Rosjan z nasyconego żywicą syberyjskiego modrzewia, z bocznymi frezami. Miejsce, w którym stanął 8 sierpnia 2018 roku, wybrali rosyjscy przewodnicy i jest ono bardzo godne, gdyż krzyż stoi na kamiennym wysypisku, które przypomina ogromną mogiłę, a na dodatek jest on widoczny z całego łagru. Na dużym ekranie Jurek wyświetlał zdjęcia pokazujące uczestników pielgrzymki, miejsce, gdzie stanął krzyż, jak ten krzyż wygląda i jak wyglądało jego ustawienie.

– W symbolicznym, dość dramatycznym pochodzie, zanieśliśmy na ramionach ten krzyż, jako symbol naszej pamięci i hołdu dla naszych zamordowanych tam Rodaków, których jedyną winą było to, że byli Polakami! – wspominał Jurek Majcherczyk. – Do wykopanej przez nas na szczycie nasypu dziury wsypałem ziemię przywiezioną z Polski, z mojego rodzinnego Siewierza. Do pustego już naczynia nabrałem zaś ziemi wykopanej spod krzyża. A gdy już krzyż stanął, został poświęcony przez podróżującego z nami księdza Andrzeja. Następnie każdy z uczestników wycieczki-pielgrzymki, zapalił świeczkę i położył swój kamień, aby wzmocnić ustawienie krzyża. Stojąc tam z polskimi flagami, zaczęliśmy śpiewać patriotyczne i religijne pieśni, czytać fragmenty Pisma Świętego i modlić się za dusze tam zmarłych. W taki oto sposób oddawaliśmy hołd naszym Rodakom. Byliśmy cząstką nowej historii tego miejsca, gdyż postawiliśmy prawdopodobnie pierwszy w historii katolicki krzyż, symbol na całej Kołymie – podkreślił.

Na krzyżu zawisła tabliczka z wierszem napisanym przez pana Adama, z pomocą Jurka:

Przyszliśmy do Was Bracia Polacy

Usłyszeliśmy Wasze wołanie

Przyszliśmy by Wam oddać cześć

By w imię Boga Was pożegnać

Słowa modlitwy do Was nieść

W pielgrzymce dzisiaj do gułagów

Jesteśmy na tym kołymskim trakcie

Na tym cmentarzu bez grobów!

Gdzie wciąż bieleją Wasze kości

Dla Was jesteśmy –

Wasi rodacy z Ameryki

Na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Podróżników „Globtroter” można przeczytać całą relację Jurka z tej pielgrzymki: SYBERYJSKA ODYSEJA: POLSKI KRZYŻ NA KOŁYMIE. Natomiast 5-minutowy film z momentu ustawiania krzyża można zobaczyć pod tym linkiem: KOŁYMA SIERPIEŃ (2018).

Jurek Majcherczyk pozuje do zdjęć z uczestnikami Przytuliska w Polskim Instytucie Naukowym na Manhattanie

Długa droga do Peru

W Przytulisku uczestniczyło wiele osób, które brały udział w wyprawach organizowanych przez Jurka Majcherczyka i Classic Travel, także do Peru.   Uczestnikiem spotkania w Wallington był Rafał Pisarczyk – artysta, który namalował mural na budynku Uniwersytetu UNI w Limie, w Peru, poświęcony Ernestowi  Malinowskiemu w 200. rocznicę jego urodzin.

Głównym tematem opowieści Jurka była historia Wyprawy Kajakowej CANOANDES’79. Jej uczestnicy przepłynęli prawie 1800 kilometrów 23 górskimi rzekami, z czego 12 jako pierwsi w dziejach. Dwoma samochodami przejechali ponad 120 tysięcy kilometrów przez Amerykę Północną, Środkową i Południową, czyli kraje: Meksyk, USA, Gwatemalę, Honduras, Nikaraguę, Kostarykę, Panamę, Ekwador, Peru, Chile, Argentynę i Boliwię. Jurek opowiadał o problemach z tamtejszymi służbami granicznymi i celnymi oraz nieoczekiwanych przypadkach ich pokonywania. Wiele razy się zdarzyło, że przekroczyli granicę dzięki dużemu zdjęciu naszego papieża Jana Pawła II. Pomagała im też lokalna Polonia oraz ówczesne ambasady PRL.

Na spotkanie w MM Art Studio w Wallington przybyła liczna grupa miłośników podróży

Największym wyczynem tej wyprawy było zdobycie najgłębszego kanionu na Ziemi. Eksploracja kanionu rozpoczęła się 12 maja 1981 roku wyjazdem z Arequipy do miasteczka (wówczas wioski) Chivay (3650 metrów nad poziomem morza). Po rozpoznaniu terenu, 18 maja (w dzień urodzin Jana Pawła II) rozpoczął się spływ Rio Colca – od oazy zwanej Sangalle do wioski Andamayo leżącej przy wyjściu z kanionu. Spływ, zaplanowany na 7-8 dni, trwał w rzeczywistości blisko miesiąc: od 18 maja do 13 czerwca 1981 roku. 17 dni jej uczestnicy spędzili na wodzie, walcząc z żywiołem. Wielokrotnie przenosili kajaki, ponton, sprzęt i żywność pomiędzy skalnymi ścianami, obok niemal niemożliwych do pokonania bystrzy. Uczestnicy wyprawy pokonali 100 kilometrów. Eksploracja kanionu zakończyła się 14 czerwca powrotem do Arequipy.

W celu utrwalenia dokonań polskich kajakarzy, Jurek Majcherczyk – dzięki długoletnim staraniom – doprowadził do nadania ulicom w wioskach Huambo (1997) i Cabanaconde (1999), leżących na krawędzi Kanionu Colca, nazw Avenida de los Polacos. Natomiast w maju 2000 roku, w miasteczku Chivay (stolicy powiatu Calloma, w którym znajduje się Kanion Colca), ulica mająca  ponad 3 kilometry długości otrzymała nazwę Avenida POLONIA. W 2005 roku Jurek doprowadza do nadania szkole podstawowej w wiosce Huambo imienia Juan Pablo II. W maju 2006 roku, w obecności ambasadora RP, nastąpiło uroczyste otwarcie tej szkoły, w czasie którego odsłonięto popiersie polskiego papieża.
W 2006 roku zainicjował pierwszą w Polsce (i prawdopodobnie jedyną na świecie, poza Peru), w rodzinnym Siewierzu, stałą wystawę fotograficzną pt: „Kanion Colca i Polacy w Peru”.

Film, który przypomina światu o wyczynie Polaków

Podczas spotkania Jurek Majcherczyk przypomniał też o filmie „Godspeed, Los Polacos” i zachęcał, aby go obejrzeć. Jest to wspaniały film. Trwa 88 minut. Zdobył 13 nagród na festiwalach filmowych na całym świecie, m.in. Banff Mountain Film Festival w Kanadzie. Jego twórcami są: Adam Nawrot – reżyser oraz Sonia Szczęsna – producentka.

Film „Godspeed, Los Polacos” (Szczęść Boże, Polacy) pokazuje historię Polskiej Akademickiej Eksploracyjnej Wyprawy Kajakowej CANOANDES’79. Poznajemy przygotowania do tej wyprawy, które trwały prawie dwa lata i były pełne dramatów. Początkowo celem jej uczestników były górskie rzeki Argentyny. Ostatecznie, po wielu perturbacjach, kajakarze wylądowali w Meksyku. Mimo różnych zawirowań, o których jest mowa w filmie, dzięki pomocy przyjaciół trafili do Peru.

Po spotkaniu w MM Art Studio Jurek Majcherczyk podpisywał swoją książkę „Zdobycie Rio Colca – najgłębszego Kanionu na Ziemi”, bo dużo opowiedział o jej powstaniu

W wyprawie CANOANDES’79 i spływie Kanionem Colca uczestniczyli: Jacek Bogucki – filmowiec, Zbigniew Bzdak – fotograf, Piotr Chmieliński – kajakarz, Stefan Danielski i Krzysztof Kraśniewski – płynęli w pontonie, Jerzy Majcherczyk – kapitan pontonu i Andrzej Piętowski – kajakarz. 

Ale film pokazuje coś więcej. Uczestnicy wyprawy mieli wracać do Polski i nieoczekiwanie dowiedzieli się, że został wprowadzony stan wojenny. Zorganizowali więc zbiórkę pieniędzy, aby pomóc potrzebującym ludziom w Polsce. Organizowali również akcje protestacyjne, a wspierało ich wielu Peruwiańczyków. W efekcie nie mogli wrócić do Polski. Zaczęli więc budować swoje życie w USA.

Książki z udziałem Jurka Majcherczyka

Efektem pasji Jurka Majcherczyka jest kilka książek, które oddają jego wysiłek, ale i radość z poznawania świata i ludzi. Opowiadał o tych książkach podczas Przytuliska. Można też było je nabyć z jego autografem.

Jego pionierska książka, zatytułowana „In Kayak Through Peru”, została wydana w stolicy Peru – Limie w 1981 roku, w języku hiszpańskim i angielskim. Jej współautorami są Andrzej Piętowski i Piotr Chmieliński. Dzięki tej książce Peru stało się pierwszym w Ameryce Łacińskiej państwem, które posiadało przewodnik po górskich rzekach.

W 1998 roku wydał książkę „Zdobycie Rio Colca – najgłębszego kanionu na Ziemi”. W 2000 roku ukazała się w Peru angielska wersja tej książki: „The Conquest of Rio Colca” oraz seria 10 kartek pocztowych o kanionie.

Jest też autorem i współwydawcą przewodnika po polskim biznesie turystycznym  POLAND TRAVEL DIRECTORY – pierwszej tego typu publikacji w Polsce, która ukazała się w 1995 roku.

Wspólne zdjęcie uczestników spotkania z Jurkiem Majcherczykiem w MM Art Studio w Wallington, NJ

W 2013 roku ukazała się książka „Jerzy Majcherczyk. Odkrywca z Siewierza” wydana przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Siewierzu, rodzinnym mieście Jurka. Jej autorką jest Eugenia Kosteczka, siostra Jurka. Autorka przedstawiła w niej dzieciństwo i młodość brata. Jego zainteresowania dalekimi podróżami i krajami, m.in. dzięki lekturze relacji Stanisława Szwarca-Bronikowskiego oraz filmom i programom telewizyjnym Toniego Halika i Elżbiety Dzikowskiej. Opisuje też początki kajakarskiej pasji Jurka, zorganizowanie i działalność studenckiego Klubu Kajakowego „Bystrze” w Krakowie oraz pierwsze spływy po rzekach polskich, słowackich i jugosłowiańskich. W tej książce zamieszczone zostały fragmenty listów Jurka i innych dokumentów, które autorka zbierała przez 33 lata.

Prezentował też książkę „Comrades On The Colca”, w której amerykański dziennikarz Eugene Buchanan opisuje zdobycie w 2008 roku dziewiczego odcinka Kanionu Colca, o nazwie Cruz del Condor, przez polskich „szaleńców”.

W trzecim wydaniu książki „Zdobycie Rio Colca – najgłębszego kanionu na Ziemi”, która niedawno pojawiła się na rynku, możemy przeczytać gorący wstęp autorstwa Marka Kamińskiego – filozofa, innowatora, ekstremalnego podróżnika, który jako pierwszy człowiek na świecie w 1995 roku zdobył oba bieguny Ziemi:

Jerzy Majcherczyk to nie tylko kajakarz, podróżnik i przewodnik. Jest pionierem, odkrywcą i symbolem odwagi oraz determinacji. Jego nazwisko, chociaż związane z wieloma wyzwaniami w dziedzinie kajakarstwa, na stale weszło do historii dzięki jednemu wyjątkowemu osiągnięciu – przepłynięciu po raz pierwszy w historii najgłębszego na świecie Kanionu Colca. Zanurzając się w książce przeniesiesz się w sam środek pulsującego serca Peru, poczujesz szum wody i adrenalinę w żyłach bohaterów, którzy pokazali, że granice są po to, aby je przekraczać. Zetkniemy się z triumfami i porażkami, dotkniemy ludzkiego wymiaru towarzyszącego tej niezwykłej wyprawie. Jak wiele ludzkich losów na zawsze splotło się w tym kanionie, teraz dzięki książce Jurka możemy przeżyć wyczyn młodych Polaków w takich szczegółach opisanych, z niezwykłą dokładnością, jakbyśmy sami uczestniczyli w tych historycznych wydarzeniach. Możemy zamknąć oczy i być razem z Jurkiem i innymi bohaterami w kipieli wąwozu, między ogromnymi głazami i skalnymi blokami, doznając ich ogromnego wysiłku, grozy i zmęczenia, ale też radości i bohaterstwa. Dziękuję Ci Jurku także za naszą przyjaźń. Jakże piękne jest życie!

Z innej perspektywy o książce Jurka i odkryciu kanionu pisze wybitny podróżnik i pisarz Olgierd Budrewicz, który uczestniczył w uroczystościach z okazji 25-lecia odkrycia Kanionu Colca:

Zdobycie Kanionu Colca uważam za wydarzenie na miarę osiągnięcia szczytu Mt. Everest od trudnej strony. Tę książkę czyta się jak opowieść o sensacyjnej przygodzie, to opis gigantycznego ludzkiego wysiłku – fizycznego i psychologicznego. Epopeja cierpienia, dokument żelaznej woli w dążeniu do niezwykle trudnego celu. Autor z wielką dokładnością rejestrował przebieg wyprawy, a to dzięki osobistym, na gorąco czynionym zapiskom. Zdobycie wąwozu Colca ważne jest dla odkrywców, ale stanowi tez wartość dla całej Polski.

Książkę tę Jurek dedykował żonie Małgosi oraz synom: Pawełkowi, Piotrusiowi i Michałkowi.

W czasie obu spotkań Jerzy Majcherczyk często wspominał, iż były chwile, w których on i koledzy z wyprawy zadawali sobie pytania czy ktoś poza nimi kieruje przebiegiem tej wyprawy. Czy tylko zdjęcie papieża Jana Pawła II, które przyczepione było do drzwi kampera, chroniło ich od nieszczęść? Jurek do dziś szuka odpowiedzi na te i inne pytania.

Oba spotkania trwały wyjątkowo długo, bo Jurek miał o czym opowiadać, a uczestnicy chcieli słuchać. To była tylko niewielka część jego opowieści, więc mamy nadzieję, że za jakiś czas znowu zawita do Przytuliska i będzie je kontynuował.

Przytulisko Literacko-Artystyczne organizują i prowadzą Elżbieta Kieszczyńska i Janusz Szlechta. Tym razem spotkanie w Polskim Instytucie Naukowym i w MM Art Studio prowadził Janusz Szlechta.

Autor: Marcin Dąbrowski

Zdjęcia: Marcin Dąbrowski

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner